Po telefonie od Caluma czułam naprawdę dziwny niepokój. Przeszłam do łazienki zostawiając Petunii uchylone drzwi w nadziei, że nic jej się nie stanie, bo możliwe, że blondyn byłby skory obedrzeć mnie ze skory.
Stanęłam przed lustrem podziwiając swoj wygląd który dziś zdecydowanie pozostawiał wiele do życzenia. Włosy były w jednym wielkim nieładzie, a kok który zrobiłam z nich wczoraj teraz był tylko historią. Moje kreski nieco się starły, a tusz rozmazał pod oczami. Zdecydowanie wyglądam jakbym zarwała noc. Przeszukałam szafki w łazience odnajdując nową szczoteczkę do zębów i dokładnie umyłam je nie chcąc zabić swoim oddechem Caluma podczas rozmowy, którą nie wiem czemu się stresowałam.
Dlaczego chłopak się tak zdenerwował?
Słysząc pukanie, a dokładniej mówiąc walenie do drzwi wyplułam resztki pasty i po przepłukaniu ust ruszyłam otworzyć drzwi. Przetarłam twarz rękawem mojej ulubionej bluzy modląc się by choć trochę mi to pomogło.
-Boże jak ty wyglądasz?- Cal zmierzył mnie spojrzeniem i jestem w stanie przysiądz, że widziałam jak stres z niego schodzi.-Co on cie na kanapie nocował?-zapytał wchodząc do środka i zamykając drzwi od środka.
-Gadaliśmy i mieliśmy maraton Big Mouth.-wzruszyłam ramionami-Trochę wypiliśmy.-przyznałam wciąż zestresowana przestępując z nogi na nogę. Mimo, że nerwy najwidoczniej opuściły Caluma z momentem gdy mnie zobaczył, ja wciąż czułam nieprzyjemny stres.
-Domyślam się. Dzwoniłem od rana. Masz szkołę, a my mieliśmy mieć dziś próbę.-westchnął wyciągając w moja stronę ręce. Niepewnie podeszłam i dałam mu się objąć.-Przepraszam, po tym jak nie dawałaś znaku życia, a wiedziałem, że przyszłaś na noc do Luka. -poczułam jak coraz ciężej dobiera mu się słowa. Zmarszczyłam brwi dalej mu się przyglądając. -Wiedziałem, że Sierra pojechała do domu i tak jakoś przestraszyłem się...-głos uwiązł mu w gardle, a ja poczułam jak we mnie gotuje się ze wściekłości.
-Nie wierzę.-wydusiłam w końcu odsuwając się od chłopaka.-Jak mogłeś pomyśleć, że cie zdradzam?-zapytałam pełna niedowierzania i wkurzona ruszyłam w stronę kuchni. Przez chwile zdezorientowana stałam na jej środku, aż w końcu podeszłam do lodówki szukając czegoś do picia. Jednak w środku nie znalazłam niczego poza piwem na myśl o którym zawartość żołądka podeszła mi do gardła. Słysząc kroki chłopaka który podreptał za mną zdenerwowana zaczęłam przeglądać wszystkie szafki po kolei w poszukiwaniu jakiegoś napoju.
-Czego szukasz?-zapytał opierając się o ścianę i z rękoma w kieszeniach przyglądając mi się. Początkowo mu nie odpowiedziałam, jednak kilka szafek później poddałam się.
-Picia.
-Soki są tam.-wskazał palcem szafkę której bym w życiu o to nie podejrzewała. Wyciągnęłam jeden i przykleiłam się do kartony.-Coś cie suszy...-zaczął żartobliwie, od razu posłałam mu mordercze spojrzenie stawiając karton na blacie.
-Jak mogłeś pomyśleć, że cie zdradzam?-zapytałam trochę zbyt uniesionym tonem-I to z Lukiem? Twoim wieloletnim przyjacielem.-dodałam opierając się o blat i patrząc na niego wyzywająco.
-Po prostu...przeczytałem tyle tweetów... ty nie dawałaś znaku życia, Sierra pojechała
-I to sprawiło, że stwierdziłeś, że od razu gdy mojej dziewczyny nie ma, wezmę się za twoją.-Luke niczym duch pojawił się w kuchni. Wyglądem nie różnił się nawet zbytnio. Był blady jak ściana, a oczy miał mocno podkrążone.-Dzięki stary.-zaśmiał się ironicznie kładąc dłoń na ramieniu Hooda.-Grunt to zaufanie i wiara w ludzi.
——————————————
07.09.2020
![](https://img.wattpad.com/cover/238194930-288-k279333.jpg)
CZYTASZ
My idol is my boyfriend [C.H] ✔️
FanfictionNina robi co w jej mocy, by pogodzić swoje życie ze stylem życia swojego chłopaka. Jednak czy to jej nie przerośnie? #1-troubles #1-hood #1-clifford #1-irwin #2-calum #1-ashton #1-michael #2-związek #10-couple #15-5secondsofsummer #9-hemmings #2-mic...