55. Podziękuję za taką miłość

267 17 5
                                    

Dwa tygodnie później:
Monika:
Wczoraj podsłuchałam rozmowę Igora z Adrianem. Mówili coś o jakiejś truciźnie. Nic z tego nie rozumiem. Przecież jedyne co podawałam Igorowi to leki, które choć są szkodliwe, to przecież nie trujące. Chociaż z drugiej strony wszystko co dosypywałam mu do jedzenia dostałam od Anki. Czyżby mnie oszukała? To by wyjaśniało dlaczego tak spokojnie przyjęła fakt, że z mojego planu nic nie wyszło. Wiedziała, że to nie ma znaczenia, bo Igor i tak umrze.

Igor:
Czasami boli mnie głowa, ale poza tym czuję się normalnie. Gdybym nie wiedział, że w moim organiźmie jest trucizna, to w życiu nie pomyślałbym, że coś mi jest.

Pogodziłem się już ze śmiercią, niestety tylko ja. Adrian wciąż szuka sposobu, żeby temu zapobiec. Rozumiem go, na jego miejscu pewnie robił bym to samo, ale to już zaczyna podchodzić pod jakąś paranoję. Całymi dniami siedzi w Internecie i szuka wszystkiego o arsenie. Monika wciąż nic nie wie, jakoś nie potrafię jej tego powiedzieć, wystarczy, że Adrian wariuje. Postanowiłem wziąć kartkę i spisać wszystko co mam do zrobienia jeszcze przed śmiercią. Nie mogłem żadnej znaleźć więc w końcu zajrzałem do szafki nocnej Moniki. Już miałem wyrwać kartkę z notesu, który w niej znalazłem, gdy w oczy rzuciła mi się notatka o dość intrygującym tytule. Przez chwilę zastanawiałem się czy powinienem to czytać, w końcu to jej prywatne zapiski, ale ciekawość wygrała. 

Zakończenie zadania: Igor

• Jeszcze przed wyjazdem podać mu małą dawkę leków. Nie przesadzić z ilością, aby nikt się nie zorientował

• Do każdego posiłku dosypywać mu odrobinę, by stał się ospały

Przez cały dzień być miłą dla jego znajomych by nie wzbudzać podejrzeń

• Następnego dnia zwiększyć dawkę dwukrotnie.

Wyciągnąć go wieczorem/w nocy na spacer.

• Nad wodą podać tyle leków, by stracił przytomność

Z każdym czytanym punktem byłem coraz bardziej przerażony, a po moich policzkach płynęło coraz więcej łez.

Wepchnąć go do wody

• Odczekać 5 minut, po czym narobić rabanu, krzyczeć, wrzeszczeć, wzywać pomocy, płakać

• Płacząc opowiedzieć znajomym jak to Igor potknął się i wpadł do wody

• Rozpaczać gdy lekarz stwierdzi zgon

W razie gdyby ktoś odkrył obecność leków w organiźmie Igora, zrzucić na kogoś winę

• PRZEZ CAŁY CZAS UWAŻAĆ NA BOROWSKIEGO.

Gdy skończyłem czytać nie wiem czy byłem bardziej załamany czy wściekły. A więc tak to miało wyglądać, miałem się utopić. A ta teucizna to co? Plan awaryjny? Cieszyłem się, że Moniki nie ma w domu bo chyba bym ją teraz zabił.

- Tato co się stało?- zapytała Oliwia, która właśnie weszła do pokoju i zobaczyła moje łzy

- Nic skarbie, pojedziesz za chwilę do wujka dobrze?

Nie czekając na jej odpowiedź wykręciłem numer Adriana, ale nie odebrał. Zadzwoniłem więc do Kacpra

- No co tam?- powiedział odbierając telefon

- Bardzo jesteś zajęty? Mógłbyś zabrać Oliwię do siebie na jakiś czas?- zapytałem

- Jasne. Igor coś się stało? Masz jakiś dziwny głos

Reto / Przyjaźń cenniejsza niż złotoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz