*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*
- N-Na stole? - Ja rozumiem, że chce spełnić moje fantazje, ale że teraz?
- A nie tego chciałeś? - Wymruczał, kładąc mnie plecami na stole. - Ja tylko spełniam twoje prośby.
- Ale, że t-teraz? - Byłem totalnie przerażony.
- Boisz się? - Chanyeol na chwilę odszedł od stołu. Wrócił z prezerwatywami i lubrykantem. - Hm?
- Tak. - Przyznałem cicho. - Nigdy tak t-tego nie robiłem.
- Ja też nie. - Powiedział, czym nawet trochę mnie nie pocieszył.
Ale już nie zatrzymywałem chłopaka.
Patrzyłem jak rozkłada mi nogi i kieruje moje dłonie na oparcie stołu. Posłusznie je chwyciłem i zacisnąłem na nim palce.
Szybko chwycił za prezerwatywę i założył ją na swoją stojącą na baczność męskość. Posmarował jeszcze żelem i jednym szybkim ruchem wbił się w moją dziurkę.
- Yeol! - Krzyknąłem, uderzając głową w stół. - Tatusiu!
- Ci, kicia. - Powiedział spokojnie. - Rozluźnij się.
- Staram się. - Jęknąłem, czując bijące od penisa ciepło. - Ach.
- Mogę?
Skinąłem pewnie głową i przymknąłem oczy. Czułem jak się wysuwa i szybko wsuwa z powrotem. Robił tak dalej, a ja krzyczałem z powodu lekkiego bólu powoli zmieniającego się w przyjemność.
Yeol posuwał mój seksowny tyłek starając się odnaleźć moją prostatę. Po chwili mu się to udało, o czym poinformowałem go głównymi krzykami.
- Yeol, tatusiu! - Krzyczałem. - O tam! Tam. Błagam, tam!
- Oczywiście, kotku. - Wyjęczał przytrzymując moje nogi. - Dla ciebie wszystko. - Sapał.
Przyśpieszył swoje ruchy dając mi maksimum przyjemności. Jęczałem i wykrzykiwałem jego imię. Tak bardzo było mi dobrze. Szczególnie w tej pozycji.
- Yeol! - Wyjęczałem. - Tatusiu, kurwa!
Doprowadzał mnie do ekstazy przyśpieszając swoje pchnięcia. Wiedziałem, że jestem już bliski spełnienia, gdy moja erekcja zaczęła przyjemnie mrowić.
Chłopak zauważył to i jeszcze mocniej pchał się w mój idealny tyłeczek.
- Kurwa, tatusiu. - Zacisnąłem powieki czując jak mój brzuch pokrywa lepka substancja. - Yeol.
Nie odezwał się do mnie. Jedynie odchylił głowę i osiągnął szczyt w prezerwatywę, w moim wnętrzu.
- Jesteś idealny. - Cmoknął mnie w usta. - I gdzie teraz?
- Ściana?
CZYTASZ
MASZ CHŁOPAKA?! 4: MAMA, TO MIŁOŚĆ?! chanbaek; hunhan
FanfictionBaek: Mam randkę! lulu: Wy zawsze chodzicie na randki. Baek: Ale dziś mija pół roku odkąd jesteśmy razem! lulu: Czekaj, czekaj... Dziś jest szósty listopad?! Baek: Tak? lulu: O kurwa! Baek: Co? lulu: Moja mama ma urodziny! Baek:... Ty masz t...