Przez następne dwa dni opiekowałem się bliźniakami, karmiłem je, przewijałem i utulałem do snu by trochę pomóc Gryfowi, który poczuł się trochę gorzej. Martwię się o niego i to bardzo, bo teraz nawet nie ma siły się podnieść.
-Nie powinieneś się przemęczać. - mruknął Katsuki opierając się o futrynę, do tymczasowego pokoju bliźniaków. Odwróciłem się do niego odkładając jednego z nich i uśmiechając się miło.
-To nic takiego Kacchan, lubię dzieci i to sprawia mi przyjemność opiekowaniem się nimi. - powiedziałem spokojnie siadając na małym fotelu, co też zrobił ciężarny.
-Zamiast odpoczywać to opiekujesz się cały czas szczeniakami. Śpisz jedynie cztery godziny a jesteś zmęczony, widzę to po twoich oczach. - warknął na mnie na co spuściłem głowę w dół.
-Keigo jest chory więc pomagam mu z nimi, już nie dramatyzuj tak Kacchan. - powiedziałem pijąc już lekko chłodną herbatę.
-Nie powinieneś wracać do domu? Shoto pewnie się martwi o ciebie. - mruknął spoglądając na mnie, prychnąłem cicho.
-Wolę tutaj zdecydowa...
-Pytał się o ciebie jak się czujesz, może powinieneś spróbować z nim porozmawiać? Jak by znów cię pobił to możesz zamieszkać ze mną, mam wolny jeden pokój. - uśmiechnął się miło, co odwzajemniłem od razu.
Może ma rację w sumie i tak bym, nie miał nic do stracenia. Jedynie bym zyskał więcej siniaków i to chyba tyle, westchnąłem cicho zamykając oczy starając się jakoś rozluźnić.
-Dobrze niech Ci będzie. Jeśli przyjdę tutaj znów, to będzie znaczyć że mnie po prostu pobił albo zgwałci. - powiedziałem spokojnie, na co Omega przytakneła.
-No nic ja już muszę iść, bo syn domaga się jedzenia. Porozmawiamy później. - powiedział wstając i idąc do kuchni. Ja lekko uśmiechnąłem się przygotowując się, na konfrontację z Alfą.
******
Wszedłem powoli do naszego domku zamykając powoli drzwi, poczułem jak coś dość ładnie pachnie z kuchni, więc zajrzałem tam. Widząc jak Alfa nalewa do kubków herbatę, obok niego były czekoladowe cisteczka.
-Już jesteś? - obrócił się zdziwiony, że stoję w futrynie.
-Tak pójdę wziąść prysznic i zaraz porozmawiamy dobrze? Daj mi kilka minut. - powiedziałem na co Alfa przytaknął siadając do stołu.
Wziąłem czystą koszulkę jak i spodenki, które akurat wziąłem kiedyś Alfie. Były one szeroki i bardzo wygodne co mi pasowało, wziąłem je a Shoto nawet się zgodził na to, mówiąc że będę pachniał jego fermonami.
Po około dwudziestu minutach wyszedłem z łazienki czysty i pachnąc, moim ulubionym płynem. Zeszłem na dół widząc jak Alfa coś robi przy kubkach ale zignorowałem to siadając do stołu.
-Dziękuję - powiedziałem spokojnie do niego jak zasiadał do stołu. Spojrzał na mnie poważnie, przez co poczułem dreszcz na kręgosłupie.
-Jak twoje rany? - spytał pijąc ciepły napój, co sam też uczyniłem.
-Goją się dość szybko, dziękuję że leżałeś ze mną te dwa dni. - mruknąłem cicho, na co starszy przytaknął.
-Prawdę mówiąc Katsuki siłął mnie zmusił do tego bym tam leżał. Tak to bym szkolił inne Alfy. - powiedział spoglądając na mnie co jakiś czas, zakładając rękę za rękę.
- Oj no tak, bo ty sam nie możesz się zmusić do mojego towarzystwa. - powiedziałem z przekąsem na co warknął dość głośno.
-Wracając, podjąłem decyzję za ciebie Izuku, bierzemy ślub za cztery dni. Będzie wtedy kolejna pełnia, więc dopilnuje by nie stała ci się żadna krzywda. - uśmiechnął się wrednie a ja prawie zakrztusiłem się cisteczkiem.

CZYTASZ
Alfa & Omega | TodoDeku
FanficIzuku jest małą nieśmiałą Omegą z watahy leśnej polany. Shoto jest to prawą ręką Alfy watahy dzikiego lasu. Todoroki został ranny w walce, więc naznaczył biedną Omegę, która tego nawet nie chciała. Po prostu uciekała przed niebezpieczeństwem. Uwaga:...