• 𝐭𝐰𝐞𝐧𝐭𝐲 𝐟𝐨𝐮𝐫 •

2.6K 137 40
                                    

• 𝐒𝐘𝐑𝐈𝐔𝐒𝐙 •

– Co tu się właśnie stało? – zapytałem, kiedy drzwi za Sam trzasnęły.

– Nie mam pojęcia – oznajmił Remus patrząc wciąż oszołomiony na drzwi.

– Idziemy sprawdzić? – zapytał retorycznie James wstając z podłogi, a ja wraz z resztą chłopaków ruszyłem za nim.

Rogacz wypowiedział zaklęcie i bez problemu weszliśmy do dormitoriów damskich. Weszliśmy do pokoju dziewczyn i ze zdziwieniem stwierdziliśmy, że nikogo tu nie ma.

– Gdzie one są? – zapytałem zdziwiony sprawdzając łazienkę, a chłopaki wzruszyli ramionami.

– Może poszły się uczyć? – zgadywał Peter, a ja spojrzałem na niego rozbawiony.

– W niedzielę? W bibliotece? Toż to zbrodnia! – zawołał James, a ja parsknąłem cichym śmiechem.

– Musimy sprawdzić w bibliotece, bo jest taka możliwość – powiedział Remus i wskazał nam drzwi.

– Tu też ich nie ma – powiedziałem zaniepokojony sprawdzając kolejny stolik między regałami.

– Też ich nie znalazłem – powiedział James, wychodząc zza kolejnego regału.

– Pusto – dodał Peter wychodząc spod stołu, a my mimo zaniepokojenia krótko się zaśmialiśmy. Remus nagle pacnął się w czoło i spojrzał na nas tak, jakby o czymś sobie przypomniał.

– Przecież w szufladzie w biurku Sam jest Mapa – powiedział Lunio, a my ruszyliśmy z powrotem do dormitorium dziewczyn.

– Znalazłem! – zawołał James po dziesięciu minutach przeglądania mapy.

– Patrzcie. Wszystkie cztery siedzą w basenie w Łazience Prefektów i się nie ruszają – wskazał nam Rogacz odpowiednie miejsce na papierze.

– To trochę podejrzane, że się nie ruszają – zauważył Peter, a w mojej głowie zaczęły się pojawiać najczarniejsze scenariusze.

– A jeśli ktoś je utopił? – zapytałem, a przyjaciele spojrzeli na mnie niepewnie.

– Raczej nie... – zaczął Remus, ale przerwał mu Rogacz gwałtownie zrywając się z łóżka.

– Musimy to sprawdzić! – zawołał i jako pierwszy wybiegł na schody.

Zatrzymaliśmy się przed drzwiami do łazienki i spojrzeliśmy na Lunatyka.

– No dobra. Zaśnieżony las – wypowiedział hasło Remus i drzwi łazienki powoli się otworzyły. Wpadliśmy do środka i ze zdziwieniem stanęliśmy jak wryci niedaleko wejścia. W basenie siedziały dziewczyny, ale ani trochę nie wyglądały na martwe, czy podtopione. Siedziały w cztery i głośno się śmiały popijając czerwone wino.

– Co wy tu robicie?! – zawołała Zabini dostrzegając nas w drzwiach. Pozostałe dziewczyny obróciły się w naszym kierunku zdziwione.

– Sam nie mów, że ich zaprosiłaś! – rzuciła oskarżycielsko blondynka w kierunku Sam, a ta uniosła urażona dłoń do serca.

– Ja? W życiu nie zaprosiłabym ich na nasz babski wieczór! – zawołała dziewczyna wstając z pozycji siedzącej. Mimowolnie zawiesiłem wzrok na jej ciele, na którym mieścił się tylko piękny strój kąpielowy.

– Syriusz nie gap mi się na tyłek – warknęła dziewczyna nie odwracając się w moją stronę, a ja odwróciłem wzrok zażenowany śmiejąc się cicho.

– Bardzo ładnie wyglądasz, słońce – powiedział James siadając na brzegu basenu obok Lily.

– Sami tu dotarliśmy, bo myśleliśmy, że coś się wam stało – powiedział szybko Remus zanim Fleur i Sam rzuciły się sobie do gardeł.

Huncwotka ||Syriusz BlackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz