-Mów kurwo gdzie on jest! - warknął Katsuki, który był trzymany przez swojego męża, który prawie płakał.
-Chyba śnisz że ci powiem. - zaśmiała się głośno będąc przywiązana do krzesła.
Miała szczęście że nie było ani Dabiego ani Shoto, którzy musieli pilnie wyjechać z watahy do innej w sprawie szczegółów traktatu pokojowego.
W tym oto momęcie nasz medyk, przesłuchiwał zdzirowatą Omegę w swojej piwnicy, bo nie chciał obudzić dzieci. Jego mąż musiał go pilnować bo akurat blondyn, był pod wpływem adrenaliny.
-Jak ci wydłubię oko to będziesz wrzeszczeć! - krzyknął biorąc nóżek i wbijając jej w udo na co krzykneła.
-Kochanie uspokój się, może ja to zrobię. Himiko proszę powiedz mi prze jest Izuku. - Alfa delikatnie się uśmiechnął do Omegi, która napluła mu w twarz śmiejąc się głośno.
Zanim się spostrzegła leżała z krzesłem na ziemi, ze złamanym nosem z którego płyneła krew. Katsuki warknął masując obolałą pięść, nikt nie będzie tak traktować jego Alfy, oprócz niego.
-Jeszcze raz suko. Gdzie jest Izuku? - warknął stawiając na nowo krzesło. Himiko spojrzała na niego patrząc się na niego z obrzydzeniem.
-Pewnie w tym momencie jest gwałcony przez żołnierzy. Troszkę szkoda mi tego grubaska. - zaśmiała się cicho dostając kolejny raz z pięść, przez co wypluła krew.
-Traktuje cię ulgowo, powtarzam gdzie jest Izuku? - spytał już niezwykle wkurzony Kacchan, który aż trząsł się cały. Popatrzył się na Alfę który przestraszony szybko uciekł z piwnicy.
-Nie no żartuję Kacchan, pewnie już nie żyje lub poronił.- uśmiechneła się wrednie a widząc twardą minę medyka, coś tutaj nie pasowało.
Po chwili do piwnicy wszedł Alfa z czymś gorącym, na co oczy związanej się otworzyły szeroko. Nie spodziewała się że medyk będzie taki brutalny, wolec niej ale nie podda się tak łatwo.
-Nie chcesz mówić? - spytał z stycznym uśmiechem na twarzy, odbierając od męża gorący prend.
-Nigdy suko!
Krzykneła głośno z bólu, kiedy nagle Katsuki przyłożył pred do jej nagiej skóry na udach. Piekło niewyobrażalnie, zdzierała gardło ale to na nic. Piwnica blondyna była bardzo głęboko pod ziemnią więc i tak by nikt jej nie słyszał.
-I?
-Pieprz się skurwysynie - warkneła cicho chlipiąc, zaraz na nowo piszcząc kiedy kolejny raz gorący pred spotkał się z jej skórą.
-Więc powiesz mi? Czy dalej mam ciebie torturować? Nie żebym tego nie chciał, bo lubię sprawiać ból ale daje ci szanse. - powiedział blondyn odkładając pred i biorąc nożyczki.
-Nigdy ci nic nie powiem suko, Izuku już na pewno nie żyje. Znając mojego Ojca pierw go zgwałcił, by potem zabić, dusząc go. - spojrzała w oczy blondynowi który szarpnął za jej włosy obcinając je. Po kilku minutach obok niej, były duże kępki blond włosów a sama Himiko wyglądała jak chłopak.
-Przynieś obcengi proszę kotku - pocałował Eijiro w policzek spoglądając na Omegę, która zaczeła się śmiać głośno.
-Myślisz że coś pisnę? Nie jestem głupia by tak łatwo cokolwiek powiedzieć. Nie zdradzę mojej watahy jak i wspólnika.
Kacchan warknął uderzając ją pięścią w brzuch, tak że kolejny raz wypluła krew. Blonyn może i był niecierpliwy ale nie podda się tak szybko, nawet jeśli miałby ją torturować miesiącami on się dowie gdzie jest Izuku i go uratuje.
Po piwnicy na nowo wszedł Kirishima trzymający obcengi, młotek i gwoździe. Omega widząc to, przełkneła głośno śline ze strachu, wiedziała że medyk jest nie normalny ale żeby aż tak.
-Więc zmieńmy taktykę kochana. Czemu Sero nie żyje. - spytał spokojnie, jak na tą sytuację Katsuki.
-To proste, chciał bronić tą suke to dostał za swoje. Wielki mi się Alfa znalazł, może i był silny ale jak atakuje się w grupie to nie ma się szans. Troszkę mi smutno że zdechł ale mówi się trudno. - powiedziała Omega prychając.
Bakugou czuł że się trzęsie cały, nie potrafił się opanować więc z całej siły wbił dość długiego gwoździa w jej dłoń, na co krzykneła płacząc. Ucieszył się słysząc muzykę dla jego uszu.
-Nie nazywaj go suką! Hanta był dobrym Alfa tylko przez ciebie umarł. Zdechnąć możesz ty, myślisz że cię puszczę? Śmieszne, nie bez powodu moja moji rodzice nauczyli mnie tortur, bym teraz z tego zrezygnował. - warknął bawiąc się obcążkami.
-Jesteś psychiczny! - krzykneła dławiąc się łzami.
-Wiem skarbie ale widzisz jak nie powiesz mi gdzie on jest, obiecuje że wykorzystam wszystkich na tobie. To będzie bolesne. - uśmiechnął się gładząc, ją po policzku by zaraz ją uderzyć w go.
-Suką - szepneła Omega cicho ale tak Katsuki usłyszał, prychając cicho.
-Gdzie jest Izuku? - spytał się a po kilku minutach ciszy, wyrwał jej paznokcia na co krzykneła płacząc i dławiąc się łzami
-Jeszcze raz suko, gdzie jest Izuku? - warknął ale w zamian dostał uśmiech, na co na nowo wyrwał jej paznokcie.
Czuł że szykuje się udany dzień, dobrze że Eijiro miał wolne i mógł zaopiekować się dziećmi. Nie chciał by widzili jak ich mama, bawi się z Omegą.
******
Powoli otowrzyłem oczy sycząc z bólu głowy jak i moich nadgarstków. Rozejrzałem się i zobaczyłem że leżę na materacu, jak zdaje mi się z piwnicy, chodź nie jestem pewien.
Miałem na rękach dość ciężkie kajdanki, na co cicho sapnąłem. Usiadłem i rozejrzałem się po pomieszczeniu, byłem w więzieniu bo zobaczyłem kratki.
Było mi trochę zino ale zobaczyłem czysty kocyk, więc okryłem się nim po uszy, cicho mrucząc. Nic nie pamiętam, film się mi urwał wtedy kiedy Sero warczył z Alfami w mojej obronie. Mam nadzieję, że nic mu się nie stało poważnego.
-Już wstałeś, ile można spać. - spojrzałem w bok widząc Momo, która patrzy się na mnie zza krat.
-Momo co się stało takiego? Nic nie pami...
-Zamknij się, po prostu mam ciebie dość. Porwaliśmy ciebie, jesteś w wataszy czarnego liścia tylko tyle powinieneś wiedzieć. Masz tutaj jedzenie nie jestem już takim tyranem, więc masz ciepłe. - mrukneła podając mi miskę ramenu który prował.
-Momo!
-Spokojnie nie jest zatruty, jakbym to zrobiła bym już nie żyła. Jedź puki ciepłe przyjdę potem. - warkneła wychodząc. Co się takiego stało że nagle zmieniał się do niepoznania, przecież nic jej nie zrobiłem. O co chodzi!
Dodaje teraz bo potem nie będę mogła rady dodać :/
Do następnego :3

CZYTASZ
Alfa & Omega | TodoDeku
FanfictionIzuku jest małą nieśmiałą Omegą z watahy leśnej polany. Shoto jest to prawą ręką Alfy watahy dzikiego lasu. Todoroki został ranny w walce, więc naznaczył biedną Omegę, która tego nawet nie chciała. Po prostu uciekała przed niebezpieczeństwem. Uwaga:...