Epilog + podziękowania

3.9K 300 142
                                    

Od dnia, gdy spór między Hookiem oraz Peterem został zakończony, zmieniło się prawie wszystko. Zacznijmy może od wyspy, która niegdyś budziła strach w piratach oraz jej mieszkańcach. Teraz liście na drzewach zaczęły nabierać coraz to zieleńszych barw. Zwierzęta przestały ukrywać się w lesie i w końcu po raz pierwszy mogłam dostrzec jelenia, pasącego się na polance. Pewnego dnia, to ptaki mnie obudziły i jak się okazało, postanowiły zostać na dłużej. Nibylandia stawała się krainą z baśni i legend – magiczna, pełna piękna. Słońce świeciło częściej, chmur nie było prawie wcale, a trujące owoce i warzywa, zgniły, dając miejsce nowym – jadalnym i nawiasem mówiąc, przepysznym. Część wyspy, która kiedyś była nie do przejścia, teraz była najpiękniejszym ogrodem, jaki w życiu widziałam. Natomiast morze, które niegdyś było burzliwie i pełne niebezpieczeństw, teraz miało błękitną, piękną barwę. Piasek na plaży stał się ciepły i złotawy, a ja przechadzając się po nim na co dzień, nie mogłam uwierzyć, że spotkało mnie takie szczęście.

Odwróciłam się w stronę Wyspy Czaszki, która w tym momencie była porośnięta pięknymi kwiatami, nadając jej magii i oryginalności. Śmiało zinterpretowaliśmy to tak, iż rządy Cienia zostały zakończone. Już na zawsze. Nagle obok mnie pojawił się Peter, który ucałował mnie w czoło. Uśmiechnęłam się do niego, a gdy dostrzegłam, iż w naszą stronę idzie John oraz Michael, natychmiast pokonałam dzielący nas dystans.

Tak dokładnie, po pokonaniu Cienia, nie dałam za wygraną i ubłagałam Petera, aby moi bracia zostali odnalezieni i przyprowadzeni na wyspę. Tak jak się spodziewałam, byli nią zachwyceni i postanowili zostać na stałe. Prócz chłopców zabraliśmy również i Emmę, która zakochała się w Jamesie po uszy. Cholera, nigdy nie widziałam tak dziwnie dobranej pary.

Cała trójka bez problemu nauczyła się zasad panujących w Nibylandii, dlatego wszyscy wspólnie postanowiliśmy, że spokojnie mogą z nami zostać. John okazał się świetnym kucharzem, Michael fantastycznym wojownikiem, który mógłby konkurować co najmniej z Harrym i Felix'em. Emma natomiast świetnie strzelała z łuku, dlatego uczestniczyła we wszystkich polowaniach wraz z Jamesem i Oliverem.

Wtuliłam się w Petera, który przygarnął mnie do siebie. Nigdy nie sądziłam, że mogę być tak szczęśliwa. W końcu jeszcze parę miesięcy temu odliczałam i kalkulowałam dni, by uciec z domu rodzinnego. Rzeczywistość, jednak okazała się bardziej pozytywna. Znalazłam miłość swojego życia, miałam przy sobie wspaniałych, wiernych przyjaciół oraz braci, których miałam wrażenie, że już nigdy nie zobaczę.

Jednak jeszcze kilka tygodni wcześniej nie było tak kolorowo. Peter nie ufał sobie i zamknął się w czterech ścianach, nikogo nie wpuszczając. Bał się, że pierścień Hooka w pewnym momencie przestanie działać, bo jak on to powiedział „Hook to zdradziecka szuja i zrobi wszystko, aby się mnie pozbyć". Jednakże na całe szczęście nic się takiego nie stało i wspólnymi siłami przekonaliśmy Pana, że nie ma się czego obawiać. Zrozumiał, że ma nas – Zaginionych Chłopców i Pierwszą Zaginioną Dziewczynkę i nic, ani nikt nie stanie nam na przeszkodzie. Nie ważne, czy wrogiem miał być Hook, Czarnobrody, czy cholerny Cień. Zrozumieliśmy, że nie ważne, jakiego będziemy musieli pokonać wroga, damy radę, ponieważ trzymamy się razem i nikt i nic nie jest w stanie nas rozdzielić.

Od autorki
Na początku chciałabym podziękować za to, że wytrzymaliście do końca. Jesteście wspaniali i każdego z Was uwielbiam i ubóstwiam. Gdyby nie Wy, zapewne nie skończyłabym tego opowiadania. Ba! Nawet bym go nie zaczęła. Za to tym, którzy komentowali i gwiazdkowali dziękuję podwójnie, ponieważ to dzięki Wam odnajdywałam siłę, gdy nie widziałam sensu w pisaniu. Możecie sobie teraz myśleć, że pewnie Wam słodzę i przesadzam, ale mówię poważnie. Za każdym razem, gdy nie widziałam sensu odpalałam Wattpada i czytałam Wasze komentarze. Nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak Wam to zawdzięczam.

Jeśli chodzi o kwestie organizacyjne – z pewnością, nie mam zamiaru pisać drugiej części teraz. Nie wiem, czy kiedykolwiek to nastąpi, śmiem wątpić, ale jak to mówią „nigdy, nie mów nigdy". Dlatego zostawiam Was z takim epilogiem, a nie innym i z takimi podziękowaniami, a nie innymi. Zobaczymy, co czas pokaże. Na ten moment chcę skupić się na poprawce „Akademii Magii" oraz pisaniu „W cieniu kłamstw", do których cholernie Was zapraszam.

Jeszcze raz, dziękuję skarby za to, że jesteście, komentowaliście i byliście aktywny. Jeszcze raz zapraszam do reszty opowiadań, które mam nadzieję, że również przypadną Wam do gustu ♥️

Zależy mi również na Waszej opinii, gdy skończyliście czytać "Peter Pan", więc zapraszam do komentarzy 🤭

Buziaki i mam nadzieję, że do zobaczenia w następnych opowiadaniach!

Peter panOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz