63. Też Cie kocham

258 24 1
                                    

Dwa dni później
Adrian:
Jedziemy z Igorem samochodem w kompletnej ciszy. Gdzieś za nami podobno jedzie policja. Zaraz ma dojść do wymiany. Czy się boje? Oczywiście, ale nie o siebie. Boje się, że nie wypuszczą Oliwii, że zrobią coś Igorowi. Chciałem pojechać sam, ale Bugajczyk się uparł, a ja nie miałem prawa protestować.

- Igor- odezwałem się niepewnie

- Czego?- warknął

- Ja- przełknąłem ślinę- chciałbym wiedzieć czy jesteś w stanie mi to wszystko wybaczyć?

- Nie zastanawiałem się nad tym, nie mam teraz do tego głowy. Teraz chce odzyskać córkę. Pogadamy po wszystkim, masz mi dużo do wyjaśnienia- odparł

- Po wszystkim nie będzie już okazji- spuściłem głowę

- O czym ty pieprzysz?- posłał mi przelotne spojrzenie

- Oboje wiemy, że nie wyjdę z tego żywy. Zresztą, to dobrze powinienem był się wtedy zabić. Nie zasługuje by żyć

- Co Ty pierdolisz?- wrzasnął gwałtownie zatrzymując się na poboczu- Pochowałem Cie raz i nie mam zamiaru robić tego poraz drugi, przynajmniej nie przez kolejne 50 lat. Jasne?- powiedział wściekły- Nic Ci nie zrobią, policja ma wszystko pod kontrolą

- Sam w to nie wierzysz- westchnąłem

- Muszę w to wierzyć, inaczej zwariuje nim jeszcze tam dojedziemy. Nie wiem jak to teraz między nami będzie, to wszystko narazie nie mieści mi się w głowie, ale wiem że wyjdziemy stamtąd we trójkę, ja, Oliwia i Ty. Zrozumiano?- zapytał ponownie ruszając

- Tak- odpowiedziałem, chociaż wiedziałem, że się myli

Igor:
- Adi czekaj chwile- zawróciłem przyjaciela, który już chciał wejść na teren starej fabryki

- Co jest?- zapytał odwracając się w moją stronę

Przez chwilę bez słowa patrzyliśmy sobie w oczy, po czym sam nie wierząc, że to robię podszedłem do niego i przytuliłem go najmocniej jak potrafiłem. Naprawdę miałem gdzieś jak bardzo gejowsko to wygląda, potrzebowałem tego teraz i wiem, że on też, choć zaskoczony dopiero po chwili oddał uścisk.

- Niezależnie od tego co się stanie, chce żebyś wiedział, że oboje z Oliwią jesteście dla mnie najważniejsi i nigdy nie chciałem was skrzywdzić- powiedział przez łzy

- Wiem, ja też Cie kocham braciszku. Jeszcze wszystko się ułoży- powiedziałem pewnie

Naprawdę w to wierzyłem. Nie wiem skąd, ale nagle nabrałem pewności, że Oliwia jest cała, że policja nie pozwoli żeby Adrianowi coś się stało, że między nami jeszcze wszystko się poukłada i wszystko sobie wyjaśnimy.

A potem weszliśmy do fabryki i całą moją wiarę szlak trafił.




Reto / Przyjaźń cenniejsza niż złotoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz