#14

6.1K 229 78
                                    

- Idziemy? - zapytałem, kiedy Alice wsadziła już kwiaty do wazonu. Po jej lekkim skinieniu pomogłem jej założyć płaszcz. Zakluczyła drzwi, a ja wyciągnąłem do niej dłoń. Chwile się jej przyglądała po czym wsunęła swoją w moją. Lekko splotłem nasze palce i zeszliśmy do auta.

Szybko dojechaliśmy do restauracji, w której miałem wynajęty stolik. Zamówiłem potrawy wcześniej, znając już gusta Alice.

- Jest ślicznie, Harry - na ustach dziewczyny zagościł piękny uśmiech po tym jak rozglądała się po wnętrzu.

- Podejrzewałem, że Ci się spodoba - zaśmiałem się cicho. - Chyba już Cię trochę znam - położyłem dłoń na stoliku. Alice znowu patrzyła na nią kilka sekund po czym powoli położyła swoją na mojej. Podniosłem ją do swoich ust i lekko ucałowałem po czym  schowałem w drugiej.

- Trochę bardzo mnie znasz. Czasem wydaje mi się, że lepiej niż ja sama - spojrzała przez sekundę w moje oczy. Uwielbiałem gdy to robiła. Uwielbiałem odczytywać w jej oczach to co czuje. Dzięki nim wiedziałem czy tego dni mogę ją przytulić, czy lepiej będzie jeśli zachowam odległość. Nigdy nie chciałem jej spłoszyć.

- Chyba z tego powodu nie narzekam, Alice. Cieszę się, że Cię poznałem - pochyliłem się nad stolikiem i odsunąłem zagubiony włos z jej twarzy. - Bądź moja - powiedziałem cicho skupiając wzrok na jej oczach. Przez chwile widziałem w nich zagubienie, ale szybko przerodziło się w iskierki radości. Lekko skinęła głową, jak to ona. Złączyłem na sekundę nasze usta, lecz przerwał to kelner który przyniósł dania.

Zjedliśmy posiłek po czym jeszcze chwile porozmawialiśmy. Tak po prostu, luźno. Alice popijała wino, a ja jako kierowca wodę.

- Harry?

- Tak, skarbie? - zapytałem podając jej kurtkę.

- Pojedziemy do Ciebie? Chciałabym... - zarumieniła się i urwała.

- Co byś chciała?

- Po prostu pojedzmy do Ciebie, okej?

Tak jak Alice chciała, nie odwoziłem jej do domu, a pojechałem do własnego mieszkania. Nie mogłem wymyślić czego chciała moja już dziewczyna. Pozwoliłem sobie na splecenie naszych palców w trakcie podróży. Alice była trochę żywsza. Mówiła, gestykulowała, śmiała się głośniej niż zwykle.

Po zamknięciu drzwi wejściowych pomogłem zdjąć jej kurtkę. Sam chciałem ściągnąć swoją jednak Alice przyparła moje ciało do ściany. Zdziwienie to było mało. Dość gwałtownie zaczęła mnie całować. Kiedy poczułem jej dłonie na swoim torsie, niezdarnie usiłujące rozpiąć guziki, złapałem je w swoje i zatrzymałem. Spojrzałem pytająco w jej oczy.

- Kochaj się ze mną, Harry.

- Jesteś pewna? - ucałowałem jej dłonie, dalej chowając je w swoich. Energicznie skinęła głową.

Co miałem zrobić? Pragnąłem tego. Szybko złapałem ją jak pannę młodą i przeniosłem do sypialni.

- Możesz przerwać w każdym momencie, pamiętaj. Nie chce Cię skrzywdzić - mówiłem cicho do jej ucha, odkładając ją na łóżko. Zdjęła buty, co uczyniłem tez ja. Alice przesunęła się na środek łóżka, a ja prawie od razu pojawiłem się nad nią.

Całowaliśmy się dość namiętnie przez dłuższy czas. Powoli przesunąłem dłonią po jej boku dojeżdżając aż do dekoltu. Przeniosłem pocałunki na szyje, znacząc mokrawą ścieżkę do rowku między jej piersiami. Teraz bardzo podobało mi się głębokie wycięcie między jej piersiami. Kiedy dłonie dziewczyny wplątały się w moje włosy i lekko je pociągnęły z moich ust wyrwał się jęk. Przeszedł mnie dreszcz który odczułem głównie w podbrzuszu.

Podniosłem lekko ciało Alice i zacząłem rozpinać jej sukienkę. Dziewczyna patrzyła mi w oczy lekko zdyszana, z rumieńcami na policzkach. Wyglądała cholernie seksownie. Jakie było moje zdziwienie kiedy po zdjęciu sukienki zobaczyłem na jej ciele tylko półprzezroczyste stringi. Nie miała na sobie stanika przez całą naszą randkę. Poczułem jak mój penis lekko drży. Alice pomogła mi zdjąć szybko koszule i spodnie. Myślałem, że nas pierwszy raz będzie spokojny, jednak oboje bardzo siebie pragnęliśmy.

- Mogę być na górze? - zapytała.

- Za chwileczke

Zdjąłem powoli jej majtki. Musiałem na chwile wstrzymać oddech po zobaczeniu tego cuda. Miałem wrażenie, że zaraz spuszczę się w bokserki, że moje narządy pulsują. Alice leżała, jej klatka piersiowa unosiła się w szybkim tempie, na jej skórze były malutkie kropelki potu. Jej piersi dryfowały z każdym oddechem, a nogi, lekko przeze mnie rozchylone, dawały dostęp do jej kobiecości.

- Daj mi się sobą zająć - spojrzałem na chwile w jej oczy, a ona tylko lekko skinęła. Prawie rzuciłem się. Wycałowałem jej uda i wzgórek. Potem, po raz pierwszy skosztowałem jej kobiecości. Czasem lekko ssałem, czasami całowałem, a innymi czasy wzywałem język do jej wnętrza. Ciche jęki Alice pobudzały mnie do dalszego działania.

- Kochaj mnie

Obrócilismy się tak aby Alice Była na gorze. Zdjąłem bokserki i założyłem na penisa prezerwatywe. W głowie miałem tylko myśl, że w końcu poczuje dokładnie Alice.

Dziewczyna usiadła na moich biodrach, a ja przytrzymałem kutasa. Już po chwili powoli na niego usiadła. Przyglądałem się cały czas jej twarzy. Wyglądała bajecznie, kiedy cicho pojękiwała dobijając do samego końca.

Kochaliśmy sie. Powoli, romantycznie, cicho pojękując, tuląc się i całując. Jeszcze nigdy czegoś takiego nie przeżyłem. I było to cudowne.

Osiągnęliśmy orgazm praktycznie w tym samym momencie. Alice wykrzyknęła moje imię co było najbardziej seksownym dźwiękiem na świecie.

Przytulalismy się jeszcze przez długa chwile powoli uspokajając oddech.

- Kocham Cię, Harry

Doctor Styles | h.s.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz