12.

882 70 26
                                    

*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*

- N-Na stole? - Ja rozumiem, że chce spełnić moje fantazje, ale że teraz?

- A nie tego chciałeś? - Wymruczał, kładąc mnie plecami na stole. - Ja tylko spełniam twoje prośby.

- Ale, że t-teraz? - Byłem totalnie przerażony.

- Boisz się? - Chanyeol na chwilę odszedł od stołu. Wrócił z prezerwatywami i lubrykantem. - Hm?

- Tak. - Przyznałem cicho. - Nigdy tak t-tego nie robiłem.

- Ja też nie. - Powiedział, czym nawet trochę mnie nie pocieszył.

Ale już nie zatrzymywałem chłopaka.

Patrzyłem jak rozkłada mi nogi i kieruje moje dłonie na oparcie stołu. Posłusznie je chwyciłem i zacisnąłem na nim palce.

Szybko chwycił za prezerwatywę i założył ją na swoją stojącą na baczność męskość. Posmarował jeszcze żelem i jednym szybkim ruchem wbił się w moją dziurkę.

- Yeol! - Krzyknąłem, uderzając głową w stół. - Tatusiu!

- Ci, kicia. - Powiedział spokojnie. - Rozluźnij się.

- Staram się. - Jęknąłem, czując bijące od penisa ciepło. - Ach.

- Mogę?

Skinąłem pewnie głową i przymknąłem oczy. Czułem jak się wysuwa i szybko wsuwa z powrotem. Robił tak dalej, a ja krzyczałem z powodu lekkiego bólu powoli zmieniającego się w przyjemność.

Yeol posuwał mój seksowny tyłek starając się odnaleźć moją prostatę. Po chwili mu się to udało, o czym poinformowałem go głównymi krzykami.

- Yeol, tatusiu! - Krzyczałem. - O tam! Tam. Błagam, tam!

- Oczywiście, kotku. - Wyjęczał przytrzymując moje nogi. - Dla ciebie wszystko. - Sapał.

Przyśpieszył swoje ruchy dając mi maksimum przyjemności. Jęczałem i wykrzykiwałem jego imię. Tak bardzo było mi dobrze. Szczególnie w tej pozycji.

- Yeol! - Wyjęczałem. - Tatusiu, kurwa!

Doprowadzał mnie do ekstazy przyśpieszając swoje pchnięcia. Wiedziałem, że jestem już bliski spełnienia, gdy moja erekcja zaczęła przyjemnie mrowić.

Chłopak zauważył to i jeszcze mocniej pchał się w mój idealny tyłeczek.

- Kurwa, tatusiu. - Zacisnąłem powieki czując jak mój brzuch pokrywa lepka substancja. - Yeol.

Nie odezwał się do mnie. Jedynie odchylił głowę i osiągnął szczyt w prezerwatywę, w moim wnętrzu.

- Jesteś idealny. - Cmoknął mnie w usta. - I gdzie teraz?

- Ściana?

MASZ CHŁOPAKA?! 4: MAMA, TO MIŁOŚĆ?! chanbaek; hunhanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz