Dedykacja dla :
ONE SHOT :
Ostatnio do twojego bloku wprowadził się ktoś nowy. Nowy sąsiad zamieszkał w mieszkaniu obok ciebie i z tego co zdarzyłaś się dowiedzieć od innych sąsiadów to to, że on także studiuję tak jak ty. Ty jeszcze nie miałaś okazji go spotkać bo studia zajmują twój czas. Pewnego dnia kiedy wracałaś z uczelni, ktoś bardzo zabiegany na ciebie wpadł. Miałaś akurat zły dzień i już zamierzałaś skrzyczeć osobę przez która leżysz teraz na chodniku.
-Ah człowieku jak łazisz?- warknęłaś i zaczęłaś się mozolnie podnosić.
Twoje notatki jakie wtedy trzymałaś w dłoni były porozrzucane, więc od razu zaczęłaś je zbierać. Kiedy się za to zabrałaś zobaczyłaś, że ktoś zaczął ci pomagać. Był to bardzo przystojny blondyn, który bez słowa patrzył na ciebie i zbierał twoje notatki. Wiedziałaś od razu , że to on musiał minute temu na ciebie wpaść, więc agresywnie wyrwałaś mu kartki z dłoni i szybko od niego odeszłaś. Przez resztę drogi myślałaś o chłopaku i przeklinałaś go w myślach.
Minął tydzień, a ty w końcu poznałaś swojego nowego sąsiada. Okazał się to być ten sam chłopak który na ciebie wpadł na ulicy. Park Seonghwa, bo tak się on nazywał od razu zaczął cie za to przepraszać i robił to w taki dziwny sposób, że po pierwszym spotkaniu wiedziałaś , że lepiej go unikać i nie próbować się z nim zaprzyjaźnić. I tak też starałaś się robić. Żyłaś swoim życiem i traktowałaś go jak innych sąsiadów. Pewnego dnia gdy wyjechałaś na weekend do rodziców dostałaś dziwny telefon od swojej drugiej sąsiadki. Powiedziała ci, że w nocy pod twoimi drzwiami często kogoś widzi i ta osoba zachowuję się dziwnie. Zaskoczyło cie to, ale zaufałaś kobiecie, bo już od dawna ją znasz. Po telefonie od razu spakowałaś się i wróciłaś do swojego mieszkania. Od razu gdy do niego weszłaś poczułaś , że coś jest nie tak.
Zaczęłaś się rozglądać po każdym pomieszczeniu. Z pozoru wszystko wyglądało tak jak zawsze, ale to przekonanie zniknęło kiedy podeszłaś do swojego łóżka.
-Nie to są chyba jakieś jaja- powiedziałaś i wzięłaś do rąk czerwoną koronkowa bieliznę, która tam leżała
Od razu wiedziałaś , że nie jest twoja, a nawet jeśli to nigdy nie zostawiłabyś jej w tak widocznym miejscu. Wystraszyłaś się i zaczęłaś się zastanawiać czy ktoś nie włamał ci się do mieszkania. Jednak nic nie zostało skradzione, więc ...ta sytuacja była dla ciebie bardzo dziwna. Usiadłaś na łóżku i wtedy poczułaś pod sobą jeszcze coś. Była to koperta. Czerwona koperta ozdobiona czarną wstążką. Otworzyłaś ją i zaczęłaś czytać mając nadzieję, że to prezent od kogoś z twoich dziwnych znajomych, którzy mogli by posunąć się do takiego żartu . Niestety ale po charakterze pisma ta nadzieja znikła tak szybko jak się pojawiła.
"Mam nadzieję , że ta bielizna będzie na ciebie dobrze leżeć. Od razu ją przymierz i pozwól mi się nacieszyć tym widokiem"
Nie mogłaś uwierzyć w to co było tam napisane. Poderwałaś się z miejsca i nie wiedziałaś co masz teraz zrobić. Rzuciłaś kopertę i bieliznę w kąt pokoju i nie czekając na nic ubrałaś buty i zamykając szybko mieszkanie na klucz, wyszłaś się przewietrzyć. Szłaś przed siebie i cały czas powtarzałaś sobie w myślach słowa zapisane na kartce.
-To musi być pomyłka, albo żart...Ja wiem to jest jakiś mój głupi sen, z którego muszę się obudzić- powtarzałaś sama do siebie i chwile po tym zaczęłaś się szczypać.
To cie jednak nie budziło, więc byłaś jeszcze bardziej przerażona. Myśl, że ktoś był w twoim mieszkaniu, że zostawił ci taką wiadomość cie martwiła. Bałaś się, że stałaś się czyjąś ofiarą. Od razu zaczęłaś myśleć czy komuś nie podpadłaś...Nie chciałaś wracać do swojego mieszkania i zaczęłaś już myśleć o tym czy nie zadzwonić na policję. To byłby bardzo dobry pomysł. Już chciałaś wyjąć swój telefon z kieszeni, kiedy nagle usłyszałaś dźwięk migawki. Rozejrzałaś się do okoła siebie i od razu zostałaś oślepiona przez błysk flesza. Zakryłaś się dłonią i przetarłaś oczy, a kiedy ponownie się rozejrzałaś nie zobaczyłaś nikogo kto byłby w pobliżu. Przeraziłaś się i od razu zaczęłaś iść drogą powrotną do bloku. Co chwile oglądałaś się za siebie i miałaś takie wrażenie, że ktoś cie obserwuje. Czasami nawet słyszałaś za sobą kroki, ale nie widziałaś w okół siebie kogoś podejrzanego. Kiedy wróciłaś do mieszkania podeszłaś do kuchni i od razu wzięłaś do ust tabletkę przeciw bólową i uspokajającą popiłaś je wodą i usiadłaś na sofie w salonie. Na spokojnie zaczęłaś myśleć o tej sprawie i z minuty na minute strach ci mijał...
CZYTASZ
◻◾𝐀𝐓𝐄𝐄𝐙◾◻
Fanfiction𝐎𝐍𝐄 𝐒𝐇𝐎𝐓𝐘 , 𝐈𝐌𝐀𝐆𝐈𝐍𝐘 , 𝐑𝐄𝐀𝐊𝐂𝐉𝐄 , 𝐙𝐎𝐃𝐈𝐀𝐊𝐈 , 𝐌𝐄𝐌𝐘 , 𝐓𝐀𝐋𝐊𝐒𝐘 ...𝐢𝐭𝐩. 𝐖𝐬𝐳𝐲𝐬𝐭𝐤𝐨 𝐜𝐨 𝐛𝐲ś𝐜𝐢𝐞 𝐜𝐡𝐜𝐢𝐞𝐥𝐢 𝐩𝐫𝐳𝐞𝐜𝐳𝐲𝐭𝐚ć 𝐨 𝐧𝐚𝐬𝐳𝐲𝐜𝐡 𝐰𝐬𝐩𝐚𝐧𝐢𝐚ł𝐲𝐜𝐡 𝐀𝐓𝐄𝐄𝐙 ... . . 𝐊𝐢𝐦 𝐇𝐨𝐧�...