Trzydziesty pierwszy vol.2

4.4K 204 38
                                    

-Czy powinnam zadzwonić do Sierry?-zapytałam kiedy wspólnie czekaliśmy na taksówkę zamówioną przez Caluma.

-Nins nie wtrącaj się tam.-zganił mnie niczym dziecko zaraz jednak łagodniejąc. -Oni często mają takie sprzeczki wynikające z niedomówień. Znając życie Sierra zajęta jest jakąś niespodzianką urodzinową dla Hemmo, a on dramatyzuje.-wywrócił oczami przyciągając mnie do siebie i całując w czoło.

-Po prostu robi się dość nieprzyjemnie.-mruknęłam oplatając go rękoma w pasie i głowę opierając na jego klatce piersiowej.

-Też nie przepadam za tym jak obrażony na cały świat się do ciebie klei.-westchnął pocierając moje plecy. -Chociaż widzę też, że chętnie mnie irytuje.

-Bo ty się wręcz o to prosisz.-zaśmiałam się dźgając go palcem w klatkę piersiową. -Za bardzo się przejmujesz tym wszystkim.

-Też byś się przejmowała jakby wszystkie twoje dziewczyny rzucały cię, bo Luke Hemmings jest lepszą częścią zespołu.

-Kochanie...-szepnęłam zmartwiona jego zachowaniem i wspinając się na palce musnęłam wargami jego usta. -Jesteś najlepszym basistą jakiego widział świat, masz cudowny głos i wiele innych talentów. Nie jesteś gorszą częścią zespołu.

-Powiedziała Ashton's girl.-prychnął niezadowolony wywracając oczami.

-Powiedziała twoja dziewczyna.-poprawiłam go całując ponownie.

Kilkanaście minut później wysiadaliśmy z taksówki, kurczowo trzymałam dłoń Caluma i ze wszystkich sił starałam się nie patrzeć w stronę obiektywów i błyskających lamp. Manager widocznie się postarał i „powiadomienie paparazzi" wziął sobie do serca, aż nadto.

-Uśmiechnij się.-ciepły głos Caluma przy moim uchu sprawił, że z uśmiechem spojrzałam na jego twarz wykrzywioną w sztucznym uśmiechu.

Po tym dziwnym marszu który nie wiedzieć czemu przypomniał mi uwiarygodnianie na siłę związku ustawki wreszcie znaleźliśmy się w klubie.

Związku ustawki. Poczułam jak moje serce staje na moment i miałam chęć strzelić sobie w łeb za to, że jeszcze na to nie wpadłam.

-Calum!-panika w moim głosie wyraźnie zaniepokoiła chłopaka, bo spoważniał rozglądając się za spokojniejszym miejscem w klubie.

-Co się dzieje? Coś nie tak? Wyglądasz na przerażoną.

Od razu zalało mnie ciepło do jego osoby, ale niestety nie mogłam zapomnieć o tej ważnej sprawie która właśnie nawiedziła moje myśli.

-Czy Larry is real?!?-zapytałam krzycząc mu do ucha, a niedowierzające spojrzenie jakie mi posłał sprawiło tylko, że niepewnie czekając na odpowiedz zagryzłam wargę próbując się uśmiechnąć.

—————————————
25.10.2020

My idol is my boyfriend [C.H] ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz