Obudziłem się będąc chyba najszczęśliwszym mężczyzną na świecie. Alice jeszcze spała, jej ciepły oddech wylatywał przez lekko rozchylone usta na mój tors. Jej ręka spoczywała płasko na mojej piersi dając mi przyjemne ciepło.
Odsunąłem włosy, które zakrywały jej twarz i ucałowałem lekko czoło. Dziewczyna lekko się poruszyła przez co kawałek kołdry się odsunął ukazując jej piersi. Sięgnąłem po telefon i zrobiłem jej zdjęcie, które od razu trafiło na moją tapetę.
Po pokoju walały się nasze ciuchy i buty. Moją głowę zajęły myśli o płaszczu, który leżał zwinięty w kłębek, a jego prasowanie było okropne.
- Harry? - moje rozmyślania przerwał delikatny, lekko zachrypnięty głos Alice. Ledwo podniosła głowę z mojego torsu.
- Cześć, kochanie - uśmiechnąłem się szeroko. Pochyliłem się i musnąłem jej usta swoimi.
- Cześć, najwygodniejsza poduszki - podsunęła się na moją wysokość. Mocno objąłem ją ramionami.
- Masz lodowatą skórę - mruknąłem z wyraźnym niezadowoleniem w głosie, zaczynając pocierać plecy Alice. Zaśmiała się cicho i cmoknęła mój policzek.
- Nie dość, że poduszka, to jeszcze ogrzewacz?
- Dla Ciebie mogę zostać nawet wycieraczką - wybuchłem śmiechem. Alice spojrzała na mnie jak na idiotę, po chwili dołączając do mnie.
Po jeszcze kilku wymienionych zdaniach uznaliśmy, że najwyższy czas wstać. Wciągałem na siebie bokserki kiedy usłyszałem cichy jęk bólu.
- Niby mnie nie rozdziewiczyłeś, ale i tak boli - zarumieniła się lekko, zakrywając nagość kołdrą.
Obszedłem łóżko i lekko ją do siebie przytuliłem. Dziewczyna zgodziła się na kąpiel, dlatego też od razu zaprowadziłem ją do łazienki. Sam poszedłem zrobić nam śniadanie. Skończyło się tak, że siedziałem obok Alice w wannie pełnej od piany, rozmawiając i popijając kawę. W sumie, był to najlepszy poranek w moim rankingu najlepszych poranków. Mógłbym spędzać tak każdy.
- Mam do Ciebie sprawę.
- Jaką? - spojrzała na mnie zaciekawiona znad kubka z zimnym już napojem.
- Musisz iść ze mną na ślub siostry. To dopiero za kilka miesięcy, ale chce, żebyś już wiedziała.
CZYTASZ
Doctor Styles | h.s.
FanficAlice przeżywa prawdziwy koszmar. Jeden wieczór sprawia, że nie ma ochoty kogokolwiek znać i traci zaufanie do wszystkich. Harry spróbuje jej pomóc. #101 w Fanfiction <3