Myślałam, że będę miała dziś mnóstwo do zrobienia, bo jednak wczoraj nie zrobiłam nic, a tu proszę. Skończyłam wszystko przed 14.00 :)
Dodatkowo napisałam rozdział do książki o aktywności fizycznej, który standardowo wleci rano i od razu w czwartek, również rano wstawię kolejny. Podzieliłam temat na dwie części, czyli na witaminy i pierwiastki takie jak magnez, chrom, wapń itp. Także jutro troszkę o witaminach podkreślając temat ćwiczeń, czyli w czym nam pomagają oraz w jakich produktach możecie je znaleźć. Rozdział wyszedł nieco dłuższy, ale myślę, że szybko się go czyta. Przynajmniej mam taką nadzieję...
Byłam szczerze mówiąc lekko zdziwiona moją pamięcią, bo mimo wszystko z lekcji biologi miałam zwolnienia ze względu na hemofobię, ale zawsze gdzieś te tabelki, piramidy przewijały się przez moje życie. Od dzieciństwa mam całkiem sporą styczność z aktywnością fizyczną, a witaminy są naprawdę ważnym punktem, także świadomość suplementacji zawsze w moim życiu była. Pomińmy proszę fakt mojej fazy w zaburzenie odżywiania, w której wyrzucałam witaminy, ponieważ ich niedobór miał hamować apetyt, a ja nabawiłam się anemii ;))
Człowiek uczy się na błędach i dopiero po jakimś czasie rozumie sens ważnych znaczeń. Kiedyś z przyjaciółmi rozmawialiśmy o rodzinie itp, a jeden z nich powiedział o rodzicach drugiego:
-"Jak ich oswoiłeś, takich masz"
I to ma sens XD
Lecimy z kolejnym dniem pytań, czyli:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
5. Ile masz książek roboczych?
Jedną :)
Prosto i na temat.
Moje plany na jutro to wstanie o 5 rano, pożegnanie się z rodzicami (jadą na jeden dzień, ale wiecie, muszę zachować godność rodziny XD), zrobienie treningu, wstawianie rozdziału, dokończenie projektów, napisanie kolejnego rozdziału, odpoczynek, być może bieganie i wieczorem jakieś rozciąganie :)
Oczywiście w to wszystko wchodzą posiłki i moje zdolności kulinarne, które z dnia na dzień coraz bardziej odchodzą w zapamiętanie, także to muszę nadrobić i wreszcie wziąć się za jakiś posiłek, który nie zatrzyma się na etapie:
-"dobra, to zjem grzankę"
Ale nie, dbam o dietę, także powinno być coraz lepiej. Już wsm jest!
Wczoraj w nocy już nawet odpuściłam sobie trening, bo byłam dziwnie bez sił, a mimo wszystko nie mogłam zasnąć, także wzięłam w ciemności jakieś tabletki, bo na pudełku pisało "sen" i powiem Wam, że nigdy w życiu nie spało mi się tak dobrze!
...
Rano okazało się, że wzięłam psychotropy :)
Ale o dziwo czułam się naprawdę dobrze, choć to raczej świadczy o problemie...