27

440 15 3
                                    

Nie chciałam siedzieć kolejny dzień w domu. Chciałam iść spróbować zapomnieć na chwilę o tym co się dzieje i wyluzować się. Ubrałam na siebie śliczny granatowy i seksowny kombinezon bez ramiączek i wyprostowałam włosy. Musiałam postarać się z makijażem żeby zakryć ogromne cienie pod oczami, ale mam nadzieję, że mi się to udało.

Ubrałam swoje czarne szpilki i wyszłam z domu do klubu. Pomimo tego że kiedy szłam chciałam nastawić się na impreze i dobra zabawę to nie potrafiłam. Cały czas myślałam tylko o nim... O Justinie. To mnie wyżerało od środka. Pomijając fakt, że schudłam jakieś 5 kg bo nie jadłam praktycznie nic ale nie zawracałam sobie tym głowy.

Chciałam podobać się tylko Justinowi

Weszłam do klubu i skierowałam się w stronę baru. Kiedy patrzyłam na obściskujące się pary obok mnie chciała z tamtąd wyjść. Oglądnęłam się za siebie i popatrzyłam na loże szukając znajomych twarzy. Mówisz i masz... Kurwa serio? Zobaczyłam na jednej z loży Zayna z jego dziewczyną Juliet. Naszczęście w klubie było mnóstwo ludzi i miałam nadzieję, że Zayn mnie nie zauważy. Nie wiem czy to dobrze czy nie ale nie wiedziałam czy zadzwoniłny do Justina czy nie a sama nie wiem czy bym tego chciała. Wypiłam swojego drinka i próbowałam się bawić, naprawdę chciałam ale nie umiałam. Odkąd zerwałam z Justinem czułam kompletną pustkę i nie umiałam sobie znaleźć miejsca. Byłam głupia jak myślałam, że będę mogła się wybawić. Wypiłam kolejne dwa drinki i czułam je w nogach. Nie miałam jakieś słabej głowy ale praktycznie nic nie jadłam i spałam po max 2h każdej nocy. Wzięłam swoją torebkę i lekko chwiejnym krokiem udałam się do łazienki. Stanęłam przed lustrem i popatrzyłam w lustro. Łazienka była pusta a ja miałam wrażenie, że stoję tam razy 2. Tak nie powinnam już pić... Na moje nieszczęście do łazienki weszła Juliet

- Jannet?- zapytała patrząc na mnie

- Hejka, co tam?- pocałowałam ją w policzek stwarzając pozory normalnej

- W porządku a u Ciebie? Słyszałam, że...- znowu te pytania

- Juliet nie rozmawiajmy o tym- obróciłam się w stronę lustra nakładając błyszczyk na usta

- Przepraszam po prostu się martwię o Ciebie i o Justina. Kiedy tylko jestem u Zayna Justin siedzi cały czas w swoim pokoju- posmutniała

- Idź do Zayna i bawcie się- powiedziałam żegnając się z nią. Podeszłam do baru i zamówiłam jeszcze jednego drinka. Chciałam się napić i jak najszybciej stamtąd wyjść. Juliet już całkowicie odebrała mi chęci do zabawy. Wypiłam na szybko swojego drinka kiedy zauważyłam jak Juliet rozmawia z Zaynem a ten rozglądał się po klubie i wyciągnął telefon. Nie chciałam aby mnie zobaczył, chciałam być sama w spokoju więc zebrałam i chwiejnym krokiem udałam się do wyjścia z klubu.

Szłam przez park czując jak alkohol płynie w moich żyłach. Po drodze wstąpiłam do mojego kolegi od dragów. Chciałam już całkowicie wyluzować bo kiedy wyszłam z klubu nawet nie wiem kiedy zaczęłam płakać. Usiadłam na ławce w parku, tak Jannet siedzi najebana na ławce w parku w Detroit po północy, i wyciągnęłam fajkę. Zaciągnęłam się dymem i zamknęłam oczy. Dalej nie wiedziałam jak mam funkcjonować bez Justina. Zaśmiałam się sama do siebie przez to jak popierdolone mam życie i przez to, że byłam pijana. Wyciągnęłam z torebki towar i profesjonalnie zwinęłam sobie lufkę. Zaciągnęłam się nią i czułam jak moje mięśnie jeszcze bardziej się rozluźniają. O nie, dobrze

Justin

- Co jest stary?- zapytałem odbiegając telefon

- Jesteś w domu?- usłyszałem głos Zayna a w tle muzykę

- No jestem

- To zbieraj się szybko. Jannet była w klubie tam gdzie jestem z Juliet i one się spotkały w toalecie. Pogadały mniej jak minutę i Jannet wyszła. Widziałem ją i była pijana. Nie widziałem jej twarzy ale Juliet mówiła, że to nie była ta sama Jannet co była- powiedział a mi zrobiło się słabo

- Chcesz mi powiedzieć, że ona teraz chodzi pijana po Detroit?- zapytałem zbiegając na dół zabierając ze sobą kurtke ze skóry

- Szukaj jej Justin. My z Juliet już wyszliśmy i też jej szukamy

- Dobra dzięki stary- rozłączyłem się nie czekając na odpowiedź Zayna. Biegłem w stronę klubu gdzie była impreza rozglądając się na boki w poszukiwaniu Jannet.

Po 5 minutach dotarłem do parku i tego bałem się najbardziej. Rozglądałem się na boki w poszukiwaniu Jannet aż w końcu zobaczyłem jakiś cień w oddali na ławce. Podbiegłem bliżej i zobaczyłem drobną sylwetkę dziewczyny. Podszedłem jeszcze bliżej i rozpoznałem, że to Jannet.

Dzięki Bogu nic jej nie jest

- Jannet?

- Justin? Co ty tu robisz?- zapytała wyraźnie zszokowana. Zauważyłem jak ma jej twarzy były rozmazane ciemne linie z tuszu. Płakała. Zobaczyłem też niedopałek papierosa i poczułem od niej jeszcze coś. Jarała

- Dasz radę wstać?- zapytałem

- Justin... Bardzo Cię przepraszam...- zaczęła ale język jej się tak plątał, że musiałem pożądanie wyostrzyć słuch. To przez nadmiar alkoholu i zioła i wiedziałem o tym i byłem na siebie jeszcze bardziej zły bo wiedziałem, że to moja wina

- Ciii, nie dzisiaj Jannet. Chodź zaprowadzę Cię do domu- powiedziałem i wstałem. Wyciągnąłem telefon i napisałem do Zayna, że ją znalazłem i, że spotkamy się w domu - Dasz radę iść sama?- pomogłem jej się podnieść z ławki ale Jannet prawie upadła. Szybko ją złapałem i podtrzymywałem ją aby się nie przewróciła ale było coś co mnie przestraszyło. Jannet byłam lżejsza i widać było po jej ciele, że ubyło jej kilogramów.

Brawo Justin, doprowadziłeś ją do stanu wraku człowieka

- Trzymam Cię- powiedziałem kiedy szliśmy bardzo powoli

- Dam radę sama- wymamrotała i chciała się odsunąć ale nie pozwoliłem jej na to

- Zaraz będziesz w domu- powiedziałem czując się dziwnie. Bardzo ją kochałem i walczyłem sam ze sobą aby nie wbić się w jej usta pokazując ile dla mnie znaczy.
Szliśmy ok. 20 minut. Kiedy dotarliśmy pod dom Jannet, wziąłem ją na ręce ona naprawdę nic nie jadła i zanosiłem do jej sypialni. Przykryłem ją kołdrą nie mówiąc do niej nic bo widziałem, że całkiem odpłynęła. Już praktycznie spała. Patrzyłem na nią z minutę i pocałowałem w czoło. Tęskniłem za nią tak bardzo jak bardzo nienawidziłem siebie za to, że z nią zerwałem i za to jak bardzo ją zraniłem kiedy powiedziałem te wszystkie okropne słowa. Zamknąłem dom Jannet na klucz bo nadal go miałem i skierowałem się do swojego domu.

Kiedy stałem przed swoim domem zapaliłem jeszcze szluga aby chociaż trochę rozluźnić mięśnie. Wszedłem do domu i od razu skierowałem się do swojego pokoju gdzie zastałem Zayna siedzącego na łóżku.

- Co z nią?- zapytał kiedy mnie zobaczył

- Śpi. Była w parku zjarana na najebana. Miała ogromne szczęście, że nikt jej nie znalazł inny- rzuciłem kurtkę na krzesło

- A gadałeś z nią?

- Ona próbowała mnie przeprosić ale nie chciałem tego słuchać.- usiadłem na łóżku obok Zayna i głośno westchnąłem

- Biedna dziewczyna

- Wiem Zayn..., wiem i nienawidzę siebie za to co jej powiedziałem i za to, że przeze mnie jest wrakiem człowieka- schowałem twarz w dłoniach

- I co zamierzasz?

- Wiem co powinniem zrobić i to od razu kiedy ją skrzywdziłem... Boże Zayn czemu na byłem dla jej takim chujem? Przecież ona jest dla mnie wszystkim. Sam nie umiem bez niej funkcjonować. Nie wychodziłem z pokoju i starałem się to jakoś wszystko poukładać i ciężko to przeżyłem a przecież ja ją tak kocham...

- Więc wiesz co masz zrobić stary. Dobranoc- wyszedł z pokoju zostawiając mnie z moimi myślami

Tak wiem co robić

D.E.T.R.O.I.T Love Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz