8

1K 22 3
                                    

- Pamiętaj, że mamy swoje miejsca za każdym razem kiedy idziemy. Broń mamy schowaną z tyłu zakrytą ubraniem...- tłumaczyłem Jannet jeszcze raz wszystko

- Tak, tak wiem, wiem i strzelamy tylko jak będzie potrzeba...kochanie to jest oczywiste- powiedziała kiedy leżała na łóżku u mnie w pokoju

- Ale to jest ważne. Niczego nie możesz zapomnieć ale dojdziesz do wprawy- powiedziałem dalej nie pewny czy dobrze postąpiłem

- Kochanie nie martw się o mnie. Umiem o siebie zadbać a poza tym to będziesz obok i jak coś to rozpierdolisz komuś łeb- podeszła do mnie na kolanach oplatając mnie rękami w pasie- Cieszę się że wszyscy się zgodzili- pocałowała mnie nad pępkiem

- Gdyby chłopacy nie powiedzieli by, że masz rację w życiu nie pytałbym się Dell'a o to- pogłaskałem ją po włosach

- Dziękuję- uśmiechnęła się do mnie

- Chodźmy już na dół. Chłopacy pewnie już zjedli wszystko- zaśmiałem się i złapałem dziewczynę za rękę. Splotłem Nasze palce i zszedliśmy na dół

- Nasze gołąbki w końcu zeszły na dół- odezwał się Zayn śmiejąc się

- Zamknij się- powiedziałem po czym usiadłem na krześle i usadowiłem na swoich kolanach Jannet

- Jak się czujesz z tym że będziesz z nami pracować?- odezwał się Rob

- Cieszę się i dzięki za przyjęcie- uśmiechnęła się ciepło

- Teraz jesteś z nami a my dbamy o swoich- przytulili ją a ze mną przybili sztamę. Chwilę po tym poczułem na swoich ustach słodkie usta Jannet

*

- Zmęczona?- zapytałem kiedy siedziała i gadała z Zaynem

- Nie a czo?- zachichotała

- To dobrze- posadziłem ją sobie na kolanach wcześniej klepiąc w tyłek

- Dobra chłopaki lecimy- zaklaskałem w dłonie. Chłopacy przynieśli towar i dwie butelki

- Będziemy palić wiaderko?- zapytała Jannet

- A umiesz?- zapytałem

- Kotku czego ja nie robiłam...- wyprostowała się na moich kolanach

- Dobra to kto pierwszy?- zapytał George kiedy wszystko było gotowe

- Panie przodem- powiedział Zayn. Jannet ukucnęła i zacisnęła się tym jak prawdziwa profesjonalistka

- Wszystko ok?- zapytałem kiedy usiadła

- Pewnie, że tak

Po 1h wszyscy byli porządnie zjarani. Siedziałem z Jannet na kolanach śmiejąc się do siebie bez powodu

- Idę się przejść, idziesz ze mną?- zapytała Jannet składając mokre pocałunki na mojej szyji. Odchyliłem głowę w bok dając jej większy dostęp

- Wiesz że jak chcesz iść to musimy wstać?- złapałem ją za biodra

- Wiem i co z tego?- zdecydowanie była zjarana i to bardziej ode mnie

D.E.T.R.O.I.T Love Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz