Dedykacja dla : @Youqiii
ONE SHOT :
Własnie dziś twoja mama wychodziła po raz trzeci za mąż. Strasznie wkurzało cię jej zachowanie, ale nie nienawidziłaś jej. Ta kobieta po prostu miała juz taki charakter i zdążyłaś do tego przywyknąć. W końcu miałaś już ponad 20 lat, a twój biologiczny ojciec zmarł gdy byłaś jeszcze dzieckiem. W sumie nawet go nie pamiętałaś i dlatego zbytnio nie cierpłaś z tego powodu.
Dzisiejszego dnia nie spodziewałaś się, że będziesz na uroczystości. Miałaś na nią nie iść i jeszcze do dziś rana zapewniałaś swoją matkę , że nie przybędziesz do hotelu. Jednak w końcu to była ważna dla ciebie osoba i nie mogłaś od tak nie przyjechać na jej ślub. Spakowałaś się do jednej małej walizki i ruszyłaś na przystanek autobusowy. Ledwo co zdążyłaś na busa, który jechał bezpośrednio do hotelu, w którym miał odbyć się ślub. Miałaś tam zostać na noc, więc tylko dla tego nie brałaś tak wielu rzeczy.
Wchodząc do busa zobaczyłaś, ze nigdzie nie ma wolnych miejsc. Było tylko jedno. Obok chłopaka, który miał niezadowoloną minę i wyglądał jakby był na kogoś zły. Przepychając się przez wąskie przejście, zapytałaś chłopaka czy możesz usiąść obok niego, a kiedy ten nic ci nie odpowiedział, uznałaś to za tak. Wtedy położyłaś walizkę na półce nad wami i depcząc stopy chłopaka przepchałaś się na wolne miejsce obok okna.
-Może byś tak uważała!- warknął, a ty się od niego odsunęłaś bojąc się, że coś złego ci zaraz zrobi.
Chłopak widząc twój strach tylko jęknął i powiedział pod nosem, że nie powinno go tutaj być. Przez resztę drogi nie odzywaliście się do siebie i po kilku minutach oboje zasnęliście. Po dotarciu na miejsce to on jako pierwszy się zbudził i zobaczył, że podpierał głowę na twoim ramieniu. Szybko wstał i nie budząc cię wyszedł z autobusu. Ciebie obudził kierowca pojazdu, który szykował się do powrotnego kursu. Jak oparzona zabrałaś swoją walizkę i nie patrząc wokół siebie tylko dosłownie przed siebie ruszyłaś w stronę hotelu. Nie zauważyłaś, że odchodząc od busa przejechałaś kółkami walizki po nogach chłopaka, obok którego chwile temu siedziałaś. Chłopak czując to przeklnął cię pod nosem i niezadowolony patrzył jak znikasz mu z oczu.
***
Ceremonia ślubna strasznie się dłużyła. Co chwile tylko wzdychałaś i udawałaś, że słuchasz tych wszystkich przysiąg i w ogóle. Tak naprawdę cały czas zastanawiałaś się kiedy to się wszystko skończy. Kiedy twoja mama i jej nowy partner mieli wygłosić swoje przemowy, nie chciałaś na tym być więc postanowiłaś się gdzieś przejść. Nie brałaś na serio tego ślubu, bo wiedziałaś, że prędzej czy później twoja mama i tak zostanie sama. Zawsze się żeniła z bogatym mężczyzną, żerowała na jego kasie, a kiedy miała go dość, zostawiała go i szukała kolejnego.Właśnie dlatego ty nawet nie myślałaś o chłopakach, zawsze byłaś sama i nie przeszkadzało ci to.
CZYTASZ
◻◾𝐀𝐓𝐄𝐄𝐙◾◻
Fanfiction𝐎𝐍𝐄 𝐒𝐇𝐎𝐓𝐘 , 𝐈𝐌𝐀𝐆𝐈𝐍𝐘 , 𝐑𝐄𝐀𝐊𝐂𝐉𝐄 , 𝐙𝐎𝐃𝐈𝐀𝐊𝐈 , 𝐌𝐄𝐌𝐘 , 𝐓𝐀𝐋𝐊𝐒𝐘 ...𝐢𝐭𝐩. 𝐖𝐬𝐳𝐲𝐬𝐭𝐤𝐨 𝐜𝐨 𝐛𝐲ś𝐜𝐢𝐞 𝐜𝐡𝐜𝐢𝐞𝐥𝐢 𝐩𝐫𝐳𝐞𝐜𝐳𝐲𝐭𝐚ć 𝐨 𝐧𝐚𝐬𝐳𝐲𝐜𝐡 𝐰𝐬𝐩𝐚𝐧𝐢𝐚ł𝐲𝐜𝐡 𝐀𝐓𝐄𝐄𝐙 ... . . 𝐊𝐢𝐦 𝐇𝐨𝐧�...