Dwudziesty trzeci vol.2

4.6K 209 6
                                    

Słysząc delikatny szczęk zamka poczułam jak cały mój zawód który bezskutecznie chciałam ukryć drastycznie chce się ze mnie wydostać i niestety robi to w postaci nie dyskretnych łez. Starałam się nie wydawać z siebie żadnego dźwięku, ale to też nie było takie proste.

Rozmowa chłopaków zabolała mnie niesamowicie, może to głupie, ale czułam się jakby kompletnie nie zwracali uwagi na to, że stoję obok. Co gorsza mówili o mnie jak o bezmózgiej fance która nie widzi świata inaczej niż przez pryzmat idoli. Możliwe, że nie poczułabym, aż takiego zawodu gdyby to było nasze pierwsze spotkanie. Jednak my widzieliśmy się już naprawdę wiele razy i nie sądzę bym zachowywała się nie właściwie. Nigdy nie pomyślałabym, że to oni będą mieli problem by podejść do mnie neutralnie, ja prawie od razu starałam się traktować ich jako grupę normalnych ludzi, podczas gdy znaniem całej trójki, a może nawet i czwórki miałam dość mocno nierówno pod sufitem.

Usiadłam na łóżku z żałosnym śmiechem opadając na plecy.

Jaka ja musiałam być głupia, dzieli nas ogromna różnica wieku. Te siedem lat między mną, a Calumem to nie jest byle co, a jednak to Luke z którym mamy najmniejszą przepaść to powiedział.

Pogubiłam się w tym strasznie.

Delikatne pukanie do drzwi wyrwało mnie z moich uwikłanych przemyśleń. Wytarłam twarz z łez które miały tu swego rodzaju wodospad i czekałam, aż drewniana płyta zostanie odsunięta.

-Mogę?-zdziwiona uniosłam brwi widząc nie Caluma, a Michaela. Michael Clifford przyszedł pocieszać mnie w moich nastoletnich cierpieniach.-Jak wolisz, by napastował cię Hood, to powiem by wypuścili go z łazienki.-chyba zażartował uśmiechając się do mnie ciepło. Dałam mu znak kiwnięciem głowy, by wszedł do środka.-Luke to jeszcze pięciolatek w skórze dorosłego.-powiedział chyba jednocześnie próbując przeprosić za przyjaciela.

-Naprawdę macie mnie tylko za fankę?-zapytałam czując nie miłe ukucie w środku.-Nie mówię, że jestem waszą przyjaciółką, ale myślałam, że zasłużę chociaż na traktowanie jako dziewczyna kumpla, a wychodzi na to, że jestem fanką w trasie.

-Nina to nie tak.-Mike potarł dłonią po karku widocznie czując się dosyć niekomfortowo.-Chciałem tylko ci powiedzieć, że wiem jak się czujesz będąc tu z nami. Musisz czuć się równie niezręcznie jak ja kiedy poznawałem niektórych przyjaciół Crystal. Jesteśmy starzy i nieśmieszni.-wzruszył ramionami kładąc się tak ja chwilę temu, popatrzyłam na niego niepewnie, a on z uśmiechem małego chłopca pociągnął mnie za łokieć i zmusił do przytulenia.-Podobno przytulam najlepiej w zespole.-dodał jakby na swoje wytłumaczenie, a ja w odpowiedzi tylko mocniej do niego przylgnęłam.-Lubię cie, jesteś naprawdę pierwszą dobrą dziewczyną jaką przedstawiał mi Cal.-zaśmiał się sam do siebie, a ja ocierając łzy ponownie usiadłam, a blondyn powtórzył moją czynność.

-Aż taki z niego babiarz?-zapytałam ze śmiechem.

————————————-
01.10.2020

Witam w październiku miesiąc szkoły za wami, ja zaraz zacznę swój.

My idol is my boyfriend [C.H] ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz