Dobra aktorka

433 39 18
                                    


Przeżyjmy to jeszcze raz 😉.

– John wieki cię nie widziałam – i pocałowała go w usta.

Co jest grane?


No dobra, teraz lecimy z rozdziałem.

Czy to się dzieje naprawdę? Jak ona śmiała się rzucić w ramiona mojego drwala? I na dodatek go pocałowała! To boli... muszę złapać oddech.

– Lindo, dobrze widzieć cię również, ale na takie czułości może pozwolić tylko moja dziewczyna, a już nie długo żona – zdążył odsunąć głowę, nim wepchał mu swój ostry języczek w usta, po czym złapał jej nadgarstki, odsuwając się od nachalnej dziewczyny na bezpieczną odległość.

Chyba całe towarzystwo miało niezłe widowisko, najpierw wejście pożal się Boże, seksbomby, beznadziejne przywitanie malutkiej Evy, lekceważące traktowanie i na sam koniec, tych zaledwie pięciu minut, upokorzenie mnie jeszcze dobitniej całując Janka — notabene na niedługo mojego męża. O czym zakomunikował donośnie wszem wobec. Cierpliwości i spokoju Boże proszę, ale jeśli jeszcze coś przygotowałeś dla mnie to wiedz, że nie udźwignę więcej. A to wszystko przez kolorową lalę, Lindę Holt. Jak mi niedobrze! Spokojnie wdech, wydech, wdech, wydech... jaka zazdrość?!

– Co ty kombinujesz, już nie raz dawał ci do zrozumienia, że nie jest tobą zainteresowany, ile razy mamy się jeszcze z tobą użerać – Justin złapał siostrę dość za ramię i poprowadził w stronę domu.

– Ja chcę zabawy, a wy jesteście tacy nudni. 

– Tina jesteś, jak to dobrze może w końcu rozruszamy tę imprezę, chociaż skoro przyjechałaś z Adamem, to pewnie jest takim nudziarzem jak jego brat – wskazała palcem na towarzystwo z tyłu.

Tina uśmiechnęła się nerwowo podeszła do rodzeństwa, pocałowała się na przywitanie z obojgiem. Adam stał lekko z tyłu i obserwował gości, którzy wrócili do biesiadowania. Dostrzegł Johna, który ciągnął Sylwię za rękę w stronę plantacji mandarynek. Porozumiewawczo kiwnął do Justina, ale on tylko przewrócił oczami, że siostra znowu rozwaliła imprezę.

– Linda brakuje ci wrażeń, że psujesz przyjęcie zorganizowane na cześć córki twojego brata? Co z tobą, gdzie podziała się twoja empatia?

Dziewczyna skrzywiła się, jakby nie wiedziała o co chodzi.

– Ulotniła się, nie wiem, może przeszła na tę Rosjankę czy sama nie wiem skąd ta...

– Dość, nie pogrążaj się – wrzasnął, wyraźnie zdenerwowany Justin.

– Poczekaj na mnie w domu, przywitam się Kris, wręczę małej prezent i podejdę do ciebie, powiesz mi, o co chodzi. – Tina próbowała, załagodzić nerwową atmosferę. 

– Adam, choć przywitajmy się i nie róbmy już więcej zamieszanie, nie dość, że się spóźniliśmy to jeszcze ta sprawa z Lindą, widziałeś, co zrobiła?

– To wszystko twoja wina, gdybym nie zwrócił ci uwagi na nieodpowiedni strój, też byś wyglądała jak ta...

– Znowu zaczynasz, kim ty jesteś, żeby mi wydawać polecenia? Z tego, co wiem, jedynie moi rodzice pracują dla was. Moim szefem będziesz za miesiąc i wtedy będziesz mógł wydawać polecenia związane z pracą.

– Tina to była prośba, a nie polecenie – próbował się tłumaczyć.

– A woli ścisłości przebrałam się dla świętego spokoju, więc zachowuj się, bo już mam naprawdę serdecznie ciebie dosyć. Tego twojego czepialskiego, małostkowego, gderliwego, nieżyczliwego i sama nie wiem jeszcze jakiego zachowania również. O co ci dalej chodzi?

Miłość na AntypodachOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz