- Kurwa, to jest jakiś las - warknął Namjoon, uderzywszy uprzednio w kierownicę ze zrezygnowaniem. - Wywaliła ten telefon, czy co?
- Jak tak, to zgłaszam się na urżnięcie jej łba - wycedził Yoongi.
- Pokazuje, że jeszcze siedem kilometrów - poinformował ich Hoseok, zbywając to marudzenie.
Namjoon dodał gazu. Skoro już niedaleko, nie było po co się wlec, w końcu im szybciej przejdą do rzeczy, tym więcej czasu będzie na dyskusję z Jiminem. A takowa z pewnością miałaby miejsce, gdyż co jak co, ale Jimin był momentami uparty bardziej niż niejeden osioł.
Po około trzech kilometrach zjechać można było na widocznie dawno nieużywany szlak turystyczny; ścieżka gęsto pozarastała pnączem. Coś jednak wskazywało na to, że pozostał ktoś, kto wciąż bawił się w turystę - pnącze było przyklapnięte w dwóch torach, po których dokładnie podążały opony samochodu. Chłopcy wymienili porozumiewawcze uśmiechy, gdy tylko dotarł do nich ten fakt. A Joon przyspieszył jeszcze odrobinkę.
- Ale serio; żeby schron? - skomentował Hoseok.
♥
Głośne pukanie roznoszące się głuchym echem od przedpokoju całkowicie rozwiało ciepłą atmosferę, która jeszcze przed sekundą otulała swoimi ramionami Jimina i Hyejin. Obydwoje jednocześnie zerwali się z kanapy, chociaż wiedzieli kto ich niepokoił. Chłopak zaczesał ułożone dotąd w nieładzie włosy do tyłu, po czym pospiesznie zaczął wsuwać bieliznę i jeansy na nagie ciało. Rzucił Hyejin jej sukienkę, szepnął, żeby się ubrała, a sam skierował się do korytarza.
Stojąc przed drzwiami zastanawiał się jeszcze, czy podnieść z komody obok pistolet, czy jednak nie, lecz tylko zaklął pod nosem i szarpnął za klamkę.
- Jimin - wyrwało się całej trójce, czekającej na "ganku".
Nie odpowiedział. Wolał się powstrzymać tak długo jak tylko by mógł, ponieważ już czuł swój przyspieszony zdenerwowaniem puls.
- Przyjechaliśmy... po was - oznajmił Namjoon. Usilnie starał się być stanowczy i nie dać emocjom przejąć kontroli.
- Nie wydaje mi się... Nie wydaje mi się, że o to prosiłem.
- Nie prosiłeś - zauważył Yoongi. - Ale mamy na tyle dobre serca, że zapewnimy ci to bez proszenia.
Jimin parsknął, na chwilę przenosząc wzrok na swoje gołe stopy.
- Dobre serca...
- Jimin, tak jest bezpieczniej - pałeczkę znowu przejął Namjoon. - Dla ciebie.
CZYTASZ
badass || taekook
FanfictionGdzie wredny i bogaty dupek został porwany przez młodego kryminalistę i uznał to za uratowanie przed wkurzającymi rodzicami i ich bankietem. !switch! the highest ranks: #7 w FF - 20.11.2019 #10 w FF - 6.02.2019 #11 w FF - 3.12.2018 #12 w FF - 30.11...