Tydzień później, przeprowadziliśmy się do nowego domku był trochę większy, od tamtego w którym mieszkaliśmy. Zrobiliśmy to ze względu na nasze dzieci, które potrzebowały dużego pokoju.
Masz domek był jak każdy z drewna, miał kuchnie z dużym salonem, schody na górę a tam nasza sypialnia, Shoto gabinet, łazienka, pokoik dla szczeniaków i jeden pusty pokój. Jeszcze się dobrze nie rozpakowaliśmy, bo dużo kartonów stało właśnie w salonie.
Dzieci cicho spały w swoich kołyskach w pięknym pokoju w, którym były już ich wszystkie ubranka i inne rzeczy w tym zabawki. A ja w tej chwili, odbywałem swoją karę w gabinecie Shoto, musiałem zachowywać się cicho, by nie obudzić szczeniaków.
Po raz kolejny zajęczałem cicho, odchylając głowę do tyłu, nabijając się na jego twardego penisa. Przetrzymałem się mocno łokietnikow fotela na, którym Alfa siedział wygodnie, starałem nie wydawać z siebie głośnych jęków czy sapnięć ale było tak trudno.
Alfa warknął, łapiąc moje biodra nabijając mnie bardziej na siebie, na co pisnąłem zaczynając płakać, czując jak daleko dochodzi. Spojrzał na mnie powoli gryząc i liżąc mojego, napuchniętego sutka. To było takie zawstydzające, kiedy taki dorosły mężczyzna pije mleko swoich dzieci.
-Shoto przestań! - krzyknąłem cicho, po chwili zamykając oczy, głośno skomląc, kiedy mocniej we mnie wszedł. Zresztą sam go sprowokowałem i zachęciłem do tego, jakbym nie przyszedł do niego ubrany, tylko w jego koszulkę to by się nie rzucił.
-Zamnij się, wiem że lubisz to - warknął uderzając w mój pośladek, na co zajęczałem, szybciej się nabijając na niego. Czułem że zaraz dojdę, bo dosłownie sekundy mnie dzieliły od tego, kiedy po raz kolejny dojdę.
Nagle Alfa wyszedł ze mnie, na co sapnąłem, wstałem na trzęsących się nogach i popchał mnie na blat biurka. Jedną nogę dał na barki, druga rozszerzając na tyle ile dał radę, wchodząc we mnie na nowo.
Złapałem się za kraniec blatu, zagryzając mocno wagę, płacząc wręcz z przyjemność, by tylko nie obudzić dzieci. Shoto wchodził we mnie szybko i brutalnie, warczą co chwilę i delikatnie dusząc moją szyję.
Zrobił szybki ruch, na co zawyłem zakleszczając się na nim, dochodząc na swój brzuch. Kiedy tylko czuł że ma dochodzić, warknął głośno zsuwając mnie na dół, tak że klęczałem przed nim. Cały czewrony wziąłem go w rękę, poruszając nim szybko mając wystawiony język i czekając aż w końcu, poczułem jak spuszcza się na moje usta i poza.
W tym samym momęcie, usłyszałem płacz dzieci na co sapnąłem, Shoto zaczesał swoje włosy do tyłu, powoli ubierając się a ja dochodziłem do siebie, tak najszybciej by pójść do dzieci.
-Później to dokończymy skarbie, nie licz na taryfę ulgową. - warknął uderzając mnie w tyłek, na co czerwony szybko ubrałem, jego koszulkę i biegnąc do dzieci.
-Już spokojnie, mama przyszła do was - powiedziałem spokojnie, otwierając drzwi do ich pokoju, powoli każdego z nich karmiąc, przewijając i uspokajając by nie krzyczeli.
******
-Więc Mako, jaka jest ich druga płeć? - spytałem niepewnie, kołysząc malucha w rękach a Shoto który był obok mnie, trzymał dwójkę bobasów.
Beta uśmiechneła się miło do nas, podwijając swoje rękawy w czarnej sukni. Zbliżyła się do nas, kładąc rękę nad głową każdego malca, mrucząc coś cicho w obcym języku.
-Dwie Alfy i jedna Omega - powiedziała uśmiechnięta, spoglądając na nas a Shoto wręcz krzyknął uśmiechnięty. Też byłem zadowolony, bo nie musiałem znów zachodzić w ciążę, a jak już to za kilka lat.
Podziękowaliśmy czarownicy, wychodząc z domku i idąc powoli do naszego, na szczęście nasz nowy domek w którym w końcu wykończyliśmy, był blisko lasu. No i też blisko moje pracy ale jak na razie mam wolne.
-Mam nadzieję że zrobimy sobie jeszcze jednego, tak do pary. - mruknął zadowolony z siebie Shoto, na co zaprzeczyłem.
-Jak już chcesz mieć kolejnego, to za pare lat a nie teraz, jestem zmęczony. - powiedziałem, wchodząc powoli do salonu i kładąc śpiące maluchy do kołysek, cicho sapiac.
Obróciłem się i zobaczyłem jak Alfa stoi i uśmiecha się do mnie, by zaraz złączyć nasze usta w namiętnym pocałunku. Oddałem to, cicho sapiąc czując jak prowadzi mnie do kuchni.
-Muszę zrobić obid, Shoto! - krzyknąłem cicho, czując jak podwija moją koszulkę i przyciskając mnie do stołu, całując moją szyję.
-Dla mnie ty możesz nim być, zrobisz to później. - warknął sadzając mnie na stół i ściągając koszulkę, całując moje obokczyki i szyję na co sapnąłem głośno.
Trzy Alfy zamienione w ogromne wilki, spoglądały z małej górki na watahę dzikiego lasu. Wiedzili bardzo dobrze, że Izuku od teraz będzie mieć coraz to gorsze problemy.
Trochę przyspieszyłam, dziękują za tak fajne nazwy :)
Ogłoszenie wyników!
Różowo włosy - Togai jest Omegą
Biały z zielonym - Tobio jest Alfą
Biały z czerwonym - Shizu jest Alfą
Do następnego :)
CZYTASZ
Alfa & Omega | TodoDeku
FanfictionIzuku jest małą nieśmiałą Omegą z watahy leśnej polany. Shoto jest to prawą ręką Alfy watahy dzikiego lasu. Todoroki został ranny w walce, więc naznaczył biedną Omegę, która tego nawet nie chciała. Po prostu uciekała przed niebezpieczeństwem. Uwaga:...