20

505 14 3
                                    

Kochanie jesteś w domu? <3

Usłyszałam sms-a. Przerwałam trening z workiem do boksowania i podeszłam do telefonu. Nie przejmowałam się tym, że mam zdarte ręce od worka treningowego bo na ustawkach będzie i tak gorzej. Zrobiłam zdjęcie hali i wysłałam Justinowi czekając na odpowiedź

Jesteś na strzelnicy ?! Kochanie jest 11:00, od której tam siedzisz?

Zaśmiałam się

Od 9:00. Byłam na strzelnicy już i teraz jestem na ringu. Muszę wyleczyć te zakwasy:/

Wysłałam odpowiedź po czym wzięłam łyka wody

To wczoraj nie spisałem się dobrze? ;*

Zaśmiałam się u dostałam rumieńców na twarzy kiedy przypomniałam sobie ostatnią noc

Skarbie spisałeś się bardzo dobrze :*

Wysłałam mu odpowiedź po czym czekałam aż odpisze

Będę tam za 30 minut. Nie przemęczaj się za bardzo. Do zobaczenia kochanie ;*. Kocham Cię <3

Uśmiechnęłam się do siebie i szybko wysłałam odpowiedź

Ja Ciebie też kocham <3 uważaj na siebie ;*

Wzięłam ostatniego łyka i wróciłam na ring.

Justin

Jechałem na strzelnicę gdzie Jannet trenowała. Nie miałem pojęcia, że tak się zaangażuje a poza tym to bałem się, że przemęczy organizm.

Zaparkowałem samochód i wszedłem do budynku od razu kierując się na ring. Wpatrywałem się chwilę w Jannet podziwiając jej ciało okryte topem i krótkimi spodenkami.

- Nie masz dość?- zapytałem wchodząc na ring. Jannet przestała boksować i uśmiechnęła się do mnie. Pocałowała mnie krótko w usta i chciała boskować dalej ale zatrzymałem ją kiedy zobaczyłem na jej zdarte kostki - Nie chcesz odpocząć?- zapytałem trzymając worek

- Kochanie nic mi nie jest, nawet tego nie czuje.- powiedziała i zaczęła uderzać w worek

- Stań niżej na nogach- podziwiałem jej ciało starając się jej pomóc. Jannet stosowała się do moich poleceń i naprawdę byłem w szoku i pełen podziwu dla niej. Biła się lepiej od niejednego faceta

- To co? Może zmierzymy się ze sobą?- zapytała kiedy kopnęła w worek

- Zapomnij. Nie podniosę na Ciebie ręki.- trzymałem jej worek obserwując jak zadaje ciosy

- Zawsze możesz we mnie mierzyć i mnie nie dotknąć a ja będę unikać ciosów. Wiesz takie bicie na sucho- powiedziała na co się zaśmiałem

- Bicie na sucho? Jannet jesteś bardzo dobra w boksie i nie musisz się ze mną mierzyć, zapewniam Cię- powiedziałem. Jannet przestała się trenować i usiadła na podłodze przy sznurach pijąc wodę - Wystarczy na dzisiaj. Wrócimy tutaj za parę dni z chłopakami. Za ten czas masz zakaz tutaj przychodzić- zaśmiałem się razem z nią ale pokiwała głową. Sam ściągnąłem koszulkę i podszedłem do worka i sam zacząłem go boksować

- Przytrzymać Ci go?- zapytała

- Nie- powiedziałem krótko wymierzając ciosy. Czułem wzrok Jannet na sobie co dodawało mi sił. W pewnym sensie chciałem jej zaimponować i specjalnie dla niej napinałem dla niej swoje mieśnie. Kiedy skończyłem Jannet wpatrywała się we mnie z uśmiechem na ustach

- Wiem, że specjalnie napinałeś mięśnie- powiedziała podając mi wodę

- Nieprawda!- starałem się wybronić i nie wybuchnąć śmiechem

D.E.T.R.O.I.T Love Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz