Czwartek - 11.06.20
Chłopaki:
-"Chodźcie, zabieramy was na piknik"Dziewczyny (podczas przygotowań):
-"Jest tak gorąco, a im się pikniku zachciało. Muszę założyć jakąś bluzkę na ramiączka, bo się potopię"
-"Oo przynajmniej się troszkę opalę"
-"Ja to czuję już wakacje"Tymczasem ja i moja anorektyczna gospodarka:
-"Chyba nie jest aż tak zimno. Myślę, że w bluzie będzie okej"I faktycznie, było mi troszkę zimno, a wszyscy zaczęli się opalać....
Jutro 31° AAAAA!
Może wreszcie poczuję temperaturę jak inni :)Poza tym, rano dowiedziałam się, że dziś jest święto, a jutro jest wolne od zajęć, także zaczęłam powoli się rozleniwiać i żyć wakacjami, ale tak być nie może.
"Od jutra" rygor XD
Nie no, po prostu chcę dobrze wykorzystać te ostatnie dni szkoły i poduczyć się czegoś, co mogłoby pomóc mi w wakacyjnych planach. Głównie chodzi tu o projektowanie, bo nie zamierzam z tym kończyć. Kooocham to robić <3
Poza tym, już maturki za nami, teraz tylko egzaminy dla ósmoklasistów i wszyscy mamy wakacje!
Dobra, zwracam honor osobom pracującym, bo mimo wszystko sama także planuję wrócić do mojej sportowej części z siatkówką. Także niech moja grupka dzieciaków powoli szykuje się na powrót :)
Tym razem nie będę mdleć na hali, obiecuję!
Dziś zjadłam chyba z 2000 kcal... Na początku chciałam iść do łazienki wyrzucić to z siebie, a potem miałam głębokie przemyślania (trwały może z dwie minuty, ale były głębokie haha), w których stwierdziłam, że to bez sensu, bo czuję się bardzo dobrze, mam dużo energii i przecież to wciąż RECOVERY, czyli cudowny czas beztroskiego płaczu przy jedzeniu, alleeee warto! Nigdy nie robimy czegoś bez powodu. Nawet gdy nie jesteśmy tego świadomi. Taka wola życia :)
A ŻYCIE JEST PIĘKNE!
Tylko najpierw trzeba rozróżniać, która to lewa, a która prawa strona. Żeby potem nie było XD.
A ja wciąż mam momenty zahamowania świadomości!
Masakra...
Wyczuwam od siebie zbyt dużo energii. Może to przez te jedzenie ://
I tak teraz marzy mi się porządny trening, a potem rozmyślanie i wymyślanie historii, które nigdy nie nastąpią przy Trójkącie Warszawskim.
Taco Hemingway...
Gdzie do cholery jesteś?!
Chodzę twoimi drogami i nic! Zero!Kiedyś Cię znajdę...
Zanim pójdę nadrabiać ostatnie dwa dni, bo nawet nie zdążyłam przeczytać komentarzy pod ostatnim wpisem to jeszcze pytanka:
26.Kto jest ci najbliższy?
Pozwólcie, iż na obecny moment nie będę oznaczać kilku osóbek. Mam nadzieję, że nie macie mi tego za złe. Po prostu podziękuję Wam, gdy nadejdzie czas zakończenia recovery <3 <3!
27. Co jest najbardziej wkurwiające na watt?
*niby tylko dwa przekleństwa w tym rozdziale, ale i tak czuję się niekulturalnie. Przepraszam*
Nie wiem czy Wy także tak macie, ale nieraz piszę wyczerpujący komentarz lub wiadomość na priv i ona się nie wysyła!! W sensie nawet nie wyświetla się, że próbuje się wysłać tylko po prostu znika. Na amen! I muszę wszystko od nowa pisać, a już nie mam takiej samej energii, także teraz zawsze jak piszę dłuższą wypowiedź to w razie czego kopiuję ://
A Was? Co wkurza na watt?
Lecę wszystko nadrabiać, także do jutra Kruszynki <3
CZYTASZ
Dziennik GADANKO & PISANKO
PoetryZa każdym razem tworzę nowy opis, a w tym momencie przeżywam odrobinkę pustki co do treści, które będą się tu przebijać :/