- Jesteśmy na miejscu- Justin zatrzymał samochód na totalnym pustkowiu
- Justin co ty kombinujesz?- zapytałam i nie powiem że nie, bo bałam się
- Jannet ufasz mi?- spytał zanim wysiadł z samochodu
- Ufam ale...
- Więc nie gadaj tylko wychodź bo sama chcesz mnie gdzieś zabrać- wysiadł z samochodu i otworzył drzwi z mojej strony
- Idziesz?- zapytał wyciągając do mnie rękę na co dźwignęłam brwi do góry. Dalej nie byłam pewna czy tam iść
- Jest mnóstwo rzeczy przez które można się potknąć- powiedział rozumiejąc co miałam na myśli. Złapałam jego dłoń i pozwoliłam mu zaprowadzić nas do jego miejsca.
- Justin daleko jeszcze?- zapytałam kiedy szliśmy przez jakieś krzaki
- Nie, jeszcze parę kroków. Nikt tutaj nie chodzi. To ja znalazłem to miejsce- powiedział dumnie- To tutaj- powiedział odsłaniając ostatnie krzaki i puszczając mnie przodem
- Wooow- wyszeptałam. Przede mną ukazała się mini plaża. Było tam jeziorko i piasek na max 5 kocy.
- Podoba Ci się?- zapytał siadając na piasku
- Ile dziewczyn tu przyprowadziłeś?- usiadłam obok niego
- Oprócz Ciebie?
- No
- To żadnej- powiedział ściągając buty i skarpetki- Chodź przesuniemy się bliżej wody- zrobiłam to co powiedział i również ściągnęłam buty
- Uffff zimna- wzdrygnełam się kiedy zamoczyłam stopy w wodzie
- Serio? Dla mnie ciepła- powiedział śmiejąc się ze mnie
- Justin
- Huh?
- Dlaczego mnie tutaj zabrałeś? Pytam z czystej ciekawości- zaczęłam bawić się piaskiem obok mnie
- Nie wiem. Po prostu chciałem żebyś znała to miejsce i gdyby znudziło Ci się Twoje miejsce to żebyś wiedziała że możesz tutaj przyjść- uśmiechnął się do mnie
- Dziękuję. Wiesz Justin, nie pasujesz do Detroit. Jesteś taki opiekuńczy i taki inny- powiedziałam
- Jannet pasuje do Detroit. Po prostu nie mam powodu złościć się na innych i być dla nich świnią jeżeli nic mi nie zrobili- powiedział
- Czy ty do czegoś nawiązujesz?- zaśmiałam się wiedząc, że mówi o mnie
- Nie, skądże- powiedział niewinnie na co uderzyłam go w ramię
- Ale serio Justin jesteś zupełnie inny- powiedziałam patrząc na niego
- Wiem że jestem gorący i seksowny w przeciwieństwie do innych i...
- Kurwa... Nie o to mi chodzi- schowałam twarz w dłonie przerywając mu
- Wiem. Po prostu bronie swojego wtedy kiedy muszę- spojrzał w przestrzeń przed nami
![](https://img.wattpad.com/cover/176535736-288-k369706.jpg)
CZYTASZ
D.E.T.R.O.I.T Love
FanfictionJeżeli ona wybiera tą drogę to ja wybiorę zawsze tą którą ona podąży.