Dwa dni później
Adrian:
Jedziemy z Igorem samochodem w kompletnej ciszy. Gdzieś za nami podobno jedzie policja. Zaraz ma dojść do wymiany. Czy się boje? Oczywiście, ale nie o siebie. Boje się, że nie wypuszczą Oliwii, że zrobią coś Igorowi. Chciałem pojechać sam, ale Bugajczyk się uparł, a ja nie miałem prawa protestować.- Igor- odezwałem się niepewnie
- Czego?- warknął
- Ja- przełknąłem ślinę- chciałbym wiedzieć czy jesteś w stanie mi to wszystko wybaczyć?
- Nie zastanawiałem się nad tym, nie mam teraz do tego głowy. Teraz chce odzyskać córkę. Pogadamy po wszystkim, masz mi dużo do wyjaśnienia- odparł
- Po wszystkim nie będzie już okazji- spuściłem głowę
- O czym ty pieprzysz?- posłał mi przelotne spojrzenie
- Oboje wiemy, że nie wyjdę z tego żywy. Zresztą, to dobrze powinienem był się wtedy zabić. Nie zasługuje by żyć
- Co Ty pierdolisz?- wrzasnął gwałtownie zatrzymując się na poboczu- Pochowałem Cie raz i nie mam zamiaru robić tego poraz drugi, przynajmniej nie przez kolejne 50 lat. Jasne?- powiedział wściekły- Nic Ci nie zrobią, policja ma wszystko pod kontrolą
- Sam w to nie wierzysz- westchnąłem
- Muszę w to wierzyć, inaczej zwariuje nim jeszcze tam dojedziemy. Nie wiem jak to teraz między nami będzie, to wszystko narazie nie mieści mi się w głowie, ale wiem że wyjdziemy stamtąd we trójkę, ja, Oliwia i Ty. Zrozumiano?- zapytał ponownie ruszając
- Tak- odpowiedziałem, chociaż wiedziałem, że się myli
Igor:
- Adi czekaj chwile- zawróciłem przyjaciela, który już chciał wejść na teren starej fabryki- Co jest?- zapytał odwracając się w moją stronę
Przez chwilę bez słowa patrzyliśmy sobie w oczy, po czym sam nie wierząc, że to robię podszedłem do niego i przytuliłem go najmocniej jak potrafiłem. Naprawdę miałem gdzieś jak bardzo gejowsko to wygląda, potrzebowałem tego teraz i wiem, że on też, choć zaskoczony dopiero po chwili oddał uścisk.
- Niezależnie od tego co się stanie, chce żebyś wiedział, że oboje z Oliwią jesteście dla mnie najważniejsi i nigdy nie chciałem was skrzywdzić- powiedział przez łzy
- Wiem, ja też Cie kocham braciszku. Jeszcze wszystko się ułoży- powiedziałem pewnie
Naprawdę w to wierzyłem. Nie wiem skąd, ale nagle nabrałem pewności, że Oliwia jest cała, że policja nie pozwoli żeby Adrianowi coś się stało, że między nami jeszcze wszystko się poukłada i wszystko sobie wyjaśnimy.
A potem weszliśmy do fabryki i całą moją wiarę szlak trafił.
CZYTASZ
Reto / Przyjaźń cenniejsza niż złoto
FanfictionIgor i Adrian przyjaźnią się od lat. Wydawałoby się, że wiedzą o sobie wszystko. Jednak dopiero gdy Igor trafia do szpitala Adrian orientuje się że nie wie nic o życiu swojego najlepszego przyjaciela.