Nowy rok trwa już od kilku godzin, a za kilka chwil moi bliscy w Polsce powitają go, nie tak jak ja brodzeniem bosą stopą w oceanie, ale cóż taki klimat tu mają, a właściwie to mamy, ja go mam. Wysunęłam się delikatnie z ramion mojego drwala, który jeszcze apetyczniej wyglądał z potarganymi włosami. Wzięłam swój telefon, założyłam jego koszulę, zaciągnęłam się jego zapachem i wyszłam na taras, by zadzwonić z życzeniami do Polski. Pomimo moich podjętej próby zatelefonowania ani rodzice, ani mój przyjaciel nie odebrali, pewnie pochłonięci sylwestrowym szaleństwem nie słyszeli dzwonka telefonów. Zastało mi więc tylko napisać wiadomości z życzeniami do nich SMS, dołączając nasze wspólne zdjęcie, z lampką szampana, na której oboje mieliśmy takie radosne oczy i uśmiechy. Nawet pokusiłaby się o stwierdzenie, że zakochane.
Spacerując o dziewiątej rano brzegiem Oceanu Spokojne, byłam właśnie niczym ta otaczająca mnie woda, bardzo spokojna i szczęśliwa. Czułam, że to moje miejsce. Uśmiechnęłam się sama do siebie, przypominając sobie swoje zdenerwowanie, gdy siedziałam w samolocie lecą tu, mówiłam do siebie, nerwowo reagowałam na obsługę, turbulencje i oczywiście na mojego towarzysza podróży. Bałam się, byłam wręcz przerażona, tym co szykuje dla mnie los na Antypodach, a moje zachowanie, mówiąc delikatnie, było nierozsądnie, dziecinne i takie niedzisiejsze. Jeszcze na kilka dni przed wylotem chciałam zrezygnować, przestraszyłam się, ale nie wiedziałam jak bliskim przyznać się do moich obaw i robiłam dobrą minę do złej gry. Jak to dobrze, że nie poddałam się, bo zmiana, która nastąpiła w moim życiu, bardzo mnie cieszy. Nie chcę, być już tą Sylwią, którą byłam w Polsce.
– Uciekłaś z łóżka, no i obudziło mnie jego zimno. – objął mnie swoimi ramionami, przytulając ciasno moimi plecami do swojego torsu, wyraźnie czułam jego podniecenie.
– Zimno w Australii? Oj kłamczuszku. – odwróciłam się i spojrzałam w jego oczy.
– Nie chciałam cię obudzić, a musiałam zadzwonić do Polski, ale chyba za dobrze się bawią, bo nie odebrali, więc wysłałam im życzenia noworoczne, nim tam wybije północ.
– Oby ich rozpoczęcie nowego roku było takie fantastyczne, jak ja rozpocząłem z Tobą.
– Może nie dokładnie im to napisałam, ale sens będzie podobny.
– Czy mogę, coś jeszcze zrobić by było jeszcze lepiej?
– Może, jest taka jedna rzecz, którą świetnie robisz...
Nachylił się, wziął moją twarz w swoje dłonie i bardzo delikatne złożył na moich ustach pocałunek, a ja założyłam mu ramiona na szyję, dłonie zatopiłam w jego włosach. Zamruczał z aprobatą, po czym pogłębił pocałunek, przyjemnie drażniąc mnie, swoją bodą, co przyprawiło mnie gorącem i mrowieniem w dole brzucha. Gdy lekko ugryzłam jego wargę, objął mnie mocniej, dłońmi chwycił za pośladki i uniósł. Moje nogi oplotły go w biodrach. Nie odrywając ust, gdy nasze języki tańczyły swój własny taniec miłości, Janek przeniósł się do apartamentu, by nasze ciała zagrały jedną melodię.
Po dniach totalnego leniuchowania na plaży, nauki pływania i surfowania na desce w przejrzystych wodach oceanu, a przede wszystkim tych wszystkich czułych momentach, które były dopełnieniem ogromnego szczęścia, jakie wypełniało mnie od środka, kończyliśmy ostatni dzień naszego beztroskiego pobytu na plaży Garie. Justin wieczorem miał po nas przylecieć, a Wolni zaś również mieli w tym czasie wrócić autem do Liverpool, więc postanowiłyśmy z Ivon wykorzystać ten czas, jaki nam został, leżąc pod parasolem na plaży, sącząc jakieś bezalkoholowe drinki i leniwie obserwując popisujących się naszych mężczyzn na deskach surfingowych. Przyjemny wiatr tworzył wspaniałe fale do uprawiania tego sportu, a nasze rozgrzane ciała nie za mocno owiewał i przy tym, delikatnie chłodził.
– Słuchaj, ten Szabo to sprawił, że jesteś taka promienna i radosna? Czy może wspomagasz się jakimiś witaminami? – i gdy to mówiła, zrobiła w powietrzu palcami cudzysłów – Jeśli tak to też to chcę brać! Bo jak jutro wrócimy z Paulem do city, to dopiero zacznie się jazda w pracy, dobrze, że dopiero po trzech królach rozpoczynam swoją zmianę w kwiaciarni. Przyznaj się, co łykasz?
![](https://img.wattpad.com/cover/227494868-288-k230186.jpg)
CZYTASZ
Miłość na Antypodach
RomanceSylwia wylatuje do Australii, by zaopiekować się ciotką Viki po operacji. Marzy też, by ten wyjazd okazał się szansą na zmianę jej nudnego życia, jakie wiodła w Polsce. Sprawa wydaje się prosta, ale już w samolocie zaczynają się problemy, gdy spotyk...