Rozdział LXIV - Amnezja (Suzan)

673 53 7
                                    

Czuje się jak w klatce. Patrząc przed siebie, przed oczami miałam sporych rozmiarów zaciemnione okno. I chodź z mojego punktu widzenia nie było przez nie nic widać, jestem niemal pewna, że z drugiej strony widzą mnie doskonale. Pytanie tylko kto? 

Tarcza? No tak. Ale zwykle w przypadku zabójstwa, świadkowie przesłuchiwani są na komisariacie. A nie przez pozarządową organizację. Śmierć Leo obeszła mnie mniej, niż myślałam, że może. Ale najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że w chwili obecnej czuje się wypruta z emocji. Jakby to co stało się ubiegłej nocy, było tylko kolejnym sennym koszmarem.  Można dostać paranoi, kiedy nie wiesz, czy to wszystko jest prawdą, czy fikcją. Ale ten mężczyzna jest prawdziwy. I mam nieodparte wrażenie, że spotkam go ponownie. I wtedy dowiem się, o co w tym wszystkim chodzi. 

A zwłaszcza tego, dlaczego wydaje mi się, że go znam. 

Słysząc głosy za drzwiami podniosłam głowę, prostując się na krześle. No i się zaczyna. Postawny czarnoskóry mężczyzna wszedł do środka, zamykając za sobą drzwi. Milcząc usiadł naprzeciwko mnie, kładąc teczkę na dzielący nas stół. 

- Witaj Suzan. Nazywam się Nick Fury i muszę zadać ci kilka pytań. - mówiąc to łagodnym, ale zarazem stanowczym tonem, otworzył teczkę wyciągając z niej zdjęcie i podsuwając mi je pod nos. - Wiesz kim on jest? 

- Był w nocy w moim mieszkaniu. - nie odrywając wzroku od zdjęcia, wzięłam je do rąk zachodząc w głowę, dlaczego jego twarz jest tak cholernie znajoma. Jakbym znała go od lat, ale mój umysł postanowił sobie ze mnie zakpić. - Mówił, że ma na imię James. 

- To wszystko? Młody* ma rację. Usunęli ci wszystkie wspomnienia, związane z nim. - zastanawiając się przez chwilę, oparł ręce o blat stołu. - Ktoś namieszał ci w głowie. Zapewne chodziło mu o jakąś informację. 

- Usunęli?! - podnosząc lekko głos, uspokoiłam się jednak, próbując się przygotować na kolejną falę absurdu. Przecież to nie możliwe. Kto i czego chciałby ode mnie chcieć. Mimo wszystko coś musiało być na rzeczy, skoro już się tu znalazłam. Opierając łokieć o blat, podparłam głowę czując lekkie nudności. To za dużo jak da mnie.

- Dobrze się czujesz? - zapytał, uważnie mi się przyglądając. Biorąc kilka głębszych wdechów, żołądek nie co się uspokoił pozwalając mi na ponowne wgłębianie się w temat. - Mogę wezwać lekarza. 

- To tylko zmęczenie. - powiedziałam bez przekonania, próbując sklecić jakieś konkretne pytanie. A będzie ono jedno z tuzina, które chcę zadać odkąd usiadłam na tym krześle. - Czego ktokolwiek chciałby ode mnie chcieć? Jedyne co wiem o tym człowieku to jego imię. - odsuwając od siebie zdjęcie, spojrzałam na Fury'ego, w myślach wręcz błagając o jakąś logiczną odpowiedź. Chodź w obecnej sytuacji, nie mam na co liczyć. Przeglądając papiery, wyciągnął kolejne zdjęcie kładąc je tuż przede mną.

- Obawiam się, że sprawcą twojej amnezji jest ten człowiek. 

- Faustus. - wyszeptałam, przypominając sobie nasze ostatnie spotkanie. - Mówił, że ktoś chciał mnie zabić. Leo miał odprowadzić mnie do domu. Nie przypominam sobie nic więcej. Nawet nie wiem jak ich poznałam. - pocierając twarz dłońmi w celu rozbudzenia się, westchnęłam zakładając kosmyki włosów za ucho. - To bez sensu. 

- Nasi specjaliści twierdzą, że z czasem zaczniesz odzyskiwać pamięć. Ale sami do końca nie są pewni. Faustus posłużył się tobą, aby uzyskać informacje o James'ie. Moim zadaniem jest dowiedzieć się, o jakie informacje mu chodziło. Od dłuższego czasu próbujemy go schwytać. - powiedział, a ja powoli analizowałam jego słowa. 

- Kim on dla mnie jest? - zapytałam patrząc na zdjęcie James'a , na co Fury wstał i skinął głową w stronę zaciemnionego okna. Światło lekko pociemniało, natomiast za szybą wszystko stało się widoczne. W tym osoba o której jest mowa, mając obok siebie dwójkę pilnujących go agentów. 

- Sama go o to zapytasz. - powiedział, a ja patrząc James'owi prosto w oczy, poczułam mrowienie w brzuchu.  Nie wiem dlaczego, tak na niego reaguję. Ale myślę, że za chwile rozwieje moje wątpliwości. 

* - W komiksach Fury, tak właśnie zwracał się do Bucky'ego :D Taka ciekawostka ;)

Witam :D

Udało się jeej :D Od razu informuję, że nie wiem kiedy dokładnie ciąg dalszy. Ale myślę, że za niedługo :> Pozdrawiam ^^ #polsat

But... I knew Him - Bucky BarnesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz