27

4.3K 248 133
                                    

Siedziałem na łóżku, już u mnie w domu, wypuścił mnie Kacchan kiedy tylko poruszyłem się o wiele, lepiej jednak ja, się tak wcale nie czułem.

Nie chciało mi się jeśli, pić nawet żyć. Sam nie wiem dlaczego całymi dniami tylko spałem i płakałem, co czasem już drażniło, mojego Alfę. Miałem koszmary, budząc go w nocy tym samym ale uspokajał mnie.

Opiekował się mną i pomagał, chodź wiedziałem że też jest wkurzony, tą sytuacją ale próbuje to jakoś ukryć, pod znudzoną miną. Obwinąłem się kołdrą, cicho pociągając nosem masując mój brzuch.

Usłyszałem jak Alfa wchodzi po schodach i otwiera drzwi, do pokoju a widząc mnie cicho wzdycha. Zamyka drzwi, siadając obok mnie i wchodząc pod kołdrę, przytulając mnie do siebie.

-Izuku jak się czujesz? - spytał całując mnie w czoło i masując mój brzuch.

-Przepraszam - powiedziałem zaczynając od nowa płakać, w jego koszulkę które już po chwili była mokra.

-Nie masz za co przepraszać, osoba która to zrobiło już poniosła odpowiednią karę. Już nic ci nie grozi. - pocałował mnie delikatnie w usta, na co pokiwałem głową.

-Kto to był? Co zrobiłeś? - spytałem niepewnie patrząc na jego rękę, która kreśliła różne znaczki na moim brzuchu.

-Nieważne kto to był, ważne że zasłużył sobie na to. Powiedzmy że nie ma tej osoby, już w wataszy, spokojnie. Jesteś już bezpieczny. - powiedział Shoto całując mój brzuch, na co się rozpłakałem.

-Tak się cieszyłeś ze szczeni...

-Izuku przestań proszę, wiem że jest Ci teraz źle bo jako Omega, stracenie dziecka jest bolesne. Nie zamartwiaj się tak, postaramy się o kolejnego kiedy będziesz na siłach. Za kilka tygodni masz urodziny, więc potem możemy bez problemu się starać.

-Dziękuję Shoto - wyszeptałem całując jego usta, na co pogłębił pieszczotę kładąc mnie na łóżku. Po chwili odrywając się ode mnie.

-Poczekam tyle ile trzeba, jestem twoim Alfą nie zapominaj. Muszę dbać o ciebie. - mruknął wtulając się w mój brzuch, co jakiś czas całując go. Głaskałem jego włosy, kolejny raz tego dnia płacząc.

******

-Więc co masz mi do zaoferowania, za ten pomysł? - spytał Alfa który siedział w salonie spoglądając na Omegę.

-Co tylko byś chciał, Wasza Wysokość . Wszystko zrobię za to by ta mała suka, za to zapłaciła. - warkneła Momo powstrzymując się od płaczu.

-Hmm ciekawe, czyli na przykład jeśli bym powiedział, byś została moją czarownicą w wataszy, to byś to zrobił? - spytał żartobliwie, pijąc wino w swoim złotym kielichu.

-Powiedziałam że zrobię wszytko. - warkneła na co od razu spuściłam głowę, widząc jak Alfa warczy na nią.

-Dobrze więc, od teraz będziesz moim czarodziejem ale też prywatną dziwką. Na każde moje zawołanie a spełnię twój plan co ty na to? - spytał pokazując swoje kły.

Yaoyorozu zawachała się przez chwilę, czy to było tego warte? Czy zemsta na tej durnej Omedze była tego warta? I to jeszcze jak, musiała pomścić swoją ukochaną, którą kochała ponad wszytko.

-Zgadzam się tylko zrealizuj, to jak najszybciej. - powiedziała na co Alfa uśmiechnął się dumnie z udanego układu.

-Więc pokaż co potrafisz, muszę najpierw ciebie przetestować by upewnić się czy dobrze wybrałem. - zaśmiał się głośno wstając z sofy.

Podszedł do Omegi łapiąc ją dość mocno za ramię i ciągnąc, do jego sypialni. Zatrzaskując drzwi za sobą a Momo rzucając na łóżko, rozbierając ją do naga.

******

-Shoto? - zawołałem kilka tygodni później od naszego zbliżenia. Alfa był pijany i bardzo od niego śmierdziało.

-Tak skarbie? - obrócił się do mnie i uśmiechnięty, wtulając we mnie.

-Jesteś pijany. - powiedziałem rumieniąc się mocno, kiedy zaczął całować moją szyję zostawiając tam malinki i nie tylko.

-Jestem trzeźwy, wiem że tego chcesz. - sapnął mi w usta, łącząc je w namiętnym pocałunku, który od razu oddałem.

W ciągu tych kilku tygodni, odbyły się moje urodziny i doszło między nami do zbliżenia, kiedy miałem ruje. Więc możliwe że jestem w kolejnej ciąży i strasznie, stałem się wrażliwy na tym punkcie. Bojąc się że coś będzie nie tak.

-Zróbmy sobie szczeniaka proszę. - powiedział kładąc mnie na łóżku, zwisając nade mną.

-Shoto! Nie będę robił to z tobą kiedy jesteś pijany. - powiedziałem stanowczo ale zaraz odpuściłem, czując jak jego ciepła ręką, gniecie mój tyłek dość mocno.

-Wiem że ci się podoba, obiecuje że będę delikatny. Nie chcę cię skrzywdzić i twojego brzucha. - zaskomlał masując moje podbrzusze, na co zarumieniłem się dość mocno.

Po alkoholu jest taki głupi a zarazem słodki, że aż trudno mu odmówić. No i koniec, końcu oddałem mu się, kochaliśmy się przez całą noc. Miałem jedynie nadzieję, że tym razem nasze dziecko urodzi się całe i zdrowe.

Następnego dnia postanowiłem iść do Kacchana, spytać się czy jestem w ciąży. No bo od mojej ruji minął już tydzień, więc możliwe że jestem co by było dobrą nowiną dla Alfy jak i dla mnie.

-Cześć Kacchan! - krzyknąłem wchodząc do salonu, gdzie siedział on i Gryf a widząc mnie uśmiechneli się do mnie.

-Tak? - spytał blondyn pijąc herbatę.

-Chciałbym dowiedzieć się czy jestem w ciąży. - powiedziałem cicho na co blondyn cicho westchnął.

-Denki! Przynieś herbatę proszę! - krzyknął głośno, na co drugi Omega odkrzyczał że zaraz przyniesie.

-Napij się proszę, dawno nie widzieliśmy ciebie. Poza tym Hawks ma coś do powiedzenia ci, prawda? - spytał blondyn na co Gryf przytaknął uśmiechnięty.

-Otóż spodziewam się znów dziecka. - powiedział zarumieniony ptak, chowając twarz w dłonie, na co zapiszczałem.

-Jak słodko, nie mogę się doczekać zobaczyć twojego bobasa. - powiedziałem, dziękując za herbatę. Denki poszedł szybko do jak mi się zdaje swojego kąciku. Od pewnego czasu jest jakiś dziwny.

-A my twojego. Powiedz lepiej ptaszku jak do tego doszło. - prychnął ciężarny pijąc herbatę i masując się po brzuchu.

-Oj przestań proszę, to zawstydzające! Po prostu Dabi od pewnego czasu stał się bardzij milszy dla mnie i kiedy miał swoje dni, postanowiłem mu się jakoś odwdzięczyć, co skończyło się kolejnym dzieckiem. - zaśmiałem się cicho z blondynem, widząc całą czerwoną twarz Gryfa.

Od stracenia szczeniaka nie miałem ochoty na nic, ledwo co funkcjonowałem. Dopiero dziś wyszedłem z domu i od razu taka miła nowina. Mam nadzieję że też będę w ciąży i będziemy w tym samym czasie.

Do następnego :)

Alfa & Omega | TodoDekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz