*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*
- Więc jak to się zaczęło? - Luhan był tak samo podeksytowany jak ja. - No gadać!
- No normalnie. - Junmyeon był wyraźnie zawstydzony. - Tak dużo czasu razem spędzamy, że...
- Że samo wyszło? - Yi Fan tego nie łapał. Ja tak samo.
- Nie. - Pokręciłem głową. - Przespaliście się z sobą?
- Ty musisz wszystko wiedzieć. - Zhang spojrzał na mnie z przerażeniem.
- Doświadczenie robi swoje. - Kyungsoo prychnął zwracając na siebie uwagę. - Ci wszystko łączy się z seksem.
Zjechałem go wzrokiem. Już chciałem wstać i mu przyjebać, gdy uprzedziły mnie silne ramiona Yeola.
- Nie denerwuj się. - Szepnął do mnie. Spojrzał na wszystkich. - Na nas chyba już czas. - Zachichotał.
- Tylko nie pobrudźcie łazienki. - Krzyknął za nami Sehun. - Nie jesteście sami.
- Postaram się być naprawdę głośno! - Krzyknąłem, wystawiając mu język. - Jeszcze głośniej niż ostatnio!
CZYTASZ
MASZ CHŁOPAKA?! 4: MAMA, TO MIŁOŚĆ?! chanbaek; hunhan
FanficBaek: Mam randkę! lulu: Wy zawsze chodzicie na randki. Baek: Ale dziś mija pół roku odkąd jesteśmy razem! lulu: Czekaj, czekaj... Dziś jest szósty listopad?! Baek: Tak? lulu: O kurwa! Baek: Co? lulu: Moja mama ma urodziny! Baek:... Ty masz t...