46

4.2K 256 210
                                    

-Jak ci smakuje? - spytał się czarnowłosy, obserwując mnie uważnie kiedy siedziałem przy stole jedząc Katsudon.

W sumie ten Alfa z watahy czarnego liścia nie był taki zły, nie żebym mi się podobał czy coś. Po prostu był bardzo miły i opiekuńczy jak Sero, szkoda że Shoto taki nie był dla mnie.

-Jest dobre, dawno takiego nie jadłem - mruknąłem cicho wpychając pałeczkami kawałek mięsa. - jak się nazywasz?

-Zapomniałem o tym, nazywam się Shota Aizawa, a ty Izuku Todoroki prawda? - spytał, głaszcząc mnie po moich zielonych świeżo umytych włosach.

Przytaknąłem, kończąc jedzenie by powoli odchylić się na krześle, masując brzuch. Byłem najedziny jak nigdy, co mi akurat pasowało i nie chciałem z tym kończyć. Było mi tutaj bardzo przyjemnie, nawet jeśli znam Alfę kilka godzin.

Po dokładnym umyciu, przez jego służące, które obchodziły się ze mną bardzo delikatnie. Alfa powiedział że jak zrobią mi krzywdę, od razu zabije. Był zdecydowanie niemiły dla swoich sług, co trochę zrobiło mi się przykro.

Dostałem złotą suknie, była bardzo wygodna sam nie wiem czemu tutaj Omegi je noszą ale ważne, że było mi ciepło i nie musiałem być tam na dole. Tak wiem, jestem głupi bo obcy Alfa, który powiedział co chce ze mną zrobić a ja, zachowuję się jak potulny baranek.

Miałbym uciekać? Dokąd jak sam nawet nie wiem gdzie jestem, jeszcze bym wkurzył go i skrzywdziłby moje szczeniaki, a tego bym nie chciał. Będę miły tak długo jak się da, Aizawa bardzo się wczuł w rolę ojca, nawet nie znając mnie zbytnio.

Co chwilę pytał się mnie czy nic mi nie brakuje, czy chcę jeść lub pić. Było to miłe, bo trochę się mną opiekuje ale nie mogę, cały czas siedzieć bezczynnie. Najbardziej się teraz boję Momo, po tym co powiedziała.

Dowiedziałem się, że to ona upozorowała wszytko, co mnie zabolało bardzo. Uważałem ją za przyjaciółkę a ona, tak mnie potraktowała. Chodź mam nadzieję że Aizawa, nie pozwoli jej się do mnie zbliżać.

-Chcesz odpocząć? Zrobić ci masaż czy chcesz się przejść? - spytał gładząc moją rękę, na co uśmiechnąłem się miło do niego.

-Możesz mi pokazać mój pokój? - spytałem niepewnie, na co Alfa przytakneła z uśmiechem, prowadząc mnie, trzymając delikatnie moje biodro.

Po dotarciu do mojego pokoju, zobaczyłem ogromne, białe łoże z baldachimem. Było piękne i wygodne z widokiem na piękny krajobraz, zdecydowanie tutaj zostaje i nikt mnie siłął nie wyciągnie. Tu jest tak pięknie.

No chyba że Kacchan, już zaczynam za nim tęsknić, tak jak za Kaigo, Denkim i wszystkimi dziećmi. Nawet za moim głupim Alfą, który wkurzał mnie cały czas albo za Dabim który mnie bił i żartował ze mnie.

-To jest nasza sypialnia, podoba Ci się? - spytał, sadzając mnie na łożu, na co pokiwałem głową. Chwila co!

-Sypialnia? Ja myślałam że będę miał osobny pokój. - powiedziałem, spoglądając na niego jak usiadł za mną, na co trochę się przestraszyłem.

-Czemu tak sądzisz? Będziesz za niedługo moją Omegą, więc to naturalne że będziesz ze mną spać przed ślubem. - powiedział zsuwając moja suknie z moich ramion, na co znieruchomiałem na kilka sekund.

-Co ty robisz! - krzyknąłem głośno, oddychając szybko czując jak moje ubranie znuwa się jeszcze niżej, tak że było widać moje sutki, na co zasłoniłem je.

-Spokojnie, powiedziałem że nie będę cię ruszał dopuki powiesz mi, tak. Masaż ci robię, jesteś bardzo spięty. - sapnął powoli masując moje ramiona, jak i łopatki na co mimowolnie się zarumieniłem.

Robiło mi się tak miło i przyjemnie, na co odchyliłem głowę w bok sapiąc cicho. Poczułem jego fermony o zapachu cynamonu, na co zamruczałem, rumieniąc się cały.

Aizawa robił to powoli i naciskał tak delikatnie, że czułem się jak w niebie. Było bardzo miło, na co prawie zasnąłem i Alfa zaśmiał się cicho. Poczułem jak całuje moja szyje delikatnie, na co bardziej się zarumieniłem.

Odchylił bardziej moją suknie, sunąc nosem po mojej szyi gdzie, nie gdzie robiąc małe malinki. Przez jego mocne fermony, moje policzki były całe czerwone i jakimś sposobem, nie dałem rady postawić się Alfie.

-Musisz iść spać Izuku, pewnie jesteś zmęczony. Tak jak obiecywałem, nie dotknę cie bez pozwolenia. - powiedział odrywając się od mojej szyi, pomagając mi ubrać się w moją suknie.

-Ja nie jestem śpiący - mruknąłem cicho, kładąc się na łożu cicho sapiac, będąc dalej omamiony fermonami Alfy.

-Wiem że chce ci się spać słonko. Śpij teraz, muszę coś załatwić. - mruknął całując mnie w rękę, gładząc moje włosach. Było mi tak przyjemnie ciepło, że po prostu zasnąłem wtulony w poduszkę.

Kiedy Izuku zasnął, Alfa nakrył go dokładnie kołdrą, cicho wychodząc z pokoju by go nie zbudzić. Powoli szedł do pokoju, gdzie miał się spotkać z swoim tymczasowym szpiegiem.

Otowrzył drzwi, wchodząc tam i widząc Alfę która widząc go uśmiechneła się miło, kłaniając się mu jako oznakę szacunku. Aizawa usiadł na foletu, spoglądając na dziewczynę która podała mu dwie kartki.

-To jest plan działania watahy? - spytał, na co przytakneła pijąc wodę.

-Tak, masz tam wszytko, kiedy wyruszą i cała reszta. Wygrasz tą wojne - powiedziała to fioletowłosa Alfa.

-A czy ja kiedyś przegrałem? Dobrze się spisałaś Kyouka. Ta suka już na ciebie czeka, jest twoja. - mruknął już mniej radośnie, mając na myśli prywatną dziwkę.

-Dziękuję Panie - ukłoniła się, wychodząc z pokoju. Tak, zdecydowanie wygra tą wojne z watahą dzikiego lasu i już na zawsze, będzie miał Izuku dla siebie.

Za to że wbiło mi 100 obserwując dodaj jeszcze jeden rozdział :3
Mam nadzieję że cieszycie się z tego prezentu.
Do następnego :)

Alfa & Omega | TodoDekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz