-Posiedzisz sobie tutaj troche, mam na dziś ciebie dość. - warknął blondyn wkurzony, wycierając swoje ręce całe z krwi w ścierkę. Rzucił ją na stół z narzędzi i ostatni raz spoglądając na Himiko, która jej nawet nie przypominała.
Wyszedł z piwnicy cicho sapiac ze zmęczenia, pomasował swój brzuch czując jak zgłodniał. Musiał dobrze się odżywiać bo musi jeść za dwóch teraz, kiedy okazało się że jest w ciąży.
Nie chciał mówić to Eijiro bo by się o niego martwił, zrobi to wtedy kiedy nadejdzie opowiadni moment. Pewnie by mu zakazał denerwowania się jako dobry Alfa, więc wolał być cicho.
-I jak? - spytał Alfa przytulając blondyna do siebie, cicho sapiąc i całując go w czoło.
-Nic nie chce mówić, nie ma już żadnych paznokci więc nie mam co wyrywać. Muszę chyba zacząć ją przypalać i wbijać gwoździe albo odcinać jej palce. - sapnął Omega, zaczynając jeść sałatkę, którą zrobił Alfa.
-Shoto zaraz tu będzie, jest wściekły na ciebie że trzymasz jego Omegę. Nawet nie wie nic o Izuku, on zresztą nic nie wiem. - mruknął Alfa całując go w czoło znów, obserwując jak je.
-Shoto jest zbyt głupi, by to zrozumieć. Ta suka dalej nic nie mówi chodź trzymam ją trzy dni, jest dobra. Nie poddam się tak łatwo. - mruknął blondyn, wbijając widelec w kanałek kurczaka.
-Dzieci śpią, więc może no wiesz postaramy się o szczeniaka? - zapytał się zarumieniony Eijiro, na co dostał w głowę od swojego męża. - przepraszam nie bądź zły.
-Jesteś głupi, powiedziałem ci że kolejny szczeniak za kilka lat. - warknął Katsuki, próbując ukryć czerwoną twarz.
Chciał coś jeszcze powiedzieć ale usłyszał, jak jego drzwi wejściowe aż trzasły, na co cicho warknął czując feromony Shoto. Wstał spoglądając jak mieszaniec wchodzi do kuchni, patrząc na niego wkurzony.
-Gdzie Himiko! - warknął Shoto na co blondyn wzruszył ramionami.
-Jest w piwnicy, przesłuchuje ją a co? Chciałbyś już kolejnego szczeniaka zrobić kutasie? - spytałem uśmiechając się wrednie, na co Alfa warknął chcąc uderzyć blondyna, na szczęście czerwono włosy szybko zareagował.
-Oddaj mi kurwa Himiko! Nic ci nie zrobiła, jak tak bardzo chcesz to przesłuchuj sobie tą suke Izuku. Zabił mi szczen...
-Jesteś naprawdę głupi czy udajesz? Himiko sama zabiła go, dodając sobie proszek poronny do herbaty. Wrobiła to Izuku, byś go bardziej znienawidził! Jak nie wierzysz to spytaj się jej kutasie, przez nią teraz mój skarb ma problemu. - warczała Omega szarpiąc za koszulkę Alfy.
-Co ty gadasz! Wymyślasz głupoty, Himiko by nie była do tego zdolna. Tracisz zmysły już od zadawania się z nim. Zresztą gdzie on jest? - spytał truche uspokojony już Shoto, spoglądając jak Kacchan próbuje powstrzymać łzy.
-Jebana szmata ze swoją wspólniczką porwała Izuku! Już nawet nie wspomnę o zabiciu Sero, bo ciebie on nie obchodził
-Jak to porwała? Co ty gadasz! Przecież ona była ciągle tut...
-Debilu ona miła wspólniczke z inną watahą! Sam nie wiem czemu to zrobili ale Izuku jest w dużym niebezpieczeństwie, szczególnie teraz. - sapnął blondyn, pocierając obolałe skronie.
-Izuku jest porwany. Muszę go uratować! - krzyknął głośno zaczynając idąc w kierunku drzwi.
-Zaczekaj gdzie idziesz! A wiesz gdzie on jest? Teraz cię on interesuje? A gdzie byłeś jak ciebie potrzebował? Zniszczyłeś mu życie ty łajdaku, zaciąrzyłeś go i zostawiłeś! - krzyknął blondyn pod wpływem emocji, uderzając go w twarz.
-Katsuki Kirishima uspokój się do cholery! - warknął Eijiro na co blondyn, spuścił głowę w dół przestraszony. Rzadko kiedy tak się odzywał, a jak już to wtedy kiedy był naprawdę wkurzony.
-Co?
-Shoto proszę jesteś już doro...
-Izuku jest w ciąży ty debilu! Z tobą kurwa, jest w trzecim miesiącu! - warknął blondyn, wkurzony już jego głupotą. Miał tylko nadzieję, że szczeniaki nie będę tak głupie jak on.
-On poronił tyle raz to niemożliwe. - mruknął do siebie Alfa. Nie wiedział co powiedzieć, nie spodziewał się tego że Izuku jest w ciąży, tyle razy próbowali i nic a nagle taka niespodzianka.
Zaczął żartować, że nie dał mu szansy i tak bardzo zniszczył mu życie. Cieszył się że będzie ojcem i rozpierała go duma, ale teraz musiał dowiedzieć się gdzie on jest. Nie chciałby, stała mu się krzywda.
-To na pewno moje dziecko? - spytał, na co dostał kubkiem w głowę cicho sycząc.
-Nie wkurwiaj mnie! Oczywiście że to są twoje dzieci, Sero nic z nim nie robił. - warknął blondyn, na co Alfa jeszcze bardziej się zdziwił. Dzieci?
-Co masz na myśli mówiąc dzieci? - spytałem niepewnie spoglądając na blondyna, który trząsł się cały z nerwów.
-Izuku spodziewa się trojaczków. Nieźle go urządziłeś, widzisz jak się męczył! A teraz idź do tej suki w piwnicy i doprowadzić do tego, by wszytko powiedziała. Bo inaczej ja to zrobię.
Shoto stał oniemiały, tym co powiedział. Jego Izuś urodzi mu trójkę bobasów o go ucieszyło, od teraz obiecywał że nie zrobi mu krzywdy i będzie się nim opiekował, jak tylko mógł. Spieprzył, on o tym wiedział ale miał nadzieję, że mu jakoś to wybaczy.
Szybko zszedł do piwnicy by zobaczyć jak jego Omega, była cała poparzona, zaschnięta krew miała na całym ciele i nie tylko. Oczy jak i policzki miała bordowe i co najważniejsze, nie miała włosów. Jak podszedł bliżej zobaczył że nie ma też paznokci oraz nacięcia i dziurki w ciele, nawet miała wbite gwoździe w rękach i w jedno udo.
Zaczął bać się coraz bardziej blondyna, do czego on był jeszcze zgolny. Przecież Himiko ledwie żyła, możliwe że podał jej jakieś leki, by jakoś trzymała się przy życiu.
-Skarbie dobrze że jesteś, zobacz co oni ze mną zrobili. - powiedziała smutno, zaczynając płakać.
-Powiedz czy to prawda że zabiłaś dziecko? - spytał gładząc ją po policzku. Prychła głośno spoglądając na niego.
-Suka ci się wygadała? Nigdy nie chciałam tego bahora, czekałam tylko na odpowiednią chwilę by to zrobić. A że przyniósł twoją bluzę, to tak wyszło. Spokojnie Izuku już nie żyje. - zaśmiała się mu w twarz, na co po chwili wypluła krew z zębem.
-Obiecuje ci że jeśli mi nie powiesz, gdzie on jest, zabije cię. Będę jeszcze gorszy niż Katsuki, chcesz tego? - warknął gładząc jej policzki.
-Pierdol się - sapneła by zaraz krzyknąć głośno z bólu, kiedy Alfa złamał jej rękę.
-Gdzie jest mój Izuku? - spytał się powoli, a nie uzyskując odpowiedzi złamał jej kolejną rękę.
-Izuku już poronił, nie żyje! Zrozum to masz mnie, jak mnie wypuścisz to będziemy razem szczęśliwy skarbie. Nie będę dodawała ci już tych proszk...
-Co? Jakich proszków? - warknął biorąc młotek i gwoździe.
-Podawałam ci je byś był brutalny i bardziej agresywniejszy. Mogłam dodać więcej tego cholerstwa. - warkneła.
Po chwili krzykneła głośno płacząc, kiedy jej Alfa wbił jej gwóźdź w stopę, piekło jak cholerna. Nie podda się tak łatwo, nie teraz.
Taki na szybko do jutra :)

CZYTASZ
Alfa & Omega | TodoDeku
FanfictionIzuku jest małą nieśmiałą Omegą z watahy leśnej polany. Shoto jest to prawą ręką Alfy watahy dzikiego lasu. Todoroki został ranny w walce, więc naznaczył biedną Omegę, która tego nawet nie chciała. Po prostu uciekała przed niebezpieczeństwem. Uwaga:...