Pierwszy obudził się Shoto, przez ciężar na sobie, a właściwie klatce piersiowej. Otworzył powoli oczy cicho sapiąc, zdecydowanie nie była to Himiko bo Omega zazwyczaj budziła go, od samego rana.
Spojrzał na dół i zobaczył zielonowłosego, który był wtulony w niego śpiąc w najlepsze. Uśmiechnął się do siebie, kiedy przypomniał siebie wczorajszą noc, prawda była taka że to był tylko pretekst, do spotkania.
Stęsknił się na swoją Omegą, prawdę mówiąc sam nie wiedział czemu ją tak obrażał i poniżał. Może i trochę przytył ale jemu to nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie uwielbiał jak Izuku miał troszkę dużo ciałka.
Po kłótni, która była dokładnie dwa miesiące temu, strasznie żałował że to powiedział. Himiko tak naprawdę nie była jakoś dobrą Omegą, cały czas narzekała i rozkazywała mu, co go czasem wkurzało. Prawdę mówiąc czasem nie pamiętał swoich wspomnień, co potem musiała blondynka mu przypominać.
Coś mu to nie pasowało, w tym wszystkim. Przecież on znakomicie wszytko pamiętał ale jak na złość nie mógł, przypomnieć sobie czy to co mówiła, jest kłamstwem czy nie.
Żałował jednak decyzji że nie dał kolejnej szansy Izuku, może tym razem dałby radę, zajść w ciąży? Po prostu mieszaniec chciał już mieć potomka i pod presją nerwów i błaganiami Himiko uległ.
Cicho westchnął przecierając oczy, na samą myśl że zaraz znów musi iść do tej wariatki. Kochał tylko szczeniaka, ją nie. Pocałował Izuku w czoło, na co mruknął przewracając się na drugi bok.
Szybko się ubrał, nakrywając dokładnie Omegę by po chwili zejść na dół. Poszedł do kuchni robiąc młodszemu śniadanie, bo tylko tyle mógł dla niego zrobił. Zostać nie może, bo będzie na niego krzyczeć a nie chciał robić mu, dodatkowych nerwów.
Kiedy wszytko było gotowe, ostatni raz poszedł zobaczyć jak Izuku śpi, by już po chwili iść do swojego brata, który miał zlecić mu jakieś zadanie.
******
Obróciłem się mrucząc cicho na znajomy zapach mojego Alfy, zdawało mi się że nocował i mnie. No chyba że mam aż tak realistyczne sny. Pokręciłem głową powoli wstając z łóżka i ubierając na siebie swoje wczorajsze ubrania.Miałem dziś wolne więc postanowiłem że spędzę ten dzień w domu i potem pójdę się przejść z Sero. Zeszłem na dół czyhać dość ładny zapach. Zmarszczyłem brwi widząc śniadanie na stole które było jeszcze ciepłe.
Komu by się chciało przyjść tak wcześnie rano do mojego domu i zorbic mi śniadanie. Hawks nie bo sam na głowie ma dzieci jak i męża, Katsuki odpada bo od samego rana pracuje z Denkim. Hanta tak samo nie bo zamykałem drzwi na noc, ostateczna osoba to Shoto ale zdaje mi się że tylko dał mi zaproszenie i poszedł.
Przez jego fermony moja Omega znów zajeła moje miejsce przez co nic nie pamiętam. Wzruszyłem ramionami zaczynając jeść i cicho mrucząc. To było pyszne bardzo pyszne.
******
-Gotowy? - spytał Alfa uśmiechając się do mnie miło, na co przytaknąłem.Wyszliśmy z mojego domku, mając zamiar skierować się do małej kawiarni która ostatnio powstała. Słyszałem że została otwarta, tylko dlatego że głowie watahy urodził się Alfą, chodź może to tylko plotka.
-Co podać? - spytała miło Beta, uśmiechając się do nas, jak siedzieliśmy już przy stoliku.
-Dla mnie poproszę kawę a dla ciebie Izuku? - spytał Alfa mnie, na co powiedziałem że po prostu herbatę zieloną.
-Dziś nie masz zebrania? - spytałem zaciekawiony.
-Mam ale ty jesteś teraz ważniejszy. Zresztą namówić cię na spotkanie, to lada wyczyn. - uśmiechnął się miło co odwzajemniłem, rumieniąc się delikatnie.
-Proszę - podała nam nasze zamówienia, na co podziękowaliśmy zaczynając pić je powoli.
-Izuku czy to prawda że ty i Shoto? - spytał niepewnie, na co trochę się zmieszałem.
-Nie chce o tym rozmawiać dobrze? To trudny temat. - pokiwał głową spuszczając ją w dół, by zaraz podnieść i złapać za moją rękę.
-Wybacz nie chciałem, może i jesteś oznaczony ale mi to nie przeszkadza. Jestem tobą od dawna zainteresowany, Izuku i jeśli pozwolisz, chce starać się o bycie twoim Alfą. - powiedział całując moja dłoń.
Nie spodziewałem się tego że tak nagle to powie, w dodatku prawie się nie znamy. Zobaczyłem jak jego oczy sie świecą z nadzieją, na to że się zgodzę. Westchnąłem cicho patrząc na niego, cały czewrony.
-Hanta masz tyle pięknych Omeg i Bet a starsz się o mnie. Nie chcę byś jeszcze ty był wyśmiewanym, czy głównym tematem rozmów.
-Nie obchodzi mnie to co inni gadają, naprawdę spodobałeś mi się i nie zamierzam odpuścić Izuku. Nawet jeśli cały czas będziesz mnie zbywał, ja i tak się nie podam.
Zawstydzony spojrzałem jak Hanta, całuję znów moją dłoń. Zrobiło mi się ciepło na sercu, że jednak może ułoży się moje życie, jakoś na lepsze.
Nie zobaczyli, że zobaczył ich już wkurzony Alfa, który zaciskał mocno pięść. Miał ochotę uderzyć tą parszywą Alfę, który romansuje z jego Omegą. Izuku był tylko jego i tak ma pozostać.
Do następnego :)
CZYTASZ
Alfa & Omega | TodoDeku
أدب الهواةIzuku jest małą nieśmiałą Omegą z watahy leśnej polany. Shoto jest to prawą ręką Alfy watahy dzikiego lasu. Todoroki został ranny w walce, więc naznaczył biedną Omegę, która tego nawet nie chciała. Po prostu uciekała przed niebezpieczeństwem. Uwaga:...