Trzydziesty czwarty vol.2

3.9K 169 46
                                    

Ciężko oddychając znalazłam drzwi z napisem palarnia i weszłam do zadymionego pomieszczenia.

Niezłe wyjście na świeże powietrze.

Ignorując moje jakiekolwiek zasady podeszłam do pierwszej dziewczyny siląc się na uśmiech.

-Masz może papierosa?-cała drżałam czując się niczym narkoman na głodzie.

-Tak jasne.-z ulgą przyjęłam papierosa z wyciągniętej w moją stronę paczki, a później nachyliłam się chętnie przyjmując zapalona zapalniczkę w jej dłoni i odpalając papierosa od niej.  Przymykając oczy zaciągnęłam się dymem wypuszczając go nosem i nieco przy tym kaszląc. Nie jestem pewna kiedy zrobił się ze mnie taki palacz, ale w tym momencie nie miałam siły przejmować się złymi nałogami.

-Nina tak?-dziewczyna która poczęstowała mnie nikotyną zdecydowała się zagadać, do czego musiała popchnąć ją dziewczyna stojąca obok niej i uparcie dźgająca ją w ramię. Pokiwałam ochoczo głową wyciągając przed siebie dłoń.

-A wy?

-Frankie i Amanda.-przedstawiła się, a potem blondynkę obok siebie. Nie trudziłam się pytać je skąd znają moje imię. -Jesteś tu z chłopakami prawda? Widziałyśmy cię z Lukiem na parkiecie.

-Jesteście fankami tak?-zapytałam siląc się na beztroskę.

-Tak!-Amanda która dotychczas milczała pisnęła atakując moje narządy słuchowe.-Reszta zespołu też tu jest?-blednąc na myśl o tym co zobaczyłam pokiwałam głową uśmiechając się sztucznie.

-Coś się stało?-Frankie zapytała mnie zmartwiona, a ja śmiejąc się nerwowo zaciągnęłam się papierosem, by dać sobie więcej czasu na odpowiedź.-Wydajesz się być zdenerwowana.

A kto by nie był po tym co zobaczyłam?

-Możemy zrobić razem zdjęcie?-Amanda zdecydowanie była bardziej napaloną fanką chłopaków niż Frankie.

-Wolałabym nie.-mruknęłam przecierając dłonią twarz. -Później przeczytam, że wybijam się na...-zająknęłam się przełykając głośno ślinę- znajomości z chłopakami. Ale jak chcecie mogę was zaprowadzić do nich, jakby nie było chwile temu sama piszczałam na widok Ashtona.

Momentalnie poczułam jak ktoś się na mnie rzuca i oczywiście była to Amanda. Niezdarnie ją objęłam starać się nie poparzyć jej papierosem. Kiedy wreszcie zostałam uwolniona z tego niezręcznego uścisku po dopalenie ruszyłam z dziewczynami do stolika który jak dopiero teraz zauważyłam był w sektorze VIP.

Westchnęłam z ulgą tym razem dostrzegając przy stoliku całą czwórkę. Rozejrzałam się uważnie, ale nie było śladu po dziewczynach które widziałam tu wcześniej. Szczególnie po tej która z pasją całowała Caluma.

———————————
28.10.2020

My idol is my boyfriend [C.H] ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz