60

366 12 2
                                    

Przez całą drogę na magazyny, które są obok mojego starego mieszkania, nie mogłam..., nie potrafiłam puścić dłoni Justina. Wszyscy w samochodzie siedzieli zamyśleni, smutni, przybici... Sama chciałam stamtąd uciec. Kiedy poznałam okolice w której obecnie się znajdowaliśmy mój żołądek ścisnął się nienaturalnie mocno i zabrakło mi tchu. Powstrzymałam łzy ale było to bardzo trudne. Kiedy Justin zaparkował samochód nikt nie wysiadł. Nie dziwiłam się. Sama chciałam wrócić do domu i cieszyć się obecnością Justina i szczęściem moich przyjaciół.

- Już są jakieś samochody- powiedział Zayn na co wszyscy obrócili głowy tam gdzie zaparkowały 2 auta. Zacisnęłam szczękę kiedy poznałam samochód James'a, przyjaciela Ryana.

- Kochanie?- Justin widząc moją reakcje mocniej ścisnął moją dłoń

- To samochód James'a- powiedziałam starając się opanować nerwy. Justin sam spiął swoje mięśnie zapewne myśląc, że może tam być Ryan. Sama się tego bałam.

- Posłuchajcie- powiedział George- Jesteśmy tu gdzie jesteśmy. Potraktujmy to jako nasze zlecenie, jako pracę... Wykonajmy to "zlecenie" tak dobrze jak wykonywaliśmy dobrej pory wszystkie inne. W końcu jesteśmy najlepsi w Detroit. Myślicie, że oni się nas nie boją?- powiedział a ja słuchałam jego słów tak samo jak inni

- George, ale to, że jesteśmy najlepsi nie oznacza, że inni są słabi i nie mogą nam zrobić krzywdy.- Rob obrócił się w jego stronę zdenerwowany. Brakowało tylko tego aby dołożyć kłótni...

- Wiem Rob, ale jeżeli będziemy pracować tak jak na zleceniach to będzie dobrze...- powiedział chcąc nas pocieszyć ale prawda była taka, że będziemy szczęśliwi jak już będzie po wszystkim i nikt nie ucierpi

- Musimy iść- wskazałam na puste samochody, które dojechały na miejsca nawet nie wiem kiedy. Nikt nie chciał wysiadać... Miałam wrażenie, że zostałam przyszyta do siedzenia a moja dłoń jest nierozłączna z dłonią Justina. W końcu kiedy Justin wysiadł pierwszy inni też zaczęli wychodzić. Na drżących nogach wysiadłam z auta od razu wtulając się w Justina, który był obok mnie. Również mnie przytulił i nie chcieliśmy się puścić nawzajem. Wiem, że Zayn też zostawił swoją dziewczynę a zarazem moją przyjaciółkę w domu i sam miał się problem z nią rozstać. Sama słyszałam jak Juliet płakała przez telefon kiedy rozmawiała z Zaynem aby jeszcze się wycofał, więc wiem, że Zayn rozumie co mu czujemy z Justinem. Złożyłam ostatni pocałunek na ustach Justina przy którym przekazałam mu jak bardzo go kocham. Justin złapał mnie za rękę i razem udaliśmy się w kierunku magazynów.

W środku było zimno, ciemno i paskudnie. Wtuliłam się w ciało Justina kiedy zobaczyłam już innych. Było ich dużo ale nie bardzo dużo. Przeszukałam wzrokiem sale i zobaczyłam, że było tam maksymalnie pięć dziewczyn. Światło nagle się oświeciło przez co poraziło Nas wszystkich w oczy. Spojrzałam jeszcze raz na ludzi tak samo jak wszyscy inni na siebie. Tak wszyscy byli wrogami. Nagle dostrzegłam coś co spowodowało u mnie zawroty głowy, a raczej kogoś...

- Justin...- wyszeptałam patrząc w jednego człowieka siedzącego na przeciwko mnie. On też się na mnie patrzył z wymalowanym uśmieszkiem na ustach, który chciałam mu zedrzeć z tej fałszywej mordy. Spojrzałam na Justina który szukał człowieka, który tak mnie wystraszył. Kiedy w końcu go zobaczył jego mięśnie tak mocno się spięły, że miałam wrażenie, że Justin zaraz rozerwie sobie nimi skórę. Justin chciał podejść do niego ale ja i chłopacy go przytrzymali. Justin nie odpuszczał i próbował się wyrwać aby jak poznałam po jego oczach zabić... zabić Ryana. Na całą sytuację wszyscy inni się przyglądali zapewne przygotowując się na to, że zaraz wszystko się zacznie - Justin...- chwyciłam jego twarz w dłonie ale to nie pomogło. Wiedziałam, że teraz już nic go nie uspokoi i wiedziałam już kogo Justin obrał za cel. Justin wyrwał się nam i podbiegł do Ryana. Tam sam wstał i rzucił się na Justina. Chciałam do nich podbiec ale nie udało mi się to bo zostałam rzucona na podłogę przez kogoś... Zrozumiałam, że to wszystko już się zaczęło... Walka o życie: START

D.E.T.R.O.I.T Love Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz