- Mam dla Ciebie jeszcze jedną niespodziankę. - powiedział chłopak, gdy zjedliśmy.
- Jaką znowu? - zapytałam.
- Jak Ci powiem to, to już nie będzie niespodzianka. - odpowiedział, a ja westchnęłam. Jackob zaśmiał się. - No to jedziemy.
Chłopak wstał, a ja razem z nim. Ubraliśmy się i wyszliśmy z restauracji. Jak się okazało limuzyna dalej nam służyła. Ile on jeszcze wyda na ten wieczór?
- Muszę Ci zasłonić oczy. - wypalił nagle. O nie, na pewno nie.
- Nie, bo mi rozmarzesz makijaż. - odsunęłam się lekko od chłopak kiedy ten chciał mi zawiązać na oczach jakąś chustę.
- O Jezu. - przewrócił oczami. - No to je zamknij i nie patrz.
- No dobrze. - jeny. Po co mam je zamykać? Poczułam, że kierowca zahamował, więc pewnie dojechaliśmy. Nareszcie.
- Teraz będziemy wychodzić. - powiedział chłopak. - Podaj mi rękę.
Tak jak prosił, tak zrobiłam. Jackob wyszedł pierwszy, a zaraz później wyprowadził mnie ze samochodu.
- Nie zaraz. - powiedziałam i na chwilę otworzyłam oczy. Jackob tylko się patrzył na mnie zdezorientowanym wzrokiem. Weszłam do tego samochodu i wzięłam butelkę z szampanem. Jak wróciłam do chłopaka on zaczął się śmiać. - No co?
- Nic, nic. - powoli się uspokajał. - No to teraz zamknij te oczy i idziemy.
- Oczywiście. - powiedziałam i zamknęłam je, popijając alkohol. Poczułam, że wchodzimy na jakiś piasek czy coś tego rodzaju. Byłam bardzo ciekawa gdzie idziemy, ale obiecywałam, że nie będę podglądywać. Po chwili coś dotknęło mojej nogi przez co krzyknęłam. - Kurwa!
- Co? - stanął chłopak i chwycił butelkę, bo prawie ją upuściłam.
- Coś mi nogi dotknęło. - powiedziałam, ale nadal nie otworzyłam oczu. Chłopak znowu parsknął śmiechem. - No i co się śmiejesz?
- Oj no weź się nie obrażaj. - powiedział i mnie przytulił. Teraz to ja się trochę z niego ponabijam. Zawróciłam i poszłam w stronę limuzyny. - No Natalia. - jednak podeszłam do niego jeszcze raz i wzięłam butelkę z szampanem. Teraz już mogę iść do samochodu. Gdy tak szłam poczułam, że ktoś mnie podnosi. Spojrzałam na tą osobę i zobaczyłam mojego chłopaka. Zaczęłam się śmiać.
- Postaw mnie na ziemi! - mówiłam pomiędzy wybuchami śmiechu. Chłopak ciągle mnie nie puszczał. - No puść!
- Nie, zamknij te oczy - powiedział.
- Ugh.. No okej. - dalej szliśmy w ciszy. Ja popijałam szampana.
W końcu doszliśmy na miejsce z widokiem na wodę. Spojrzałam w bok i zauważyłam moich wszystkich przyjaciół.
- O jeju, nie musieliście. - powiedziałam przytulając ich po kolei.
- Ale chcieliśmy. - Jason uśmiechnął się. Po tym wszystkim była mała impreza. No dobra, nie mała.

CZYTASZ
Bad Sister I/II
Teen FictionOpis Części 1.: Krzywdzona przez życie. Czy los się jej odwróci? Opowieść jest o gangu i dziewczynie, która jest zagubiona we własnym życiu. Kiedyś była bita przez brata i jego kumpli, a teraz należy do najniebiezpieczniejszego gangu na całym świec...