Czy to jest właśnie życie?💘

528 39 12
                                    


Nagle nie wiem, kiedy i jak znalazłam się w ramionach mojego brodacza, który szeptał.


– No proszę, kogo ja tu mam, swoją śpiącą królewnę i to na dodatek, lekko wstawioną.


– Nie jestem, wstawiona tylko zmęczona, woda, babskie pogaduchy i plan AL&EM, wymęczyły mnie...


– Dobrze, już dobrze porozmawiamy jutro rano.


Poczułam,jak pocałował mnie we włosy i odleciałam.


Czyjeś ciepłe dłonie odgarniały z mojego czoła kosmyk moich kasztanowych włosów, po czym poczułam usta na swoim czole. Tak, to dłonie i pocałunek brodacza mnie tak cudownie budziły w ten sylwestrowy poranek. Ktoś już nawet wziął prysznic i tak świeżo, cytrusowo pachnie... 


– Dzień dobry śpiąca królewno! Ktoś nieźle wczoraj wieczorem zabalował?


– Och Janku, tonie tak jak myślisz.


– Nie tak jak myślę? – zaśmiał się i położył się obok mnie,założył ręce za głowę.

Na wszystkich świętych, czy on musi tak pięknie rankiem wyglądać, tylko po prysznicu! Leżał odziany jedynie w bokserki, mogłam z lekkim zawstydzeniem podziwiać to pięknie wyrzeźbione ciało. 

– Z apartamentu Wolnych musiałem wynieść Cię na rękach, spałaś tak słodko w rogu kanapy i przytulałaś się do poduszki. Ivon zresztą podobne tyle, że po przeciwnej stronie.


– Do poduszki? – usiadłam na łóżku, podciągając prześcieradło, którym okrywałam prawie gołe ciało.


– Nie, że bym narzekał, bo jak cię niosłem, to już tuliłaś się do mnie i było całkiem przyjemnie uczucie, ale po trzech sekundach zasnęłaś.


– Tak, sama nie wiem, jak to się stało, ale wiesz, zabawy w wodzie bardzo mnie wymęczyły, a wcześniej w nocy też nie pospaliśmy za dużo... – piwonia na policzkach dopadała mnie, gdy dotarł sens wypowiedzianych przez mnie słów.


– Zapewne jest tak, jak mówisz, ale mam nadzieję, że tej nocy wypoczęłaś i odbiorę swoją zapłatę za wczorajszą lekcję, bo jeśli chodzio mnie, to jak sięgnę wspomnieniami do zarwanej nocy, to jestem gotowy!


Jak można, tak otwarcie mówić o sexie, ja się do tego chyba nigdy nie przyzwyczaję, to jest nie do wytrzymania, chociaż..., a do tego, że był gotowy, nawet nie starał się ukryć, tylko uśmiechał się z zadziorem uśmiechem i błyskiem w oku, widząc moje zawstydzenie. Jeszcze szczelniej, omotałam się prześcieradłem i zastanawiałam się, jak to się stało, że jestem w samej ostrej bieliźnie. Boossszzze on mnie w niej widział, nic więc dziwnego, że jest gotowy, a ja... Ja trochę mniej, muszę się wykąpać, fuuuuj! Koniecznie muszę przetransportować się do łazienki.


– Ja będę gotowa za chwilkę, muszę pod prysznic i kto mnie rozebrał? 

Czy on się ze mnie śmieje?


– Sama się rozebrałaś, ale oko pocieszyłem, oglądając cię w tym seksownym czarnym komplecie, dzięki, że go założyłaś, zakupy nam się udały. – Puścił mi oczko.


– Sama?!– rumieńców, to ja się nie pozbędę!


– Tak wiem, że wolałabyś bym ja to zrobił, rozumiem ale jak tylko położyłem cię śpiącą do łóżka, ty sprytnie zdjęłaś sukienkę, grzecznie owinęłaś się prześcieradłem i poszliśmy również grzecznie spać – zaczął się śmiać.


Rzuciłam w niego poduszką, którą bez problemu złapał.


– To nie jest zabawne! – obruszyłam się, wstając mało zgrabnie, bo ciasno owinięta prześcieradłem.

Miłość na AntypodachOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz