14. Poznajcie moją dziewczynę

444 27 2
                                    

Następnego dnia
Igor:

- Wstawaj debilu- obudził mnie krzyk Adriana

- Daj mi spać- zakryłem głowę kołdrą.

- Wstawaj kurwa, zobacz co się dzieje w internecie- zerwał ze mnie okrycie
Podniosłem się leniwie z łóżka i ujrzałem przyjaciela z laptopem w dłoni, którego po chwili mi wcisnął. Zacząłem czytać

ReTo gejem!!!

Wczoraj w jednym z Gdańskich klubów odbył się koncert rapera o pseudonimie ReTo. Koncert przebiegał standardowo do momentu, w którym raper postanowił coś wyznać. Wprawdzie nie powiedział tego wprost, ale jego wypowiedź jasno wskazywała na to, że ma partnera. Jak myślicie kim jest tajemniczy "On", którego ReTo tak żewnie wczoraj przepraszał?

Gdy to przeczytałem zacząłem się śmiać. Różne bzdury już o mnie pisali, ale geja jeszcze ze mnie nie robili.

- Mogę wiedzieć co Cię tak bawi?- dotarł do mnie głos przyjaciela- ja tu nie widzę nic śmiesznego

- Daj spokój Adi, pokażę się ze 3 razy z jakimiś panienkami i znowu zrobią ze mnie męską dziwkę, a plotka o byciu gejem szybko zniknie

- Ta albo napiszą, że szukasz brody, żeby ukryć swoją orientację- usłyszałem

- A nawet jeśli to co z tego? Już się przyzwyczaiłem do tego jakie bzdury o mnie wypisują

- Wiesz, że jak przylgnie do Ciebie łatka geja, to liczba hejtów zwiększy się o te homofobiczne? - zapytał

- Wiem, ale co Twoim zdaniem mam zrobić? Wściekanie się niczego nie zmieni, więc wyluzuj i zamów mi jakieś śniadanie skoro już obudziłeś mnie o tak nieludzkiej porze, a ja idę pod prysznic.

Jasne, że byłem zły, ale jeżeli to była cena za pogodzenie się z Adrianem, to warto było ją zapłacić. Jednak to co przeczytałem uświadomiło mi jak dawno nie miałem żadnej panienki. Dzisiaj po koncercie trzeba będzie pójść do klubu i coś zaliczyć.

Kilka godzin później
Adrian:
Jesteśmy w Poznaniu, koncert przed chwilą się skończył, a my mieliśmy jechać gdzieś się zabawić, ale Igora wcięło. Zamiast obalać flaszkę latamy w kółko jak idioci szukając tego debila, aż się boję pomyśleć co on znowu wymyślił. Mam tylko nadzieję, że nie postanowił kolejny raz złamać obietnicy i nie ćpa gdzieś w kiblu. No właśnie kibel, tam jeszcze nie sprawdzałem. Otwierałem już drzwi do męskiego, gdy wypadła przez nie jakaś panienka. Wszedłem do środka i przy umywalkach zastałem swojego zagubionego przyjaciela. Szczerzył się jak nienormalny

- Co tak zęby suszysz, szukamy Cię z chłopakami dobre pół godziny- podskoczył na dźwięk mojego głosu

- Kurwa nie skradaj się tak. Chcesz żebym zawału dostał- zaśmiał się a ja razem z nim

- Widzę, że zaliczyłeś. Znalazł byś sobie wreszcie kogoś na stałe, a nie robisz tym wszystkim panienkom złudne nadzieje- zwróciłem się do niego

- Niczego im nie obiecuje- wzruszył ramionami- nie moja wina że po jednym bzykanku wyobrażają sobie bóg wie co

- Jesteś debilem Bugajczyk- pokręciłem z niedowierzaniem głową- chodź już, Grucha Cię zabije. Umówił się z jakąś dziewczyną w Studni, już dawno powinniśmy tam być

Igor:
Dotarliśmy z chłopakami do klubu, o którym mówił Adrian. Dawid zostawił nas w loży mówiąc że zaraz wraca. To zaraz trwa tyle, że zdążyłem się już nieźle upić. No idzie wreszcie.

- Chłopaki poznajcie to Ania, moja dziewczyna. Jest z Warszawy, przyjechała tutaj na konferencję, a to najwięksi debile na świecie, moi przyjaciele Kacper, Igor i Adrian- przedstawiał nas po kolei

- Nic się nie chwaliłeś, że masz dziewczynę- jak zza światów dotarł do mnie głos Adriana.

Nie byłem w stanie wydusić z siebie słowa. Przez cały czas przeglądałem się nowoprzybyłej. Była piękna nie da się zaprzeczyć, ale to nie jej uroda sprawiła, że słynnego Bugajczyka zatkało. Znałem ją, znałem ją od dawna, choć wyglądało na to, że ona mnie nie poznała, a może tylko była świetną aktorką?

Zamówiłem kolejne piwo, musiałem się upić, zalać w trupa inaczej to się źle skończy. Najchętniej teraz bym coś wziął, ale nie mogę tego zrobić. Nie mogę kolejny raz zawieść Adriana, on mi więcej tego nie wybaczy. Piłem więc piwo za piwem starając się nie zerkać w stronę dziewczyny Dawida. Słuchałem jak chłopaki przekrzykują się w opowiadaniu śmiesznych historii związanych z fanami. Co jakiś czas wtrącałem coś od siebie starając się nie dać po sobie poznać, że coś jest nie tak. W pewnym momencie wyczułem na sobie wzrok Adriana, zerknąłem w jego stronę. Po jego spojrzeniu poznałem, że on wiedział, wiedział, że coś nie gra. Dał mi znak, że mam iść za nim.

- Idę na fajkę zaraz wracam- rzucił do chłopaków- Bugajczyk chodź ze mną- dodał zwracając się do mnie.

Niby mogłem odmówić, ale nic by to nie zmieniło i tak mi nie odpuści. Wyszedłem za nim przed klub

- Co jest? Odkąd Grucha przyprowadził tą laskę jesteś jakiś dziwny. O co chodzi?- zapytał od razu gdy odpaliliśmy papierosy

- O nic, wydaje Ci się- bagatelizowałem sprawę

- Znowu zaczynasz?

- Nie Adi, naprawdę wszystko jest w pprządku po prostu wydaje mi się, że znam skądś tą dziewczynę

- Niby skąd?- zapytał

- Nie wiem, pewnie mi się wydaje

- Stary widzę, że coś ściemniasz ale ok, nie naciskam nie chcesz mówić nie mów, ale nie gap się tak na nią, bo Grucha w końcu coś zauważy- poklepał mnie po plecach

- Wracamy do środka?- zapytany zdziwiony, że odpuścił

- Tak chodźmy- ruszyliśmy w stronę drzwi- ja wiem, że między nami nie było ostatnio najlepiej, ale pamiętaj że gdybyś jednak chciał pogadać to możesz na mnie liczyć- dodał jeszcze i wszedł ponownie do klubu.

Reto / Przyjaźń cenniejsza niż złotoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz