35

453 14 0
                                    

- Mogę też, proszę będę uważać- poprosiłam kiedy zobaczyłam jak chłopacy trenują na ringu

- Nie ma takiej opcji- powiedział Justin schodząc z ringu i podchodząc do mnie. Od kiedy Justin dowiedział się, że będziemy mieli dziecko stał się już ponad normę opiekuńczy ale nie przeszkadza mi to. Dba o mnie, pilnuje mnie... Ojciec dziecka marzenie

- Justin nic się nie stanie... Nie mogę siedzieć bezczynnie. Nosi mnie!- wyrzuciłam ręce w powietrze na co Justin się zaśmiał

- Skarbie musisz uważać na siebie i na maluszka- położył mi ręce na brzuchu

- Gołąbeczki byliście u lekarza?- zapytał George kiedy chłopacy do nas dołączyli

- Tak, byliśmy już parę dni temu- powiedziałam uśmiechając się

- I nic nam nie powiedzieliście? Jak mogliście?- udali urażonych

- No dobra a który to miesiąc?- zapytał Zayn

- Drugi- powiedział Justin szczęśliwy

- Awwww- Zayn udał dziewczynę i przytulił mnie na cm wszyscy się zaśmialiśmy

- Dobra trzeba ćwiczyć- powiedział Rob

- Ughhhh- naprawdę chciałam iść i się poboksować chociażby z workiem treningowym i delikatnie, ale wiem, że muszę uważać

- Zaraz i tak kończymy, musisz wytrzymać- Justin pocałował mnie w czoło i wrócił na ring a ja obserwowałam jego perfekcyjnie urzeźbiony brzuch i ręce pokryte tatuażami
*

Szliśmy z Justinem późnym popołudniem na spacer. Wiosna już przyszła, było pięknie... Śmialiśmy się i wygłupiali ciesząc się sobą

- Wiesz nad czym myślałem?- zapytał

- Oświeć mnie- stanęłam przodem do niego zarzucając mu ręce na szyję na co położył ręce na moich biodrach przysuwając mnie bardziej do siebie

- Kiedy dziecko się urodzi, zamieszkamy razem u Ciebie bo masz wolne pokoje i miałoby wtedy swój. I myślałem jeszcze nad imieniem dla maluszka- wyszczerzył się do mnie a ja byłam tak szczęśliwa z tego, że Justin się cieszy...

- Kochanie mamy czas jeszcze na to- powiedziałam gładząc go po policzku

- Ale posłuchaj... Jeżeli to będzie dziewczynka będzie Pattie Jannet a jak chłopczyk to David- zrobił pauzę po czym kontynuował- tylko nie udało mi się wymyśleć drugiego imienia- powiedział ale dla mnie to i tak to co powiedział było ogromnym znakiem dla mnie jak bardzo jest zaangażowany i jak bardzo się stara

- Chcesz aby córeczka miała na na drugie imię Jannet?- uśmiechnęłam się... Tak mnie to rozczuliło

- Po mamusi. A podoba Ci się w ogóle?- zapytał całując moje w nos

- Bardzo, ale mam drugie imię dla Davida- powiedziałam uśmiechnięta

- Jakie?

- Justin, po tatusiu- pocałowałam Justina w usta a kiedy się odsunęłam widziałam w oczach Justina szczęście

- Podoba mi się- stwierdził i ponownie wbił się w moje usta. Całowaliśmy się dopóki nie otworzyłam oczu i kątem oka zauważyłam zarys postaci obserwującej Nas

- Justin...- wskazałam palcem na postać na co Justin momentalnie obrócił się w tą stronę. Tajemnicza postać zaczęła iść w Naszą stronę a kiedy mogłam ją już rozpoznać wystraszyłam się.

- No proszę, proszę tego się nie spodziewałem- powiedział Ryan a ja chciałam już stamtąd iść. Zawsze rozmowy z nim kończyły się kłótnią albo pobiciem a ja nie mogłam narażać dziecka na tak duży stres. Justin stanął przede mną zasłaniając mnie własnym ciałem

- Wypierdalaj stąd. Tyle było spokoju kiedy Cię nie było- słyszałam po głosie Justina, że stara się panować nad gniewem

- Ale jestem i chyba pojawiłem się w samą porę- wychyliłam się lekko aby na niego spojrzeć

- To co będę miał córkę czy syna?- zapytał a mnie zmroziło

- Słucham? Ty nic nie będziesz miał!- wyszłam zza Justina starając się nie zrobić moimi nerwami krzywdy dziecku

- A skąd mogę mieć pewność?- podszedł do mnie ale ani drgnęłam

- To moje dziecko. Jannet jest w drugim miesiącu ciąży- Justin odsunął Ryana ode mnie

- Chcę testu- powiedział pewny siebie a mnie zatkało

- Nie będzie żadnego testu, to moje dziecko a ty masz się trzymać zdala od niego- Justin już powoli tracił cierpliwość

- A skąd wiesz? Może się ze mną puściła? Skąd to możesz wiedzieć co ona robi kiedy Cię nie ma...- uśmiechnął się a ja wiedziałam, że robi to specjalnie żeby spowodować kłótnie

- To nieprawda!- krzyknęłam nie mogąc w to uwierzyć, że posunął się do czegoś takiego

- Spierdalaj stąd- Justin uderzył go w twarz rozcinając mu wargę. Ryan nie oddał mu tylko zaśmiał się mu prosto w twarz

- Obaj jesteście siebie warci. Ona szmata a ty? Tak naprawdę to dzięki mnie się poznaliście- powiedział a ja musiałam usiąść na krawężniku z racji tego, że zrobiło mi się słabo

- Szmatą nazywaj sobie własną matkę ale nie ją. I to nie dzięki Tobie się poznaliśmy tylko dzięki temu, że Jannet uwolniła się od takiego skurwysyna- Justin wysyczał a ja bałam się coraz bardziej bo czułam się coraz gorzej

- Justin...- powiedziałam chcąc aby zabrał mnie do szpitala. Justin momentalnie ukucnął przy mnie przestraszony

- Co się dzieje?- zapytał wyciągając telefon

- Nie wiem ale nie czuje się dobrze- popatrzyłam przed siebie i Ryana już nie było

- Wytrzymaj zaraz będzie karetka- Justin podał mi butelkę wody, która była w mojej torebce. Zrobiłam parę łyczków próbując się uspokoić

- Boje się- parę łez wyciekło z mojego oka

- Nie bój się kochanie wszystko będzie dobrze. Oddychaj u spróbuj się uspokoić. Nic się nie dzieje wszystko jest w porządku- próbował mnie pocieszyć i uspokoić ale średnio mu to wychodziło. Parę sekund później usłyszałam sygnał karetki. Ambulans zatrzymał się obok nas i z pojazdu wysiedli dwaj ratownicy

- Co się dzieje?- zapytał jeden z ratowników

- Ona jest w drugim miesiącu ciąży- Justin powiedział odsuwając się ode mnie aby ratownicy mogli mieć miejsce

- Co się dzieje?- ratownik pomógł mi wstać bo sama nie dałam rady.

- Jest mi słabo i coraz bardziej boli mnie brzuch- ratownicy wsadzili mnie do karetki kładąc na łóżku. Justin parę sekund później trzymał mnie za rękę sam będąc przerażonym ale nie chciał się przy mnie złamać

- Jedziemy do szpitala. Ma Pani jakieś dokumenty?- zapytał ratownik a ja wskazałam na torebkę.

- Aaaaaa!- poczułam okropny ból w dole brzucha. Ratownicy automatycznie zareagowali

- Proszę się odsunąć- powiedział jeden do Justina. Szatyn odsunął się ode mnie dalej trzymając mnie za rękę a ja zamarłam kiedy poczułam, że robi mi się mokro. Ratownik odsunął kołdrę a jego mina wskazywała tylko na jedno...

D.E.T.R.O.I.T Love Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz