8. Przepraszam, że byłem ślepy

567 34 0
                                    

Adrian:
Bałem się tej rozmowy nie mniej niż przyjaciel, ale nie mogliśmy tego tak po prostu zostawić. Igor chciał się zabić, a ja muszę wiedzieć dlaczego, żeby móc mu pomóc.

- Musimy do tego wracać? Nie możemy potraktować tego jako jednorazowy incydent?- powiedział po dłuższej chwili milczenia

- Ja mam nadzieję, że było to jednorazowe, ale muszę wiedzieć dlaczego- spojrzałem na niego wciąż siedział ze spuszczoną głową- Igor jestem Twoim przyjacielem, Twoim bratem pamiętasz o tym jeszcze? Chce Ci pomóc ale, żebym mógł to zrobić muszę wiedzieć co się dzieje- kontynuowałem

Wciąż milczał.

- Stary lekarz powiedział mi, że się tniesz i to od dawna, wiem też o siniakach. Co się dzieje do cholery, dlaczego o takich rzeczach dowiaduje się od obcych ludzi, a nie od Ciebie. Nie ufasz mi?- wykrzyczałem

Nie powinienem na niego wrzeszczeć, wiem ale puściły mi nerwy. Igor jest najważniejszą osobą w moim życiu, a teraz czułem się bezradny.

- Oczywiście, że Ci ufam, ja po prostu nie potrafię o tym mówić- odezwał się wreszcie

Znowu zapadła cisza, ale tym razem ja też postanowiłem się nie odzywać. Chciałem dać mu trochę czasu na zebranie myśli.

-Ja...- zaczął po chwili- od kilku lat ojciec się nade mną znęca. Na początku tylko mnie wyzywał, ale od jakiegoś czasu też mnie tłucze. Znosiłem to przez lata, ale ostatnio już nie dawałem rady, stąd te cięcia. W dzień gdy wylądowałem w szpitalu znów zwyzywał mnie od nieudaczników i pobił. Coś wtedy we mnie pękło, to był impuls, tego jak brałem tabletki nawet dokładnie nie pamiętam- wydusił z siebie połykając łzy

Byłem w szoku. Wszystkiego się spodziewałem, ale nie tego.

- To nie możliwe, ojciec Cię bije? Przecież....- nie dane mi było dokończyć. Igor zerwał się z kanapy przerywając mi

- Tak, przecież to porządny człowiek. Wiedziałem że mi nie uwierzysz, dlatego nie mówiłem nic wcześniej- krzyczał przez łzy

-Igor usiądź- zero reakcji- Igor proszę Cię porozmawiajmy. Wierzę Ci, oczywiście że Ci wierzę po prostu jestem w szoku. Nie mogę uwierzyć, że nigdy tego nie zauważyłem. Przecież tyle razy byłem u was w domu- ja też już płakałem.

Igor:
Przyjżałem mu się dokładnie. Naprawdę mi uwierzył czy tylko próbuje mnie teraz uspokoić? Miałem wątpliwości, jednak wróciłem na kanapę.

- Przepraszam- usłyszałem jego szept

- Za co?- zapytałem zdziwiony

- Za to, że byłem kompletnie ślepy, za to że nie widziałem że potrzebujesz pomocy, za....- przerwałem mu

- Adi nie obwiniaj się. Mój ojciec jest mistrzem w stwarzaniu pozorów, a i ja robiłem wszystko żebyś niczego nie zauwałył- przytuliłem go.

Teraz już nie miałem wątpliwości. Wiedziałem, że mi wierzy. Mam najlepszego przyjaciela na świecie. Jak mogłem w to kiedykolwiek wątpić? Zapytałem sam siebie.

- Ok nie ma co płakać- powiedział po chwili- od dzisiaj mieszkasz u mnie. Nie pozwolę, żeby ten skurwiel kiedykolwiek jeszcze Cię skrzywdził, a jak jeszcze raz Cię dotknie to przysięgam, że go zabiję

Czy ja już mówiłem, że mam najlepszego przyjaciela na świecie?

- Dziękuje- powiedziałem- za wszystko co dla mnie robisz, obiecuje że kiedyś się odwdzięczę

- Daj spokój, jesteśmy braćmi, a rodzina trzyma się razem- uśmiechnął się- powiedz mi tylko czy jest coś jeszcze o czym powinienem wiedzieć?

- Nie, wiesz już wszystko- odpowiedziałem

Kłamałem...

Reto / Przyjaźń cenniejsza niż złotoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz