6. Tak bardzo przepraszam

582 35 3
                                    

-Adi nie płacz, przepraszam- do moich uszu dobiegł szept.

Myślałem, że już kompletnie zwariowałem. Niepewnie spojrzałem na łóżko przyjaciela i automatycznie na mojej twarzy pojawił się wielki uśmiech. Igor leżał tam tak jak wcześniej, ale jego oczy były otwarte. Po mojej twarzy zaczęło spływać jeszcze więcej łez, ale tym razem były to łzy ulgi.

- Adi ja...- nie dałem mu dokończyć

- Nic nie mów, porozmawiamy później, teraz idę po lekarza.

Gdy zawiadomiłem lekarza ten natychmiast udał się do sali mojego przyjaciela, a ja zadzwoniłem do Gruchy, żeby przekazać my dobre wiadomości. Zastanawiałem się czy powinienem dzwonić do matki Igora, w końcu przez ten tydzień nie wykazała zbytniego zainteresowania swoim synem, ale uznałem że mimo wszystko powinna wiedzieć

- Halo- usłyszałem jej głos w słuchawce

- Dzień dobry z tej strony Adrian Borowski dzwonię ponieważ Igor się obudził

- Dzięki za informację, teraz jestem na Majorce przyjadę za kilka dni- powiedziała po czym się rozłączyła

Nie wierzę, jej syn jest w szpitalu a ona sobie na wakacje pojechała. Nawet nie zapytała czy wszystko z nim w porządku. Co z niej za matka. Moje rozmyślania przerwało wyjście lekarza

- Doktorze i co z nim- zapytałem

- Musimy zrobić kilka badań, żeby to potwierdzić, ale wygląda na to, że wszystko jest w porządku. Nic nie wskazuje na uszkodzenie mózgu- oświadczył.

Odetchnąłem z ulgą po czym wszedłem ponownie do sali

- Jak się czujesz?- zapytałem

-Zmęczony, ale poza tym w porządku. Adrian ja tak bardzo Cię przepraszam, ja- z jego gardła wydobył się szloch przerywający wypowiedź

- Ciii.. nic nie mów, mam do Ciebie setki pytań ale to teraz nie ważne, teraz liczy się tylko to, że się obudziłeś. Na rozmowę przyjdzie jeszcze czas- powiedziałem przez łzy i mocno go do siebie przytuliłem.
Trwaliśmy w uścisku dobre kilka minut płacząc i uspokajając się nawzajem. Gdy się od siebie oderwaliśmy Igor zapytał:

- co z fanami, wiedzą?

- Do tej pory udało nam się ukrywać Twój pobyt w szpitalu, ale dzisiaj zastałem tu paparazzi. Także obawiam się że już wiedzą, Grucha miał wydać dzisiaj oświadczenie ale nie wiem czy już to zrobił- gdy skończyłem mówić zauważyłem, że przyjaciel walczy z opadającymi powiekami

- Śpij, musisz odpocząć pogadamy później- powiedziałem

- Ok, ale Ty też idź do domu się przespać, wyglądasz okropnie, kiedy ostatnio spałeś?

- Nie wiem, ale nic mi nie jest wyśpię się jak wyjdziesz ze szpitala- powiedziałem

- Nie ma mowy, idziesz spać teraz. Adi proszę.

- No dobra niech będzie, pójdę teraz do domu, wrócę za kilka godzin

- Nie musisz. Nie martw się wszystko już jest w porządku

- Nie musze ale chcę, do zobaczenie- przytuliłem go na pożegnanie

Reto / Przyjaźń cenniejsza niż złotoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz