39.

835 69 0
                                    

*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*

Od kilkunastu długich minut staram się wymyślić, jak pomóc Sehunowi. Ale nic mi do głowy nie przychodzi.

- Może zabierz go na randkę? - Zaproponowałem w końcu.

- Ty głupi jesteś? - A chcesz w ryj? - Zero z ciebie pożytku.

- Przeproś go i się bardziej s-staraj. - Powiedziałem w końcu. - Jesteście ze sobą od... Siedmiu miesięcy?

- Siedem i pół. - Poprawił szybko. - To mój najdłuższy związek.

- Właśnie wiem. - Westchnąłem. - W dodatku z moim p-przyjacielem.

- Ja nie mam problemu, że ty sypiasz z moim. - Zjechał mnie wzrokiem i pokazał język. - Więc ty się od mojego związku odwal.

- Miałem ci pomóc. - Położyłem się obok niego. - Ale jedyne co możesz zrobić to napisać do Yi Fana.

- Dlaczego do niego? - Zdziwił się.

- Bo on ma największe doświadczenie.

- Pojebało cię. - Sehun spojrzał na mnie jak na debila. - Z naszej paczki Chanyeol ma największe doświadczenie w poważnych związkach.

- Yeol? - Możliwe, że byłem zdziwiony. - Naprawdę?

- Yeah. - Mruknął. - W końcu ty to jego trzeci.

- Nic nie mówił. - Powiedziałem cicho. - Znaczy o tym pierwszym.

- Spokojnie. - Zaśmiał się ten kretyn, domyślając się, że jestem zazdrosny. - Rzadko kiedy o tym wspomina.

- Wiesz coś o tym?

- Tylko tyle, że to jego pierwsza miłość.

Zrobił mi się smutno. Sam nie wiem z jakiego powodu. Może naprawdę byłem zazdrosny? Ale o kogoś kogo nie znam?

- Dobra. - Sehun wstał. - Poproszę tych kretynów o pomoc.

- Sam jesteś kretyn. - Mruknąłem do zamkniętych już drzwi.

Chociaż muszę przyznać mu rację. Jego przyjaciele to kretyni.

I co z tego, że tym samym przyznaję, że mój chłopak też nim jest? Wiem to w końcu od samego początku.

MASZ CHŁOPAKA?! 4: MAMA, TO MIŁOŚĆ?! chanbaek; hunhanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz