Trzydziesty ósmy vol.2

4.4K 199 53
                                    

-Ale mi głupio.-jęknęłam w łóżku przytulona do Caluma. Chłopak z uczuciem gładził mnie po włosach co jakiś czas głaszcząc mnie po twarzy.

-Nie zrobiłbym ci tego Nins.-powiedział pewnie patrząc mi prosto w oczy.-Ale co do tego pocałunku muszę ci coś powiedzieć.

Ciężki, poważny wyraz jego twarzy nie wróżył niczego dobrego. Usiadłam, by lepiej go widzieć i patrząc wyczekująco czekałam na najgorsze.

-Chce ci tylko powiedzieć, że nie wiem czemu to zrobiłem. To było cholernie głupie...

-Calum...-ostrzegającym tonem wypowiedziałam imię chłopaka obserwując jak ten zdenerwowany przeczesuje włosy i bierze kilka głębszych wdechów.

-Bo ja nie dość, że pozwoliłem się pocałować to jeszcze sam ją pocałowałem. Kompletnie nie wiem co mi odbiło. Byłem trochę zły, że poszłaś bawić się z Lukiem.

Odskoczyłam niemal spadając z łóżka widząc jak ten próbuje złapać mnie za rękę. W myślach próbowałam przywołać sobie obraz z poprzedniego dnia w klubie uparcie szukając jakiejś negatywnej reakcji na „atak" dziewczyny, ale nic takiego nie mogłam sobie przypomnieć.

-Nina.

-Nie Calum.-pokręciłam głową odsuwając się od chłopaka i kręcąc zawzięcie głową.-Słyszysz ty się trochę? Obiecujesz ze nigdy mnie nie zdradzisz, ale musisz mi wyznać, że właściwie to zrobiłeś?-mój głos na koniec zamienił się w dziwny pisk, ale zignorowałam to patrząc na Hooda ze wściekłością.

Nie wiele myśląc wstałam i pospiesznie zaczęłam zbierać swoje rzeczy.

-Nins skarbie co ty robisz?-dłonie mi zadrżały słysząc skołowanie i cierpienie w jego głosie.

-Pakuje się.

Chwilowa cisza wypełniła pokój, a przerywały ją tylko kosmetyki głośno wrzucane przeze mnie do środka kosmetyczki.

-Do Australii?

-Nie.-westchnienie ulgi opuściło jego usta, a ja kątem oka spostrzegłam w lustrze uśmiech ulgi na jego twarzy.-Możesz zapieprzać w podskokach do Ashtona, by oddał mi jedynkę, a jak nie to do recepcji wynająć mi pokój. Pieniądze będę oddawać ci później...

Nie zdarzyłam jednak nawet dokończyć, a chłopaka już nie było. Słyszałam, że postanowił spróbować najpierw pierwszej opcji, bo niezadowolony krzyk Ashtona wypełnił cały nasz apartament.

Mając chwilę do namysłu zerknęłam w lustro ze zdziwieniem dostrzegając świeże ślady łez na policzkach. Nawet nie wiem kiedy płakałam.

—————————
30.10.2020

A teraz idźmy się cieszyć koncertem Irwina! 

My idol is my boyfriend [C.H] ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz