30

479 15 2
                                    

- Jak się czujesz?- zapytał mnie Justin kiedy wyszłam z łazienki

- Nie martw się, wszystko w porządku

- Kochanie nie jest w porządku

- Justin skarbie nic mi nie jest. Po prostu się zatrułam- powiedziałam kładąc się na łóżku

- Może pójdziesz do lekarza?- objął mnie ramieniem

- Nie bo nic mi nie jest- zamknęłam oczy

- Dobra kochanie ja muszę jechać- wstał z łóżka i wziął swoją kurtkę z krzesła

- Jadę z Wami- wstałam z łóżka i zabrałam swoją kurtkę

- Leż- wskazał na łóżko. Nic nie powiedziałam tylko złapałam go za rękę i zeszliśmy na dół. Justin chciał mnie zostawić w domu ale uparłam się, że pojadę na zlecenie bo nie czułam się na tyle źle aby zostawać w domu. Kiedy weszliśmy do samochodu zapięłam pasy i ruszyliśmy pod wskazany adres.

- Kochanie na pewno jest okej?- zapytał kładąc mi na udo swoją dłoń

- Wszystko okej Justin- zapewniłam go uśmiechając się do niego zapewniająco co odwzajemnił. Wychyliłam się i wyciągnęłam że schowka Justina szlugi odpalając jednego. Zaciągnęłam się dymem pozwalając mu dotrzeć do moich płuc. Oparłam głowę o nagłówek fotela przymykając oczy. Pomimo tego, że było chłodno na zewnątrz na niebie nie było ani jednej chmurki. - Pamiętam jak z rodzicami jeździliśmy do domku dziadków na wakacje do Texasu.- wspomniałam na głos ale nie popatrzyłam na Justina sprawdzić czy mnie słucha tylko kontynuowałam- Zawsze jeździliśmy na 2 tygodnie w środku wakacji. Było tak gorąco i zajebiście. Rano jadłam z moimi rodzicami i dziadkami śniadanie na tarasie, do obiadu spędziłam czas z każdym kto miał czas a kiedy przychodził wieczór zawsze dziadek z ojcem rozpalali ognisko. Pamiętam jak sąsiedzi z działek obok domku dziadków przychodzili do nas kiedy słyszeli, że mój dziadek zaczyna grać na gitarze

- Twój dziadek grał na gitarze?- odezwał się czym potwierdził mnie w przekonaniu, że mnie słuchał

- Tak i to bardzo dobrze. Wszyscy znali mojego dziadka właśnie z gry na gitarze- powiedziałam mają. przed oczami nasze rodzinne ognisko i miłość jaką siebie otaczaliśmy

- Wiesz, że też umiem grać na gitarze?- zapytał zerkając na mnie kątem oka na co popatrzyłam na niego podejrzliwie

- Nie masz gitary w pokoju- powiedziałam obracając się trochę w jego stronę

- Jest w pokrowcu na strychu- wzruszył ramionami

- Dlaczego o tym je wiem i dlaczego nie grasz?- zapytałam patrząc na jego twarz

- Nie gram już więc nie miałem specjalnego powodu żeby Ci powiedzieć a nie gram od czasu kiedy wyprowadziłem się od rodziców. Kiedy się wyprowadziłem granie dla swego siebie nie sprawiało już takiej frajdy jak granie dla rodziców, Jazzy I Jaxona- widziałam uśmiech na jego twarzy kiedy przywołał wspomnienia

- Nauczysz mnie?- zapytałam wyrzucając niedopałek za okno

- Jasne- ścisnął delikatnie moje udo a następnie przejechał po nim dłonią. Nic nie powiedziałam tylko popatrzyłam w okno uśmiechając się do siebie.

*

- Co z nim?- zapytałam patrząc na zwłoki mężczyzny

- Zajmę się nim- powiedział Zayn

- Poczekaj sprawdź czy wszystko się zgadza- powiedział Justin ale nie skupiłam się nad tym. Miałam na głowie inny problem

- Mała wszystko w porządku?- zapytał Rob

- Zaraz przyjdę- powiedziałam i skierowałam się w ustronne miejsce. Pierwszy raz zrobiło mi się nie dobrze na widok rany spowodowanej kulą z pistoletu. Nie wiem czy to od tego czy nie ale widziałam, że musiałam iść gdzieś w krzaki bo zwymiotowała bym na tego trupa.
Znalazłam jakieś krzaki i zwymiotowałam moje śniadanie. Lekko kręciło mi się w głowie i bałam się, że Justin będzie na mnie zły, że nie zostałam w domu. Odeszłam od krzaków i oparłam się o najbliższe drzewo. Oddychałam głęboko i przymknęłam powieki wachlując twarz ręką. Usłyszałam kroki ale nie miałam siły zobaczyć kto to jest

- Skarbie wszystko w porządku?- usłyszałam głos Justina a chwilę potem poczułam jak całuje mnie w czoło

- Po prostu zrobiło mi się niedobrze, to nic takiego- powiedziałam i otworzyłam oczy. Zobaczyłam na oczy Justina i zobaczyłam w nich troskę i odrobinę złości

- Jesteś zły prawda?- zapytałam zawiedziona, że mój organizm odmówił posłuszeństwa

- Jest mi przykro, że wtedy kiedy mam rację i tak mnie nie słuchasz i robisz swoje a potem i tak wychodzi na moje- powiedział podając mi butelkę wody na co podziękowałam uśmiechem. Kiedy zrobiłam parę  łuków wyciągnęłam z kieszeni kurtki gumy do żucia mając nadzieję, że zrobi mi się chociaż odrobinę lepiej - Dasz radę iść?- zapytał chcąc zabrać mnie na ręce ale odmówiłam

- Dam radę. Już jest dobrze- powiedziałam wyrzucając gumę

- Już to słyszałem- powiedział pod nosem ale i tak zdołałam go usłyszeć.

- Justin błagam Cię nie zaczynaj. Nie mam nastroju na kłótnie a poza tym to każdemu się może zdarzyć... Już jest dobrze i czuję się lepiej więc nie kłóćmy się o to- powiedziałam stając na równe nogi

- Chłopaki się martwią więc jak dasz radę iść sama to chodźmy- powiedział asekurując mnie w razie jakbym się przewróciła albo coś. Szłam do samochodu czując się naprawdę lepiej ale to je zmieniało faktu, że nie chciałam aby był na mnie zły. Czułam obecność Justina za sobą cały czas dopóki nie dotarłam do samochodu gdzie siedział George - Idź do George'a, ja pomogę chłopakom z ciałem- Justin otworzył mi drzwi od strony pasażera a następnie skierował się do mieszkania

- Jak tam? Lepiej?- zapytał od razu kiedy zostaliśmy sami

- Tak, dziękuję i przepraszam- skrzywiłam się lekko

- To jest ludzkie nie masz za co przepraszać- wzruszył ramionami - Byłaś z tym u lekarza?

- Nie bo nic mi nie jest. Po prostu się czymś zatrułam- powiedziałam robiąc łyka wody

- Ty, a może jesteś w ciąży?- powiedział na co zakrztusiłam się wodą

- Bardzo śmieszne- powiedziałam obracając się do niego

- Ej ja tylko mówię- podniósł ręce w geście obronnym a ja jak najszybciej chciałam być w domu. Podniosło mi się ciśnienie i chciałam iść położyć się spać. Obawiałam się, że George może mieć rację bo powinnam mieć okres już jakiś czas temu, ale też nie kochałam się z Justinem bez zabezpieczenia. Z drugiej jednak strony gumki nie dają 100% ochrony przed zajściem w ciążę.

Japierdole jak się okaże, że jestem ciąży to się zabiję...

D.E.T.R.O.I.T Love Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz