- Na pewno wszystko w porządku?- zapytał kiedy leżeliśmy u niego w pokoju
- Tak, jest okej- powiedziałam wtulając się bardziej w Justina
- No nie wiem..., jesteś bardzo nie swoja. Smutna, zamyślona i wkurzona w jednym. Właściwie to nie jestem pewny czy tylko to wyglądasz jakbyś miała tysiące emocji w sobie- powiedział a ja miałam ochotę wybuchnąć śmiechem za to, że tak perfekcyjnie trafił
No właśnie Justin, gdybyś wiedział jak dobrze trafiłeś w dziesiątkę z tym co czuję
- Nie kochanie, wszystko jest w porządku- pocałowałam go w policzek i z powrotem ułożyłam głowę na j go klatce piersiowej
- Idziemy zapalić?- zapytał
CZERWONA LAMPKA!
- Idź zaraz do Ciebie przyjdę dobrze? Muszę iść do toalety- podniosłam się z niego wstając z łóżka
- Dobrze- pocałował mnie w usta co od razu odwzajemniłam. Justin pogłębił pocałunek przysuwając się do mnie bliżej. Toczyłam z językiem Justina walkę o dominację masując jego skórę głowy na co jęknął mi w usta. Po chwili oboje jęknęliśmy kiedy Justin ścisnął moje pośladki a ja pociągnęłam go delikatnie za włosy
- Kochanie miałam iść do toalety- zaśmiałam się w jego usta chcąc się odsunąć ale Justin zbyt mocno mnie trzymał
- Przykro mi, nie puszczę Cię- zaśmiał się i ponownie naparł na moje usta
- Kochanie...- mruknęłam w jego usta na co Justin odsunął się ode mnie ostatni raz muskając moje usta swoimi. Posłał mi ciepły uśmiech i wyszedł na balkon. Wyszłam z pokoju kierując się do salonu gdzie siedzieli wszyscy chłopacy
- Gdzie Justin?- zapytał Rob
- Pali- powiedziałam siadając na kanapie obok nich
- Nie zauważył nic, że nie palisz od paru dni?- zapytał George. Zayn powiedział chłopakom o mojej ciąży ale obiecali dochować tajemnicy
- Nic mi nie mówił, ale ja wiem, że nie mogę być przy nim na tym balkonie bo kurwa mnie rozniesie- tupałam nogą starając się nie myśleć o tym jak bardzo chce mi się palić - Ale będę silna, dla dziecka- powiedziałam prawdę. Chciałam urodzić to dziecko bez względu na wszystko a jeżeli Justin go nie zaakceptuje to oddam dziecko do adopcji bo skrobanka nie wchodzi w grę. Myślałam nad tym ale w porę się opamiętałam a chłopacy mi w tym pomogli dając mi pół godziny wykład
- Będzie dobrze, musisz być silna. Jannet ale wiesz, byłoby Ci prościej jakby Justin wiedział o tym, że zostanie ojcem- powiedział Zayn
- Kurwa Zayn myślisz, że to jest taki proste?- wkurzyłam się słuchając kolejny raz ten sam tekst, który w kółko mi powtarzają - Wiem, że musi wiedzieć i dowie się ale jeszcze nie teraz
- Zrobiłaś jeszcze raz testy?- zapytał George
- Tak, kupiłam wczoraj 5 testów i wszystkie pokazały, że jestem w ciąży- załamałam się ponownie. Nie mogłam pojąć tego, że będę matką
- Posłuchaj, rozmawiałem z Juliet i powiedziała, że może iść z Tobą do lekarza. Lepiej iść jak najszybciej jeżeli Justin nadal nie wie a poza tym to myślę że potrzebujesz kobiecego wsparcia a nie idiotycznych wujków- powiedział na co wszyscy zaśmiali się pod nosem
- Dziękuję- powiedziałam pół głosem kiedy usłyszałam kroki na schodach
- Tutaj jesteś- Justin podszedł do mnie i usadził mnie sobie na kolanach
- Przepraszam, wiem, że miałam iść do Ciebie ale zagadałam się z chłopakami- powiedziałam całując Justina w głowę
- Luzik, mi czym gadacie?- zapytał biorąc prażynkę z miski na stole
- Tak ogólnie, jakim to jesteś idiotą i w ogóle- powiedział Rob na co wszyscy się zaśmialiśmy a Justin rzucił w niego poduszką. Popatrzyłam się na Zayna który posłałam mi wspierający uśmiech, który odwzajemniłam
*
- Dobra kochanie muszę iść- powiedziałam ubierając torebkę na ramię
- Co? Dlaczego?- zrobił minę zbitego pieska przez co wyglądał mega uroczo
- Umówiłam się z Juliet na babski wieczór, wiesz... Plotki i te sprawy- machnęłam lekceważąco ręką
- Ty i babski wieczór? Kochanie kto jak kto, ale znam Cię bardzo dobrze i wiem, że to nie jest w Twoich typie- popatrzył na mnie z góry
Kurwa...
- Oj no Justin po prostu zbliżyłyśmy się do siebie ostatnio i chciałyśmy się poznać jeszcze lepiej- powiedziałam. Ale to była prawda, bo odkąd Juliet dowiedziała się o mojej ciąży cały czas pyta jak się czuje i czy w czymś mi pomóc. Od początku ją lubiłam ale teraz naprawdę złapałam z nią dobry kontakt
- No dobrze jak uważasz- dalej był podejrzliwy ale nie wypytywał o nic
- Pa skarbie- podeszłam do niego i pocałowałam go w usta delektując się jego obecnością
- Odprowadzę Cię- powiedział i zabrał swój telefon.
- Trafie do domu
- Tak ale jest ciemno i późno i nie pozwolę Ci samej iść a poza tym to jesteś zbyt pięknie ubrana, żeby jakiś facet na Ciebie nie zatrzymał wzroku a wtedy będzie miał do czynienia ze mną- objął mnie ramieniem na co się zaśmiałam. Miałam na sobie czarne krótkie spodenki i czarny top z racji tego, że było już dużo cieplej i na kurtkę było już za ciepło. Pożegnałam się jeszcze z chłopakami i wyszliśmy z domu. Szliśmy trzymając się za ręce w ciszy, dzięki której mogliśmy usłyszeć szum liści drzew i ptaki
- Ale jest pięknie- powiedziałam przystając i przymykając powieki
- Poczekaj na lato- Justin zbliżył się do mnie i łapiąc mnie za biodra wbił się w moje usta. Wplątałam palce w jego włosy i z przyjemnością oddałam pocałunek. Justin przeniósł swoje dłonie na moją pupę i podniósł mnie tak abym mogła opleść go nogami w pasie. Jęknęłam w jego usta kiedy nie zdjął dłoni z moich pośladków tylko mocniej je ścisnął - Bardzo Cię kocham- powiedział w moje usta kiedy oderwaliśmy się od siebie zaczerpnąć powietrza
- Ja Ciebie też bardzo kocham- wbiłam się z powrotem w jego usta nie przejmując się niczym innym tylko tym abym mogła przeżywać każdy kolejny dzień właśnie z Justinem
CZYTASZ
D.E.T.R.O.I.T Love
FanfictionJeżeli ona wybiera tą drogę to ja wybiorę zawsze tą którą ona podąży.