Posłowie

212 21 87
                                    

Kliknięcie "publikuj" to najgorsze, co mnie dzisiaj spotkało. Poziom adrenaliny przekroczył wszystkie normy. 

Stało się, moi drodzy! 

Mistyfikacja dobiegła szczęśliwie do końca. Ciężko mi powiedzieć, co czuję. Z jednej strony cieszę się, a wręcz jestem dumna, bo udało mi się dokończyć przygody Eleonorki, ale z drugiej strony... jest mi smutno. Nie wiem, jak moje życie będzie teraz wyglądało bez tej pisaniny. 

Mam nadzieję, że finał Was nie zawiódł. To chyba najlepsza wersja, na którą mnie obecnie stać, może pewnego dnia ją poprawię. 

UWAGA! W tym akapicie są spojlery, więc jeżeli nie znacie finału, zamknijcie oczka i przewińcie do kolejnego ;)

Gdzieś wcześniej zdradziłam Wam, że zakończenie będzie takie słodko – gorzkie. Nie wiem, czy się ze mną zgadzacie, ale uważam, że pomimo tej całej tragedii ostatnie rozdziały mogą mieć też pozytywny wydźwięk. Eleonora przez tyle rozdziałów łączyła wszystkich bohaterów. Mimo jej śmierci wszyscy są razem dość szczęśliwi. Właściwie tylko Williamowi się nie ułożyło. 

Dla mnie była to wspaniała przygoda. Wydaje mi się, że w ciągu tego roku wiele się nauczyłam, a było to możliwie tylko dzięki WAM. Dostałam tyle cennych rad, za które bardzo dziękuję. Jestem wdzięczna za to, że byliście ze mną, co zawsze motywowało mnie do pracy. Gdyby nie Wy, nie byłoby Mistyfikacji. Ta praca uświadomiła mi, że Wattpad w dużej mierze jest społecznością, a nie tylko portalem, gdzie można coś opublikować. Dzięki niemu poznałam Was, tak wielu wspaniałych ludzi. 

Dziękuję! 

FannyBrawne99 cudownie wróżyłaś moje zamiary i jako jedna z nielicznych osób polubiłaś Charlesa. Czytałaś te rozdziały niemal o każdej porze dnia i nocy. Dziękuję za Twoje wsparcie, rady i tyle miłych słów o Mistyfikacji w komentarzach i w polecajce <3 

AnOld-FashionedGal Twoja miłość do Alberta niesamowicie mnie motywowała do pisania kolejnych rozdziałów, żeby dać Ci tego pana <3 Prawdopodobnie uratowałaś tę pracę od wielu błędów ortograficznych i merytorycznych! Dziękuję za nasze rozmowy w komentarzach, Twoją pomoc i napisanie o tych wariatach w polecajce! Te słowa bardzo poprawiały mi dzień. 

_humanszach_ drugi naczelny jasnowidz Mistyfikacji! Przejrzałaś mnie na wylot. Twoje komentarze nie raz poprawiły mi humor. Były takie trafne i błyskotliwe <3 Dziękuję! 

LexTheBookwarm szybciutko przebrnęłaś przez wszystkie rozdziały i zostawiłaś mi masę motywujących, cudownych komentarzy! Widzimy się w Listkach <3 

inflagrantedelictoo właściwie jako pierwsza napisałaś u siebie o Mistyfikacji i to na samym początku, kiedy to wszystko jeszcze było w powijakach. Dziękuję, bo na tamtym etapie to było dla mnie bardzo ważne! 

Będę tęskniła za tą relacją z Wami. Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy, czy to pod Waszymi pracami, czy moimi. Z tego miejsca chciałabym Was serdecznie zaprosić do Doktora, gdzie teraz skieruję wszystkie moje siły. 

Jednak to nie oznacza końca Mistyfikacji. Zajmę się teraz jej korektą. Poza kwestiami technicznymi nie planuję większych zmian fabularnych. Jeżeli dopiszę coś większego, dam Wam znać. Ciągle zastanawiam się, co zrobić z wątkami, które wymyśliłam, a które się nie pojawiły. Początkowo uznałam, że nie nadają się na rozdziały i opublikuję je w formie one–shotów, ale teraz już sama nie wiem. Jeżeli macie jakieś preferencje, co do formy takich dodatków, to dajcie znać ;) 

(tutaj też są spojlery, więc uważajcie ;) )

A! Prawie bym zapomniała, że miałam zdradzić, kim zainspirowałam się, tworząc Eleonorę. Chodziło o Agnieszkę Machównę. Matka tej damy pracowała w majątku Lubomirskich, gdzie Agnieszka podglądała lekcje szlacheckich dzieci. Później wyszła za mąż i wyjechała do Krakowa pod fałszywym nazwiskiem i... tak jeszcze trzy razy wzięła ślub. Generalnie nakłamała strasznie. Siostra jednego z jej mężów wykryła fałsz i jej działania doprowadziły Agnieszkę przed sąd. Jednak zgubił ją wiek, gdyż podała datę swoich urodzin na dwa lata po śmierci domniemanego ojca. Została skazana na szarpanie piersi szczypcami i ścięcie... 

Tą optymistyczną historią chciałabym się z Wami pożegnać. Przepraszam, że wyszło tak bez ładu i składu, ale obecnie kotłuje się we mnie dużo emocji.

Jeszcze raz za wszystko dziękuję! 

PS Gdybyście chcieli poczytać ciekawostki o Mistyfikacji, to zapraszam do mojego shitpostu. Link w komentarzu ;)

Do zobaczenia <3 

MistyfikacjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz