*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*
- I co teraz ze mną zrobisz? - Zamruczałem, gdy Yeol zamknął drzwi swojego pokoju. - Hm, kochanie?
- Zaraz zobaczysz. - Zaśmiał się, odpinając pasek spodni.
Patrzyłem jak pozbywa się całej swojej garderoby. Zajął się zdejmowaniem tej mojej.
- Kładź się. - Rozkazał, patrząc na mnie podnieconym wzrokiem.
- Tak, tatusiu. - Położyłem się na łóżku. Czekałem na jego dalsze działania.
Nachylił się nade mną i rozłożył moje nogi. Zachichotałem.
- Tatusiu. - Mruknąłem zaskoczony, czując nagły ból pośladka. - Za co?
- Za chichotanie. - Powiedział, łącząc nasze usta.
Oddałem pocałunek i zaplotłem nogi na jego biodrach. Nasze erekcje otarły się o siebie.
Zajęczeliśmy w tym samym czasie.
- Tatusiu, zajmij się mną. - Prosiłem. - Błagam.
- Już, kicia. - Mruknął, podnosząc moje nogi. - Już.
- Kurwa. - Poczułem całego penisa chłopaka w sobie. - Popieprzyło cię?
- Nie, kicia. - Mruknął, zaczynając się poruszać. - Zaraz będzie ci dobrze.
- No mam nadzieję. - Powiedziałem czując łzy na policzkach. - P-Poczekaj.
- Tak. - Zatrzymał się i czekał aż się przyzwyczaję. - Przepraszam. - Wytarł moje łzy kciukiem.
Skinąłem głową. Kurwa. Mógł mnie przynajmniej rozciągnąć. Sadysta. Kurwa.
Przynajmniej dobrze, że użył lubrykanta. Na sucho bym tego nie zniósł.
- Mogę?
- Chwila. - Poprosiłem. - Minutka.
- Yhym. - Mruknął, wpatrując się w moją twarz.
Oblizał usta i puścił mi oczko.
- Ruszaj. - Zarumieniłem się. - No dawaj.
- Już się robi królewno. - Powiedział seksownym głosem.
- Królowo. - Poprawiłem go szybko.
Pokręcił tylko głową. Zaczął ruszać się coraz szybciej. Jęczałem głośno, czując przyjemne uczucie wypełnienia.
- Yeol. - Zajęczałem. - Blisko.
Zrozumiał, bo sprecyzował ruchy i trafił w moją prostatę.
- Yeol! - Krzyknąłem. - Kurwa!
- Cicho, bo usłyszą. - Sapnął przyśpieszając. - A tego nie chcemy, prawda?
- Nie. - Zajęczałem. - Szybciej, tatusiu.
- Już, kicia. - Przyśpieszył ruchy jeszcze bardziej.
Jego przyrodzenie penetrowało moją ciasną dziurkę. Jęczałem i krzyczałem, gdy tylko uderzał w mój słodki punkt. Czułem przyjemne mrowienie, świadczące o bliskim osiągnięciu spełnienia.
- Tatusiu, jestem b-blisko. - Jęknąłem.
- Ja też, kicia. - Jęknął.
Pobrudziłem nasze brzuchy swoim nasieniem. Yeol wykonał jeszcze kilka pchnięć i doszedł z głośnym jękiem, w moim wnętrzu.
- Kurwa. - Spojrzał na mnie, opuszczając moje ciało. - Wyglądasz cudownie.
Zarumieniłem się i zerkałem na chłopaka. Z zafascynowaniem patrzył na moją dziurkę, pobrudzoną jego spermą.
- Piękny. - Spojrzał na mnie. - Jest jeszcze lepiej niż myślałem. - Pochylił się nade mną.
Złączył nasze usta w długim pocałunku. Oderwaliśmy się od siebie z mlaskiem.
- To jakie jeszcze masz fantazję? - Złapałem za końcówki jego włosów. - Tatusiu?
- Zobaczysz.
![](https://img.wattpad.com/cover/158522217-288-k369395.jpg)
CZYTASZ
MASZ CHŁOPAKA?! 4: MAMA, TO MIŁOŚĆ?! chanbaek; hunhan
FanficBaek: Mam randkę! lulu: Wy zawsze chodzicie na randki. Baek: Ale dziś mija pół roku odkąd jesteśmy razem! lulu: Czekaj, czekaj... Dziś jest szósty listopad?! Baek: Tak? lulu: O kurwa! Baek: Co? lulu: Moja mama ma urodziny! Baek:... Ty masz t...