61. Martwi nie mają głosu

252 19 0
                                    

Oliwia:
Nie wiem jak długo już siedzę w tej piwnicy, mam wrażenie że całą wieczność. Jestem przerażona nie mam pojęcia czego ode mnie chcą. Po tym jak nagrali film wyszli i do tej pory się tu nie pojawili. Jest mi zimno i zaczynam być głodna, a to miał być taki piękny dzień. Nagle usłyszałam klucz w zamku, a do pomieszczenia wszedł facet, ktory wcześniej wciągnął mnie do samochodu

- To teraz się zabawimy maleńka- zarechotał

- Zostaw mnie- krzyknęłam gdy zaczął rozpinać mi spodnie

Wyrywałam się i kopałam, ale nic to nie dawało, był dla mnie za silny.

To tak strasznie bolało. Po wszystkim po prostu wyszedł zostawiając mnie zapłakaną na podłodze. Chciałam umrzeć.

Igor:
- Igor kurwa usiadź wreszcie, zaraz dziure wychodzisz w tej podłodze- warknął Kacper, po którego zadzwoniłem

Wykonałem jego polecenie, ale nie minęło 10 sekund, jak znowu zacząłem chodzić w tą i spowrotem. Jak mógłbym spokojnie siedzieć, wiedząc, że mojej córce dzieje się krzywda.

Przed chwilą wyszła stąd policja. Nie wiem czy dobrze zrobiłem powiadamiając ich o sprawie, ale nic lepszego nie przyszło mi do głowy.

- Kacper co ja mam robić?- zwróciłem się do przyjaciela- nie mogę tu tak po prostu siedzieć i czekać. Zaraz zwariuje.

- Igor wiem, że to trudne, ale....- jego wypowiedź przerwał dzwonek do drzwi

To co zobaczyłem po ich otworzeniu, sprawiło, że zrównałem się z podłogą.

Adrian:
Zanim zadzwoniłem do drzwi swojego starego domu wyobrażałem sobie różne scenariusze. Brałem pod uwagę, że Igor zatrzaśnie mi drzwi przed nosem, albo że zacznie na mnie wrzeszczeć, ale tego że zemdleje na mój widok nie przewidziałem. Chociaż właściwie czemu ja się dziwie, nie codziennie widuje się ducha.

- Co do kurwy?- w przedpokoju pojawił się blady jak ściana Kacper. Bałem się, że za chwile i on będzie leżał na podłodze- przecież Ty nie żyjesz- wyszeptał

- Ja...- zaciąłem się. Co ja mam mu powiedzieć?- Kacper wyjaśnie Ci to, ale najpierw pomóż mi go ocucić- wskazałem głową na Igora

Gdy wraz z Kacprem zanieśliśmy nieprzytomnego Igora na kanapę, zobaczyłem kogoś, kogo się tu zupełnie nie spodziewałem

- Iza? Co Ty tu robisz?- zapytałem zdziwiony

- Co ja tu robie?- prychnęła- nie uważasz, że to ja powinnam zapytać co Ty tu robisz?

Opadłem bezsilnie na fotel. Zamierzałem porozmawiać najpierw z Igorem, nie sądziłem, że będę musiał skonfrontować się ze wszystkimi na raz.

Nagle dostałem cios prosto w nos. Kompletnie odpłynąłem, nawet nie wiem kiedy Igor zdąrzył odzyskać przytomność

- Skurwielu jak mogłeś- wrzeszczał okładając mnie pięściami

Nie zamierzałem się bronić, doskonale rozumiałem jego wściekłość.

- Igor wystarczy- Kacper zaczął odciągać ode mnie przyjaciela- uspokój się

- Jak ja mam się kurwa uspokoić. Moja córka została porwana, mój zmarły 10 lat temu przyjaciel pojawia się nagle w moich drzwiach, a Ty mi się każesz uspokoić?- krzyczał, ale odsunął się ode mnie

- Jak to Oliwia została porwana?- zapytałem gdy jego słowa do mnie dotarły

- Normalnie, w zamian za jej uwolnienie rządają Ciebie. Do tej chwili myślałem, że im odbiło, ale teraz widzę że nie- warknął

- Igor ja....

- Nie obchodzą mnie Twoje tłumaczenia. Ja chce tylko odzyskać swoje dziecko, więc skoro w zamian chcą Ciebie, to Ciebie dostaną i nawet nie próbuj protestować, martwi nie mają prawa głosu- warknął, po czym wyszedł z pokoju

- Nie zamierzam protestować- powiedziałem, ale on już tego nie słyszał

Kacper:
- Nie spodziewałam się tego po Tobie- powiedziała Iza podążając za Igorem.

Zostaliśmy w salonie sami z Adrianem. Nie miałem pojęcia co mam zrobić. Wszystkiego bym się spodziewał, ale nie tego że on żyje.

- Wysłuchasz mnie chociaż Ty?- zapytał z nadzieją

- Nie, nie interesuje mnie co masz do powiedzenia- powiedziałem trochę wbrew sobie

- Kacper prosze Cię, przecież jesteśmy przyjaciółmi- jęknął

- Pochowałem Cię 10 lat temu i niech tak zostanie. Dla mnie nie żyjesz- powiedziałem podnosząc się z miejsca

- Kacper błagam- zaczął, ale ja już go nie słuchałem, wyszedłem z mieszkania

Reto / Przyjaźń cenniejsza niż złotoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz