Długo nie mogłam dojść do siebie. Nie wiem co mi było ale byłam tak chora że miałam biede otworzyć oczy. Zabroniłam Justinowi do mnie przychodzić w obawie przed tym, że też może się zarazić tym czymś ale nie słuchał mnie. Przychodził do mnie codziennie. Dziękuję Bogu za to że nic mu nie jest i że się nie zaraził tym gównem. Leżałam w łóżku przez jebane 2 tygodnie i za ten czas Justin jeździł na zlecenia. Na szczęście połowa z nich była dostarczeniem towaru co było mniej niebezpieczne jak odbiór zaległej gotówki.
Cześć kochanie <3 lepiej się już czujesz? Tęsknię za Tobą i chciałbym Cię zobaczyć:*
Odczytałam uśmiechając się do siebie
Bywało gorzej ale przynajmniej teraz czuję się jakbym miała grypę a nie jakbym miała umrzeć :/ dziękuję za troskę misiu ;*
Odpisałam po czym położyłam się i nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
Obudziłam się kilka godzin później. Musiałam wyjść na spacer bo przez 2 tygodnie leżałam cały czas. Pomimo tego że nie czułam się jakoś specjalnie dobrze wyszłam na zewnątrz biorąc ze sobą telefon i klucze do mieszkania. Wyszłam z domu idąc małymi kroczkami w stronę parku. Kiedy byłam w połowie drogi usłyszałam za sobą szelest. Kiedy się obróciłam nikogo nie zobaczyłam więc szłam dalej. Kolejny raz usłyszałam szelest który był coraz bliżej. Obróciłam się ale zanim zdążyłam zaskoczyć co się dzieje poczułam silny ból głowy i to jak tracę równowagę upadając na ziemię... zemdlałam
Justin
Bałem się o Jannet bo nie odbierała ode mnie telefonu. Była chora i wmawiałem sobie że po prostu śpi ale nie nie dawało mi to spokoju. Dla pewności poszedłem do Roba
- Hej stary- zapukałem do jego pokoju
- Siema co tam?- zapytał leżąc na łóżku
- Mógłbyś mi pomóc?- zapytałem na co uniósł wysoko brwi - Chodzi mi o to, że znasz się na tym a ja potrzebuję namierzyć telefon Jannet- powiedziałem
- Uuuu kłótnia małżeńska i nie odbiera telefonu?- zapytał śmiejąc się
- Nie pokłóciliśmy się i nie odbiera telefonu
- Nie martw się stary, może po prostu śpi albo nie słyszy telefonu
- Obyś miał rację- usiadłem na łóżku czekając na to co kumpel mi powie
- O kurwa stary...- zaczął a ja już zamarłem
- Co jest?
- Ona jest 2h drogi stąd- powiedział patrząc na mnie
- Co ty pierdolisz? Jesteś pewny?- wstałem na równe nogi
- Na pewno jest tam jej telefon- powiedział
- Dobra zbieraj chłopaków jedziemy po nią- powiedziałem. Wybiegłem z jego pokoju i wparowałem do swojego po kurtkę i broń. Wpisałem adres w GPS i wyjechałem z piskiem opon
Jannet
Ocknęłam się cała obolała. Najbardziej bolała mnie głowa. Otworzyłam oczy i poczułam sznury wbijące się w moje ręce. Czułam jakąś substancje na boku mojej twarzy ale nie miałam jak tego sprawdzić.
CZYTASZ
D.E.T.R.O.I.T Love
FanficJeżeli ona wybiera tą drogę to ja wybiorę zawsze tą którą ona podąży.