68.

762 68 2
                                    

*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*

- Co ty do kurwy mu robisz?! - Yeol agresywnie zrzucił ze mnie Yi Fana. - Na mózg ci padło?!

- Kurwa, Yeol. - Po moich policzkach płynęły już łzy. - Nie bij go!

Chłopak mnie nie słuchał. Po prostu kolejny raz uderzył w szczękę Chińczyka.

- Tao! Powiedz mu coś . - Krzyknąłem do jedzącego banana przyjaciela. - Tao!

- Co? - Spojrzał na mnie. - Mógł tak nie robić, to by nie dostał.

- Kurwa, przestań! - Złapałem za ramię Yeola.

Błąd. Okropny błąd.

Poczułem mocne uderzenie w twarz. Aż się skrzywiłem.

- Ała. - Syknąłem, płacząc. - Boli.

Cała trójka spojrzała w moim kierunku. Zrobili zszokowane miny.

- Kicia. - Yeol od razu rzucił się w moją stronę. - Kurwa, kicia. - Przytulił mnie do siebie.

- Kurwa, boli. - Wyszlochałem, chowając twarz w zagłębieniu jego szyi. - Ty kretynie.

MASZ CHŁOPAKA?! 4: MAMA, TO MIŁOŚĆ?! chanbaek; hunhanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz