Epilog

5.1K 216 237
                                        

Po tym tragicznym wydarzeniu, minęły równe trzy lata. Urodziłem bliźniaczki i były takie jak ze snu, śliczne małe kruszynki, które były Omegami. Jak na razie, nie staramy się i kolejnego szczeniaka, jak już to za kilka lat.

Hawks przez te kilka lat leczył się cały czas, aż w końcu dość niedawno zaczął sam chodzić. Pomału i z małą pomocą swojego Alfy, ale spaceruje tylko po podwórku. Sam powiedział że jego Alfa oświadczył, że postarają się za niedługo o kolejnego szczeniaka.

Dabi również stał się już mniej, agresywną Alfa i zaczął okazywać uczucia. Zmienił również kodeks Omeg i mają więcej praw, niż dotychczas. Jeśli jednak Alfa coś złamie ze swojego kodeksu, zostaje wygnany lub zabity przez niego.

Byłem tym zdziwiony, bo Dabi nie był typem osoby, która by łatwo ulega i przestrzegała zasad. No ale jeszcze bardziej się zdziwiłem, jak któregoś dnia mnie przytulił i przeprosił za wszystko. Byłem szczęśliwy że pomiędzy nami, już niczego nie ma i mam w końcu mnie zaakceptował, jako członka rodziny.

Kacchan nie mógł się pozbierać po śmierci swojej Alfy, przez co przez rok musiałem mu pomagać ale nie narzekałem. Tyle dla mnie zrobił, że z przyjemność opiekowałem się jego dziećmi, jak i nim. Urodził synka który był całą kopią Eijiro, co go jeszcze bardziej dobiło.

Codziennie płakał i żalił się mi, na co go pocieszałem i uspokajałem. Wiedziałem że sobie poradzi, bo jest twardą Omegą, zabraniał się rękami że nie będzie mieć innego Alfy. No ale tak się złożyło że jeden Alfa, się nim zainteresował ale ciągle go odtrąca, co jest dla mnie głupie.

Tym Alfą jest nie kto inny jak Shinsou, który również przeszedł przez śmierć bliskiej osoby. Też wspieraliśmy go w trudnych chwilach i nawet pilnowałem Lune, która była bardzo energicznym dzieckiem jak sam Denki.

Chciałbym by się zeszli ze sobą, bo by tworzyli naprawdę dobrą parę ale też wiem, że jest im obojga smutno i trudno. Ja sam na miejscu Kacchana, bym się załamał jakbym stracił Shoto.

-Nad czym tak myślisz? - spytał Shoto kładąc się na łoże, obok mnie od razu wtulając mnie w siebie.

-Nad Kacchanem martwię się o niego, wydaje mi się że znów jest coś z nim nie tak. Nie jest taki wesoły, jak przed tem. - sapnąłem cicho, wdychając jego fermony, które mnie uspokajały.

-Izuku skarbie poradzi sobie, daj mu czas. Wiem że nineły trzy lata ale on bardzo kochał Ejirou, więc nie ma się co dziwić że tak przeżywa śmierć. - szepnął na co pokiwałem głową, Alfa miał rację ale i tak bałem się o niego.

-Wiem ale nie mogę się już patrzeć, jak bierze masę leków na uspokojenie. - powiedziałem podnosząc się na łokciu, patrząc na Alfę.

-Wiem skarbie ale daj mu czas, znam go nie od dziś i wiem że da radę. Potrzebuję czasu, choć na pewno nie będzie taki jak kiedyś ale w jakimś stopniu będzie sobą. - westchnąłem wkurzony, kładąc sie na łożu patrząc w sufit.

Byłem tym wkurzony, bo jako Alfa powinien ze man sie zgodzić i mnie poprzeć, a nie jeszcze przeciw mnie. Poczułem jak wtulaj się we mnie, całując mój kark na co sapnąłem, czując jak podwija moją koszulkę, na co delikatnie się zarumieniłem.

-Shoto dzieci są za ścianą - szapnałem czując, jak zaczyna powoli zdejmować moją bieliznę.

-Jak będziesz cicho, nic nie usłyszą, przyda Ci się trochę odpoczynku. - mruknął mi do ucha, całując je delikatnie, na co jęknąłem głośno zasłaniając usta.

Kiedy zdjął mi bieliznę, rzucając ją na podłogę wszedł pomiędzy moje nogi, całując mnie namiętnie w usta. Podwinął moja koszulke wysoko, by rozłożyć moje uda warcząc głośno.

Usłyszałem pukanie do drzwi, na co otworzyłem szeroko oczy, strącając Alfę z siebie, ubierając bieliznę i podchodzą by otworzyć drzwi. Zobaczyłem za drzwiami nasze wszystkie dzieci z misiami, przecierające zaspane oczy.

-Co się stało słoneczka? - spytałem kucając i całując każde w czoło, na co wtulili się we mnie.

-Śniło nam się coś złego mamusiu i obudziły nas krzyki. Możemy z wami spać? - spytał się Tobio, na co z uśmiechem przytaknąłem wpuszczając wszystkich do sypialni, spoglądając na Shoto wtóry jęknął.

-Nie bądź zły na dzieci, jutro ci to wynagrodzę a teraz idziemy spać każdy. - mruknąłem kładąc każde dziecko na dużym łożu, sam kładąc się na bok, tak jak Alfa. Już po chwili każde z dzieci spało, cicho pochrapując.

Jakby mieli mie powiedzieć pięć lat temu, że zostanę porwany i zmuszony do małżeństwa z Alfą, bym ich wyśmiał że wymyślają takie głupoty. Jakbym miał przechodzić przez to wszytko jeszcze raz z chęcią, bym to zrobił byle być blisko mojego Alfy, którego kocham.

KONIEC

Takim oto momentem kończę tą książkę. Miało być więcej rozdziałów ale zmieniłam zdanie i będzie tylko 69 to i tak dużo. Mam nadzieję że wam się podobało i przepraszam jeśli zraniła was śmierć Ejirou ale tak musiało być.

Zmieniając temat będę pisać kolejną książkę, więc oddaje znów w wasze ręce głosowanie. Dam wam tytułu i który wam się najbardziej spodobał i zaintryguje to napiszcie nazwę.

- Miłość przez kradzież | TodoDeku
- Zemsta | TodoDeku
- Pokochaj mnie | TodoDeku
- Zniewolony | TodoDeku
- Niewolnik | TodoDeku
- Skarb | TodoDeku [Omegaverse]
- Wpadka | ShinKami
- Mr. Todoroki | TodoDeku
- Niania | BakuDeku
- Hybryda | DabiHawks(One~Shot)
- Hybryda | TodoDeku(One~Shot)
- Korepetycje | DabiHawks(One~Shot)
- Dwie Twarze | TodoDeku/DabiDeku
- Słodka Tajemnica | BakuDeku [ możliwe dwie części ]
- Sex Friends | TodoDeku
- 7 Days | BakuDeku/ TodoDeku
- Daddy | Tododeku

Czas macie tak do połowy Lutego i od razu zacznę pisać, tą ktora będzie miała najwięcej głosów!

Dziękuję za te wszystkie gwizdki, wyświetlenia i komentarze, naprawdę pomagało i to w pisaniu tej książki. Poprawa będzie za niedługo!
Więc żegnam się z wami i życzę miłego dnia czy wieczoru jeśli to czytasz :3

 Poprawa będzie za niedługo! Więc żegnam się z wami i życzę miłego dnia czy wieczoru jeśli to czytasz :3

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Alfa & Omega | TodoDekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz