*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*
- Cześć. - Yeol uśmiechnął się do mnie uroczo. - Czekałeś na mnie? - Wskazał na moje nie zaczęte jeszcze śniadanie.
- Tak. - Powiedziałem, odwijając kanapkę. - Smacznego.
- Yhym. - Mruknął zawiedziony.
Pewnie liczył na jakiegoś buziaka na powitanie. Ale co to to nie. Ja mam priorytety! Jedzenie!
Powoli jadłem kanapkę. Zerknąłem na Yeola. Jadł swój ryż z kurczkiem w szybkim tempie. Aż taki głodny?
- Skończyłem. - Powiedział po chwili. - Jedz szybciej.
- Ehem. - Mruknąłem, mając w buzi chleb i sałatę. - Jeszcze gryz.
- Okej. - Zaśmiał się, patrząc na mnie. - To teraz chcę cmoka. - Powiedział, nachylając się nade mną.
Oblizałem wargę i pozwoliłem mu złączył nasze usta w powitalnym pocałunku.
- To teraz matematyka. - Westchnął ciężko. - Ja tego nie ogarniam.
- Skup się na liczbach, a nie na moim tyłku, to będziesz wiedział o co chodzi. - Zaśmiałem się.
- Ale on pozwala mi się skupić!
I na potwierdzenie swoich słów przyciągnął mnie na kolana i pozwolił oprzeć się o swoją klatkę piersiową.
- To teraz tłumacz. - Zaśmiał się delikatnie.
I chyba był naprawdę skupiony, bo wpatrywał się w książkę do matematyki i mimo swoich łapek na moich pośladkach wszystkiego słuchał i co najważniejsze, wszystko zrozumiał.
Jednak Yeollie nie jest kretynem.
CZYTASZ
MASZ CHŁOPAKA?! 4: MAMA, TO MIŁOŚĆ?! chanbaek; hunhan
FanfictionBaek: Mam randkę! lulu: Wy zawsze chodzicie na randki. Baek: Ale dziś mija pół roku odkąd jesteśmy razem! lulu: Czekaj, czekaj... Dziś jest szósty listopad?! Baek: Tak? lulu: O kurwa! Baek: Co? lulu: Moja mama ma urodziny! Baek:... Ty masz t...