109.

715 52 5
                                    

*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział* 

- Nareszcie możemy pogadać. - Luhacn usiadł na krawędzi wanny. - Tak tylko we dwójkę.

- Tak. - Zaśmiałem się.

Lu nic nie powiedział. Bawił się pianą.

- Wiesz co? - Powiedział w końcu. - Cieszę się.

- Z czego? - Nie rozumiałem. - Ze związku z Sehunem?

- Tak. I ogólnie. - Zaśmiał się. - Nasza dwunastka.

- Sześć par. - Wtrąciłem.

- Pięć. - Poprawił. - Kyungsoo i Jongin nie są razem.

- Nie? - To się zdziwiłem. - Nie?

- Nie. - Zarechotał. - Ale mam nadzieję, że to się zmieni.

- Ja też mam taką nadzieję. - Mruknąłem bardziej do siebie. - Może wtedy ten demon odczepi się od mojego faceta? Ja mam loda Parkowi zrobić na jego oczach, aby w końcu zrozumiał, że on jest tylko mój?

- Nawet tak nie żartuj. - Zaśmiał się Chińczyk. - Po prostu ignoruj go.

- To coraz trudniejsze. - Westchnąłem, kładąc głowę na kolanach. - Niby tyle już minęło, a ja nadal jestem zazdrosny. I nie tylko o tego demona. O wszystkich.

- Nie może być tak źle.

- Jest.

- A daje ci powody do zazdrości? - Spojrzał na mnie. - Huh?

- Teraz nie. - Powstrzymałem łzy. - Ale co jeśli mnie zostawi? Bo mu się znudzę? Albo jednak stwierdzi, że mnie nie kocha?

- Nie będzie tak. - Luhan przytulił mnie. - Będzie dobrze.

MASZ CHŁOPAKA?! 4: MAMA, TO MIŁOŚĆ?! chanbaek; hunhanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz